Sąsiedzi o TYM nie mieli pojęcia. Pojechali pod dom Artura Baranowskiego i przeżyli szok! "Nie podejrzewałam"
Artur Baranowski ustanowił nowy rekord w programie “Jeden z dziesięciu”. Jego spektakularne zwycięstwo nie obeszło się bez echa — nagranie z przebiegu finału odcinka, w którym wystąpił, obejrzały miliony Polaków. Jednak mimo sensacji, którą wywołał, pan Artur nie szuka rozgłosu. Tymczasem miejscowość, w której mieszka, przeżywa prawdziwą rewolucję. Sąsiedzi rekordzisty “Jednego z dziesięciu” się tego nie spodziewali!
Fani programu "Jeden z dziesięciu" pokochali Artura Baranowskiego
Artur Baranowski dzięki ogromnej wiedzy i umiejętnościom zagwarantował sobie udział w finale 19 odcinka 140. edycji programu “Jeden z dziesięciu”. To właśnie tam rozegrało się widowisko, którego widzowie TVP nie zapomną jeszcze przez długi czas. Młodemu ekonomiście ze Śliwnik udało się poprawnie odpowiedzieć na wszystkie pytania, zdobywając w sumie 803 punkty. To niebywałe osiągnięcie sprawiło, że nazwisko mężczyzny z dnia na dzień stało się sławne w całej Polsce.
Mimo wielkich nadziei na udział pana Artura w Wielkim Finale “Jednego z dziesięciu” niespodziewanie okazało się, że nie dał on rady dojechać do studia, gdy był kręcony odcinek. Ten fakt spowodował złość i frustrację fanów teleturnieju, którzy pokochali rekordzistę. Ich niezadowolenie spotkało się z natychmiastową reakcją ze strony TVP — stacja złożyła Arturowi Baranowskiemu ciekawą propozycję.
SZOK, co ws. Artura Baranowskiego pokazano w "Wiadomościach". Oficjalny apel i propozycja. Polacy przecierają oczy Widzowie oburzeni! Co się stało z Baranowskim? Finał “Jeden z dziesięciu” ich rozsierdził. TEGO nie wybaczą TVPOdwiedzili miejscowość, w której mieszka Artur Baranowski
Internetowe zamieszanie związane z pobiciem rekordu przez Artura Baranowskiego na łamach programu “Jeden z dziesięciu” nieco przytłoczyło uczestnika oraz jego najbliższych. Z całego kraju zaczęły napływać gratulacje, a media tłumnie zaczęły zjeżdżać się do malutkiej miejscowości — Śliwnik. Ojciec mężczyzny w rozmowie z “Wirtualna polską” wytłumaczył, że ciężko było spodziewać się takiego obrotu wydarzeń:
Mieszkamy tu spokojnie, cicho. A tu nagle wszyscy chcą rozmawiać z synem. On nie ma na to siły, nie jest przygotowany. Nikt by tego nie wytrzymał, człowiek by zwariował.
Mimo to internauci chcieliby dowiedzieć się o swoim nowym idolu czegoś więcej. Z tego powodu redakcja portalu “Goniec” udała się do wsi położonej pod Kaliszem, by porozmawiać z jej mieszkańcami. Okazuje się, że sąsiedzi pana Artura kompletnie nie spodziewali się, że taki geniusz mieszka tuż za rogiem.
ZOBACZ TEŻ: Tyle wygrał Baranowski za pobicie rekordu. Na widok kwoty ugięły nam się kolana
Co na temat Artura Baranowskiego uważają sąsiedzi?
O niewielkiej wsi Śliwniki cała Polska usłyszała w momencie, gdy jej mieszkaniec, Artur Baranowski, wystąpił w programie “Jeden z dziesięciu”. Dla mieszkańców miejscowości jest to ogromne wydarzenie. Dziennikarze “Gońca” postanowili podpytać sąsiadów, co uważają na temat sukcesu pana Artura. Wielu z nich było zaskoczonych jego osiągnięciem, jednak nie kryli dumy:
Nie podejrzewałam. Wiedziałam, że on jest bardzo zdolny, skromny chłopak – odpowiedziała mieszkanka Śliwnik.
Inne osoby również nie szczędziły ciepłych słów w kierunku rekordzisty z teleturnieju:
Dopiero z mediów dowiedziałam się o tym młodym, utalentowanym chłopaku. Myślę, że nasza wieś zostanie dzięki niemu sławna!
Mieszkanka Świdnik dodała, że młodzi ludzie powinni wyciągnąć z tej historii lekcję. Przypadek Artura Baranowskiego udowodnił bowiem, że poszerzanie swoich horyzontów opłaca się:
Warto czytać i uczyć się, aby poszerzać swoją wiedzę, no i właśnie brać udział w teleturniejach i osiągać takie wyniki, jak ten młody, utalentowany człowiek!