Wielki sukces Artura Baranowskiego w programie “Jeden z dziesięciu” odbił się szerokim echem w polskich mediach. Teraz głos zabrał inny uczestnik teleturnieju Tomasz Orzechowski, który twierdzi, że nowy gwiazdor show skorzystał z jego techniki.
O niezwykłym wyczynie Artura Baranowskiego, który ustanowił nowy rekord w programie “Jeden z dziesięciu”, słyszała już cała Polska. W finale odcinka uczestnik odpowiedział poprawnie na wszystkie 40 pytań, które zadał mu prowadzący — Tadeusz Sznuk. Mimo wygranej oraz powszechnego zainteresowania swoją osobą pan Artur jeszcze nie zdecydował się zabrać publicznie głosu na temat spektakularnej wygranej. Okazuje się, że mężczyzna ma powód, by unikać rozmowy z mediami.
Artura Baranowskiego, uczestnika, który ustanowił rekord w programie “Jeden z dziesięciu”, zna już cała Polska. Widzowie nie mogli doczekać się udziału mężczyzny w Wielkim Finale teleturnieju, jednak ich nadzieje właśnie spotkały się z brutalną rzeczywistością. Okazuje się, że pan Artur, który uzyskał najwyższy możliwy wynik w ostatnim epizodzie show, nie weźmie udziału w nadchodzącym Wielkim Finale. Wiemy dlaczego!
W programie „Jeden z dziesięciu” właśnie ustanowiono rekord. 28-letni Artur Baranowski odpowiedział poprawnie na wszystkie 40 pytań w finale odcinka. Tym samym zapewnił sobie oraz niewielkiej miejscowości Śliwniki, z której pochodzi, dużą popularność. Jak mieszkańcy miasteczka oraz ojciec pana Artura zareagowali na wieść o niezwykłej wygranej?
Występ pana Artura Baranowskiego w programie “Jeden z dziesięciu” pozostawił wszystkich w osłupieniu. Teraz okazało się, że o jego sukcesie dowiedzieli się również mieszkańcy jego rodzinnej miejscowości. Rodzina zawodnika z pewnością nie zazna już teraz spokoju.
W programie “Jeden z dziesięciu” padł właśnie historyczny rekord. Uczestnik odpowiedział bez zająknięcia na zaskakująco wysoką liczbę pytań. Ta sytuacja wprawiła w zdziwienie nawet Tadeusza Sznuka. To, w jaki sposób potraktował swoich rywalów w finale, jest niesłychane!
“Jeden z dziesięciu” to teleturniej absolutnie kultowy, który jest emitowany na antenie Telewizji Polskiej nieprzerwanie od niemal 30 lat. Przez ten czas program zjednał sobie rzeszę sympatyków, który śledzą go regularnie z wypiekami na twarzy. Niestety, mamy dla nich bardzo przykre wieści.
“Jeden z dziesięciu” jest emitowany od niemal 30 lat. Format skutecznie rozkochał w sobie kolejne pokolenia telewidzów. Jego sukces tkwi w prostocie, bo przez cały ten czas nie zmieniło się w nim nic, na czele z prowadzącym. Niestety, po Tadeuszu Sznuku coraz bardziej widać upływający czas.
“Jeden z dziesięciu” jest nadawany niemal od 30 lat. Zakochało się w nim już kilka pokoleń Polaków i w dalszym ciągu nie brakuje chętnych, którzy chcą stanąć ze sobą w szranki w tym programie. Na jaką wygraną mogą liczyć tacy śmiałkowie?
Fani programu „Jeden z dziesięciu” z pewnością ucieszyli się z powrotu ich uwielbianego teleturnieju na antenę TVP. Widzowie mogą obecnie oglądać 138. edycję show, od 1994 roku prowadzoną przez Tadeusza Sznuka. Dziennikarz, który w lipcu świętował swoje 80. urodziny, nie zamierza jednak w najbliższym czasie rozstawać się z kultowym programem. Fani zauważyli jednak pewien smutny szczegół.
“Jeden z dziesięciu” to jeden z topowych polskich teleturniejów, który cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem widzów już od 29 lat. Jest on źródłem przede wszystkim wiedzy, ale również rozrywki. Szczególnie wtedy, gdy na wizji dochodzi do zabawnych wpadek lub pomyłek uczestników. Tym razem jeden z mężczyzn biorących udział w programie szybko został przyłapany na niemałej gafie!
Program „Jeden z dziesięciu” od 1994 roku cieszy się dużą popularnością. Przez wszystkie lata prowadzącym teleturniej był nieustannie Tadeusz Sznuk, który w oczach wielu urósł do rangi kultowego prowadzącego. Nawet takiemu tytanowi branży zdarzają się jednak wpadki. Najważniejsze jednak, by mieć klasę i być w stanie przeprosić za pomyłkę.
Tadeusz Sznuk świętuje swoje 80. urodziny. Popularny prowadzący kojarzony jest przede wszystkim z programem „Jeden z dziesięciu”, z którym jest związany od samego początku, czyli od 1994 roku. Tadeusz Sznuk rozpoczynał swoją karierę jednak nie w telewizji, a radio.
“Jeden z dziesięciu” to teleturniej, który od wielu lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Dla widzów jest on źródłem nie tylko rozrywki, ale także wiedzy. Na antenie programu dochodziło do zabawnych sytuacji, które stawały się później viralami i obiegały internet. Najczęściej były to nietrafione odpowiedzi uczestników, które można określić wpadkami. W jednym z niedawnych odcinków miało miejsce kolejne niecodzienne zdarzenie, jednak tym razem było ono dramatyczne.
“Jeden z dziesięciu” od wielu lat przynosi widzom sporo rozrywki. Na antenie teleturnieju często dochodzi do wpadek, które potem stają się internetowymi hitami. Do podobnej sytuacji doszło w jednym z niedawnych odcinków, gdzie uczestnik poległ na pozornie łatwym pytaniu.Dotyczyło ono bajki, z którą w dzieciństwie spotkał się niemal każdy. Wydaje się jednak, że pomyliły mu się niektóre historie i przez to uśmiech pojawił się na twarzach wielu tysięcy widzów śledzących rozgrywkę.
Program „Jeden z dziesięciu” cieszy się dużą popularnością od wielu lat. Teleturniej, który doczekał się już 137 edycji, jest niezmiennie prowadzony przez Tadeusza Sznuka. Niedawno widzowie doczekali się wielkiego finału, który wyłonił zwycięzcę najnowszego sezonu. Mimo odcinka pełnego emocji wielu widzów wyraziło swoje oburzenie po jego zakończeniu. “TRAGEDIA! NAJGORSZY Wielki Finał w historii!” Co się stało?
Program „Jeden z dziesięciu” jest nie tylko źródłem rozrywki, ale także wiedzy. Powodem jego popularności są między innymi wpadki, ale także charyzmatyczny prowadzący, Tadeusz Sznuk, który jest związany z programem od początku emisji programu. Tym razem jednak program zdenerwował jednego z widzów. Szczególnie nie spodobało mu się jedno z pytań.
Programy rozrywkowe obfitują w wiele zaskakujących momentów i niecodziennych zdarzeń. Mistrzem w prezentowaniu telewidzom takich chwil jest program “Jeden z dziesięciu”. Do jednej z takich wpadek doszło nawet po zakończeniu show.W pewnym momencie próbujący swoich sił Bartosz Pietrzak zwrócił się do asystentki Tadeusza Sznuka i złożył jej niecodzienną propozycję.
Teleturniej “Jeden z dziesięciu” od lat przynosi fanom sporo rozrywki, ale też dużą porcję wiedzy. Wpadki na antenie programu cieszą się dużą popularnością i często podbijają media społecznościowe.Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w jednym z niedawnych odcinków. Uczestniczka źle odpowiedziała na pytanie, momentalnie się poprawiając, jednak została jej zaliczona zła odpowiedź. Na całe zajście zareagowała bardzo emocjonalnie.
“Jeden z dziesięciu” to absolutnie kultowy teleturniej, który wciąż jest chętnie oglądany przez tysiące Polaków. Jest prosty, a jednocześnie szalenie emocjonujący. Dodatkowo bada wiedzę uczestników z wielu dziedzin. W ostatnim odcinku jeden z graczy musiał popisać się znajomością języka polskiego.Choć na tej podstawie można stwierdzić, że pytanie było proste, okazało się dosyć podchwytliwe. Czego dotyczyło?
Program „jeden z dziesięciu” gości na ekranach widzów od wielu, wielu lat. Mimo to wciąż potrafi zaskoczyć swoich fanów, i to nie tylko za sprawą zaskakujących odpowiedzi, nowej wiedzy czy wpadek uczestników. W jednym z ostatnich odcinków doszło do kuriozalnej sytuacji. Tego w „Jeden z dziesięciu” jeszcze nie grali.
Program “Jeden z Dziesięciu” dostarcza swoim widzom sporą dawkę wiedzy w pigułce. Obserwując zmagania uczestników na antenie, większość z nas sama stara się udzielić prawidłowej odpowiedzi w zaciszu domowym. Jednak przy tym pytaniu, z którym musiał zmierzyć się pan Adam, odpadłby niejeden ekspert!Tymczasem uczestnik zachował zimną krew. Nie zastanawiał się ani chwili, nim wypalił z odpowiedzią. Czy otworzyło mu to drogę do finału?
Teleturniej "Jeden z dziesięciu" przynosi sporo rozrywki, ale też wiedzy swoim fanom. W jednym z niedawnych odcinków uczestnik mierzył się z pozoru łatwym pytaniem, które jednak sprawiło mu spore kłopoty.Wpadki i gafy uczestników bardzo często obiegają media społecznościowe. Tym razem nie jest to aż taki kaliber, ale uczestnik był pewien tego, że udzielił prawidłowej odpowiedzi.
Teleturniej „Jeden z dziesięciu” jest na ekranach od prawie 30 lat, a tym samym na stałe wpisał się w ramówkę TVP. Dziś ciężko już sobie wyobrazić wieczory bez programu prowadzonego niezmiennie od pierwszego odcinka przez Tadeusza Sznuka. Czy show może zniknąć wkrótce z anteny?Ostatnio wyszło na jaw, że zaplanowane nagranie programu zostało odwołane, co wywołało niepokój u fanów.
Powszechnie wiadomo, że większość z pytań, które padają w programie “Jeden z dziesięciu”, nie należy do najprostszych. Każdy z uczestników ma tylko trzy szanse, więc aby dotrzeć do finału, nawet nad udzieleniem z pozoru łatwiej odpowiedzi należy zastanowić się dwa razy. Jeden z uczestników teleturnieju dał się złapać w pułapkę. Mało kto udzieliłby prawidłowej odpowiedzi na jego miejscu…
Teleturniej "Jeden z dziesięciu" od wielu lat jest źródłem rozrywki, ale też wiedzy zarówno dla uczestników, jak i widzów. W jednym z niedawnych odcinków grający mężczyzna “popisał się” sporą gafą.Zabawne sytuacje i wpadki z programu już wiele razy obiegły internet. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w tym przypadku. Mężczyzna źle odpowiedział, na pozornie proste pytanie.
“Jeden z dziesięciu” to program, który sprawdza szczegółową wiedzę uczestników z każdej dziedziny. Nawet ci, którzy wydają się ekspertami na wielu płaszczyznach, na innej mogą polec. Przekonał się o tym dobitnie jeden z uczestników ostatniego odcinka.Padło bowiem pytanie o obco brzmiące słowo, którego ten nawet nie znał. Co oznaczało?
Program „Jeden z dziesięciu” od lat cieszy się dużą popularnością. Teleturniej charakteryzuje się tym, że pytania mają bardzo różny stopień trudności. Dużym utrudnieniem jest także bardzo krótki czas na odpowiedź – uczestnicy mają na nią bowiem zaledwie 3 sekundy. W jednym z odcinków padło pytanie, które zbiło uczestnika z tropu. Jedna z usłyszanych nazw bardzo go zmyliła.