Padło kolejne pytanie za milion. Tym razem uczestnikowi udało się wybrnąć z trudnej sytuacji, i dzięki swojej elokwencji wygrał okrągłą sumę. Treść ostatniego, najważniejszego pytania w teleturnieju z pewnością zagięłaby niejednego. Hubert Urbański był wyraźnie poruszony, emocje aż przenikały z telewizora.
Hubert Urbański był dwukrotnie żonaty, jednak to jego drugie małżeństwo było szeroko komentowane w mediach. Mowa szczególnie o głośnym rozwodzie, który ciężko przeżył prowadzący teleturnieju “Milionerzy”. Tak podsumował byłą partnerkę.
Nie raz już pojawiały się wątpliwości co do tego, czy niektóre pytania w “Milionerach” nie były błędnie sformułowane. Raczej jednak nie można było mówić o tym, że któreś z nich byłoby obraźliwe. Do czasu. Kilka miesięcy temu jedno z pytań wzbudziło powszechne oburzenie setek tysięcy Polaków.
“Milionerzy” to jeden z najpopularniejszych teleturniejów emitowanych w Polsce. Nic więc dziwnego, że już tej jesieni obejrzymy jego kolejny sezon. Tymczasem warto przypomnieć pytania, które w przeszłości narobiły problemów nie tylko graczom, ale również publiczności. Jaka jest prawidłowa odpowiedź?
W “Milionerach”, szczególnie w końcowych etapach rozgrywki, potrafią pojawiać się naprawdę trudne pytania. Czasem jednak te nie są specjalnie wymagające pod kątem wiedzy, a po prostu mają w sobie pewien haczyk. Jedno z takowych stało się powodem do oburzenia w sieci. Czy słusznie?
“Milionerzy” to kultowy teleturniej, który zbiera przed telewizorami nie tylko setki tysięcy Polaków. Show jest bowiem transmitowane na całym świecie. Jak się okazuje, nie wszędzie rozgrywki przebiegają w tak podręcznikowy sposób, jak u nas.
TVN właśnie ogłosiło niewiarygodną decyzję. Wszystko wskazuje na to, że ulubiony teleturniej Polaków nie pojawi się w jesiennej ramówce stacji. Czy to oznacza koniec “Milionerów” i Huberta Urbańskiego?
Uczestniczka zrezygnowała z pytania za 250 tys. i nie dała sobie szansy na dołączenie do grona zwycięzców. Nic dziwnego, pytanie nie było łatwe i mogło okazać się bardzo podchwytliwe.
Kto z nas nie marzył o udziale w “Milionerach”? Okazuje się, że zakwalifikowanie się do programu wcale nie jest takie trudne, jak mogłoby się wydawać. Mężczyzna, który jakiś czas temu wziął udział w teleturnieju, podzielił się swoimi doświadczeniami. Ze szczegółami opowiedział o castingu oraz nieznanych dotąd szczegółach.
O związku Huberta Urbańskiego i Joanny Majstrak było kiedyś niesamowicie głośno w polskim show-biznesie. Po czasie okazało się jednak, że relacja prezentera z młodszą o 22 lata aktorką nie była tym, co myśleli wszyscy internauci.
“Milionerzy” to jeden z najbardziej ekscytujących teleturniejów, które są emitowane w telewizji. Tym razem w programie wziął udział mężczyzna, któremu mimo ogromnych emocji udało się zachować spokój i powagę. Z rozwagą zaznaczał kolejne odpowiedzi, aż dotarł do pytania, w którym postawił wszystko na znienawidzonego niemieckiego dyktatora. Co tam się dokładnie wydarzyło?
W teleturnieju “Milionerzy” często pojawiają się nieoczywiste pytania, które potrafią przyprawić graczy o ból głowy. Choć z pozoru mogą wydawać się nieskomplikowane, w rzeczywistości to właśnie one sprawiają najwięcej problemów, ponieważ często sprawdzają spostrzegawczość uczestnika, a nie jego wiedzę. Tak właśnie stało się w przypadku pana Leszka, któremu współczuł nawet Hubert Urbański…
“Milionerzy” to wyjątkowy teleturniej, który daje swoim uczestnikom szansę na walkę o okrągły milion złotych. Stawka jest niebywale wysoka, dlatego droga do wygranej jest wyboista i trudna. Każda osoba biorąca udział w show musi odpowiedzieć poprawnie na 12 pytań. Niektóre z nich bywają podchwytliwe i to właśnie na takim odpadł pan Waldemar. Uczestnik nie chciał jednak uznać swojej przegranej. Przeanalizował treść pytania i odpowiedzi, po czym wniósł sprawę do sądu!
Teleturniej “Milionerzy” obfituje w wiele nieoczywistych pytań. Niektóre z pozoru wydają się banalnie proste, choć w rzeczywistości trzeba się nad nimi głębiej zastanowić. Pewien uczestnik zbyt szybko postawił na oczywistą jego zdaniem odpowiedź. Tymczasem słowa Huberta Urbańskiego, które padły chwilę później, wprowadziły wiele zamieszania. W odpowiedzi na to publiczność zareagowała w wyjątkowo nieoczywisty sposób.
Niektóre pytania w programie “Milionerzy” naprawdę mogą sprawić uczestnikom nie lada kłopot. W tym celu produkcja teleturnieju przygotowała dla nich aż trzy koła ratunkowe. Tylko raz w historii polskiej edycji jeden z bohaterów wykorzystał wszystkie pomoce na jedno pytanie. Jak ono brzmiało?
“Milionerzy” to program, który wzbudza w uczestnikach ogromne emocje. Gdy dostają szansę, by zasiąść w studio naprzeciwko Huberta Urbańskiego, muszę zmierzyć się z ogromną presją, a w dodatku maksymalnie wysilić szare komórki, by odpowiedzieć bezbłędnie na 12 trudnych pytań, dzięki którym sięgną po milion. Gdy gracze nie są pewni, którą opcję zaznaczyć, mogą skorzystać z czterech kół ratunkowych. Jedno z nich, czyli telefon do przyjaciela, często prowokuje zabawne i niezręczne sytuacje na wizji. Tak było i tym razem, gdy uczestnik zaczął prowadzić dialog z kolegą z Warszawy.
Wczorajszy odcinek teleturnieju “Milionerzy” w wielu wywołał skrajne emocje. Chodzi o jedno z pytań, które otrzymał uczestnik. Widzowie twierdzą, że powinien się odwołać od wyniku. Stracił 85 tysięcy złotych przez nieprecyzyjne sformułowanie.
Za nami kolejny odcinek kultowego teleturnieju “Milionerzy”. Tym razem do walki o okrągły milion złotych stanął Radosław Radkowski. Niestety, jedno pytanie sprawiło mu mnóstwo problemów.
“Milionerzy” to program, który wzbudza zarówno w uczestnikach, jak i widzach, wiele emocji. Osoby, które zasiadają w fotelu naprzeciw Huberta Urbańskiego, muszą odpowiedzieć na 12 trudnych pytań. Gdy nie są pewni, którą z podanych opcji zaznaczyć, mogą sięgnąć po jedno z czterech kół ratunkowych. Jedno z nich, telefon do przyjaciela, stało się tym razem powodem niezręcznej sytuacji na wizji. Prowadzący sam nie był pewien, jak powinien zareagować.
Teleturniej “Milionerzy” od lat wzbudza wiele emocji wśród widzów. Nie inaczej było wczoraj, kiedy po raz pierwszy w historii udział w nim wzięła śpiewaczka operowa. Hubert Urbański poprosił ją, aby dała pokaz swoich umiejętności. Co za głos!
Milionerzy są emitowani od 1999 roku, a co za tym idzie, w historii programu zdarzały się już wpadki i niedociągnięcia ze strony produkcji oraz prowadzącego, którym jest ikoniczny Hubert Urbański. Tym razem stało się jednak coś wyjątkowego.
Program “Milionerzy” od wielu lat gości na antenie stacji TVN. Mało kto pamięta, jak wyglądały pierwsze odcinki kultowego teleturnieju. Przedstawiamy, jak w 1999 roku prezentowało się to show i jak wyglądał wtedy prowadzący je Hubert Urbański.
Nowe odcinki "Milionerów" można oglądać od poniedziałku do czwartku o godz. 20:55 w TVN. Przy tym pytaniu uczestnik musiał wykorzystać jedno z dostępnych kół ratunkowych. A Ty wiesz, czym są kataplazmy? Odpowiedź wcale nie jest taka prosta.
Niecodzienna sytuacja w kultowym polskim teleturnieju. Po raz kolejny mogła paść główna wygrana w “Milionerach”. Ku zaskoczeniu publiczności, uczestnik zrezygnował w ostatniej chwili. Ujawniamy, jak brzmiało pytanie za milion!
Program “Milionerzy” w każdym odcinku budzi ogrom wrażeń i emocji, a to wszystko z powodu skomplikowanych pytań, podczas których uczestnicy mają szansę pochwalić się swoją wiedzą. Tym razem jednak internauci nie kryli swojego oburzenia. Wszystko z powodu postawy jednego z bohaterów show.
W programie “Milionerzy” miało już miejsce wiele spektakularnych wygranych, jednak ostatnie zwycięstwo Tomasza Borucha było szczególnie widowiskowe. Uczestnik jak burza przeszedł przez wszystkie 11 pytań i dotarł do finału z aż dwoma kołami ratunkowymi w zapasie. Na koniec skorzystał z jednego z nich i odpowiedział poprawnie, zapisując się tym samym na kartach historii jako 7. zwycięzca “Milionerów”. W najnowszym wywiadzie milioner opowiedział o emocjach, które towarzyszyły mu podczas gry, a także ujawnił, jak poza kamerami zachowuje się Hubert Urbański.
Echa po głównej wygranej, która padła w „Milionerach” w ubiegłą środę, nie cichną, a Tomasz Boruch jest na ustach całej Polski. Jak się jednak okazuje, to jeszcze nie koniec niespodzianek w tym sezonie popularnego teleturnieju. Czy jeszcze ktoś w tej edycji zgarnie główną nagrodę i dołączy do grona milionerów? Wiele wskazuje na to, że tak!
Tomasz Boruch dołączył do grona zwycięzców programu “Milionerzy” w telewizji TVN. Musi liczyć się jednak z tym, że nie otrzyma pełnej kwoty. Jakiego przelewu na swoje konto może spodziewać się uczestnik teleturnieju?