Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Milionerzy: Padło najbardziej podchwytliwe pytanie. Urbański miał nietęgą minę
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 19.06.2024 22:36

Milionerzy: Padło najbardziej podchwytliwe pytanie. Urbański miał nietęgą minę

Hubert Urbański
Fot. kadr z programu "Milionerzy"

W teleturnieju “Milionerzy” często pojawiają się nieoczywiste pytania, które potrafią przyprawić graczy o ból głowy. Choć z pozoru mogą wydawać się nieskomplikowane, w rzeczywistości to właśnie one sprawiają najwięcej problemów, ponieważ często sprawdzają spostrzegawczość uczestnika, a nie jego wiedzę. Tak właśnie stało się w przypadku pana Leszka, któremu współczuł nawet Hubert Urbański…

"Milionerzy" wywołują mnóstwo emocji

Program jest emitowany na antenie TVN od 1999 roku z przerwami i od zawsze przyciąga przed ekrany mnóstwo widzów. Na jego łamach Polacy obserwują, jak uczestnicy odpowiadają na 12 pytań z różnych dziedzin, które pozwolą im zdobyć kwotę miliona złotych. Teleturniej od samego początku prowadzi Hubert Urbański, który czuwa nad prawidłowym przebiegiem rozgrywki, czyta pytania i dba o dobrą atmosferę. 

Warto wspomnieć, że do tej pory “Milionerów” wygrało zaledwie 7 osób. Wszystko przez fakt, że pytania, z którymi muszą zmierzyć się uczestnicy, są nieraz bardzo skomplikowane, podchwytliwe i wymagające ogromnej wiedzy. Nawet te, które z pozoru wydają się łatwe, potrafią mieć w sobie “haczyk”. W trudnych chwilach gracze mają do dyspozycji 4 koła ratunkowe: pół na pół, telefon do przyjaciela, pomoc publiczności oraz zmiana pytania, która jest dostępna po osiągnięciu pułapu 40 tys. złotych. 

Zaryzykował 250 tysięcy w Milionerach. Musiał znać te śmieszne czeskie słowa Milionerzy: To pytanie trafiło do sądu! Uczestnik nie chciał odpuścić producentom

"Milionerzy": To pytanie zapamiętamy na długo. Było wyjątkowo podchwytliwe!

Gdyby nie dostępne koła ratunkowe, uczestnikom bardzo trudno byłoby utrzymać się w grze. Dobitnie przekonał się o tym pan Leszek, który natrafił na wyjątkowo zagadkowe i nieoczywiste pytanie. Wylosował je tuż przed osiągnięciem progu gwarantowanych 40 tys. złotych, więc stawka była naprawdę wysoka. Brzmiało ono:

Które połączenie mieszkańca i ryby najbardziej przypomina groch z kapustą? 

Do dyspozycji gracza były jak zwykle 4 odpowiedzi:

A. Belg i śledź

B. Szkot i dorsz

C. Gal i matias

D. Włoch i flądra

Po usłyszeniu pytania uczestnik szczerze przyznał, że nie wie, o co do końca chodzi. Chciał jednak grać dalej, dlatego zdecydował się skorzystać z koła ratunkowego i zadzwonił do swojej przyjaciółki, Marzeny. Kobieta sama zajmowała kiedyś fotel uczestnika w “Milionerach”. Czy znała prawidłową odpowiedź na to pytanie?

ZOBACZ TEŻ: Milionerzy: To zachowanie publiki przeszło do historii

"Milionerzy": Zaskakująca odpowiedź na podchwytliwe pytanie

Pan Leszek natrafił na wyjątkowo niewdzięczne pytanie, jednak na szczęście miał w zanadrzu jeszcze koło ratunkowe. Skontaktował się ze swoją przyjaciółką, Marzeną. Hubert Urbański wytłumaczył jej sytuację i zapoznał z treścią pytania. Co ciekawe, kobieta nie miała żadnych wątpliwości! 

Jej zdaniem prawidłową odpowiedzią była opcja C., czyli “Gal i matias”. Jej przyjaciel nie krył zaskoczenia i szybko dopytał, czym tłumaczy swoją decyzję. W odpowiedzi usłyszał, że groch z kapustą to znany związek frazeologiczny, który oznacza bałagan czy nieporządek. Tymczasem słowa “Gal i matias” tworzą razem galimatias, czyli słowo o tym samym znaczeniu.

Okazało się, że odpowiedź C. rzeczywiście była poprawna i dzięki pomocy przyjaciółki pan Leszek zgarnął 40 tys. złotych, a także był w stanie dalej uczestniczyć w grze.

Hubert Urbański (1).jpg
Fot. AKPA