Taki jest Hubert Urbański poza kamerami. Zwycięzca “Milionerów” się wygadał
W programie “Milionerzy” miało już miejsce wiele spektakularnych wygranych, jednak ostatnie zwycięstwo Tomasza Borucha było szczególnie widowiskowe. Uczestnik jak burza przeszedł przez wszystkie 11 pytań i dotarł do finału z aż dwoma kołami ratunkowymi w zapasie. Na koniec skorzystał z jednego z nich i odpowiedział poprawnie, zapisując się tym samym na kartach historii jako 7. zwycięzca “Milionerów”. W najnowszym wywiadzie milioner opowiedział o emocjach, które towarzyszyły mu podczas gry, a także ujawnił, jak poza kamerami zachowuje się Hubert Urbański.
"Milionerzy": Tomasz Boruch został 7. zwycięzcą teleturnieju
30-letni Tomasz Boruch z Tarnowa oczarował swoją grą w “Milionerach” całą Polskę. Inteligentny młody mężczyzna już od pierwszych chwil błysnął wiedzą, bezbłędnie odpowiadając na 11 pytań, które zaprowadziły go do finału. Mimo iż emocje sięgnęły zenitu, uczestnik przez cały czas wydawał się opanowany. Na moment jednak stracił rezon, gdy dotarł do finału i usłyszał pytanie:
W jakiej cieśninie znajdują się dwie wyspy zwane wczorajszą i jutrzejszą, które dzielą niespełna cztery kilometry, ale aż 21 godzin różnicy czasu?
30-latek miał do wyboru cztery odpowiedzi: A) w Cieśninie Bosfor, B) w Cieśninie Magellana, C) w Cieśninie Kaletańskiej oraz
D) w Cieśninie Beringa. Tarnowianin postanowił skorzystać wówczas z pomocy publiczności. Gdy 65% osób obecnych w studiu obstawiło odpowiedź D., uczestnik miał jeszcze do wyboru zmianę pytania lub wycofanie się z gry i zgarnięcie pół miliona złotych. Tomasz Boruch nie zmierzał się jednak wycofać i zaryzykował, obstawiając ostatnią możliwą odpowiedź. Okazała się ona prawidłowa, dzięki czemu uczestnik stał się bogatszy o okrągły milion złotych.
Tomasz Boruch zyskał godną pozazdroszczenia sumę oraz popularność na całą Polskę. Młody Tarnowianin właśnie udzielił przejmującego wywiadu, w którym opowiedział o szczegółach swojego udziału w teleturnieju. Na łamach rozmowy z “ShowNews” zdradził również, jak zachowuje się Hubert Urbański poza obiektywami kamer. Jego relacja okazała się sporym zaskoczeniem.
"Milionerzy": Zwycięzca teletutrnieju udzielił szczerego wywiadu
Tomasz Boruch w wieku 30 lat został milionerem za sprawą wygranej w teleturnieju “Milionerzy”. Uczestnik sięgnął po główną nagrodę dzięki opanowaniu oraz godnej podziwu wiedzy. O jego wyczynie słyszała już cała Polska i teraz tysiące fanów marzy, by dowiedzieć się więcej o szczegółach jego rywalizacji w programie. 30-letni Tarnowianin zaspokoił ich ciekawość, udzielając wywiadu portalowi “ShowNews”. Opowiedział w nim m.in. o kulisach swojej gry w “Milionerach”. Okazało się, że choć już od dawna marzył o wzięciu udziału w kultowym teleturnieju, nie zastanawiał się nad tym, czy uda mu się zwyciężyć.
Nie myślałem o tym, jak mi pójdzie, ponieważ samo przebywanie na fotelu przed Hubertem było moim marzeniem i się spełniło – przyznał mężczyzna.
30-latek wyznał, że stres towarzyszył mu przez cały czas podczas rozgrywki, jednak zadziałał na jego korzyść, pomagając mu się skupić. Dzięki szczęśliwemu doborowi pytań uczestnik nad żadnym nie musiał się dłużej zastanawiać, dzięki czemu zgarnął najwyższą stawkę. Na co zamierza wydać milion, który wygrał?
Jeżeli chodzi o wydanie miliona, to pierwotnie chciałem spłacić kredyt, ale zastanawiam się też nad lokatą lub inwestycjami. Dodatkowo oczywiście chciałbym wesprzeć jakąś fundację bądź schronisko zajmujące się zwierzakami – opowiedział w rozmowie z portalem “ShowNews”.
Na koniec dziennikarze postanowili zapytać młodego milionera, jak zachowywał się Hubert Urbański za kulisami. Prezenter pomógł rozładować napięcie, a może wprost przeciwnie?
"Milionerzy": Zwycięzca teleturnieju ujawnił, jaki prywatnie jest Hubert Urbański
Hubert Urbański pełni rolę prowadzącego “Milionerów” już od niemal 14 lat. W tym czasie 7 uczestnikom udało się dojść do finału i zgarnąć najwyższą stawkę, jaką jest milion złotych. Czy poza kamerami dziennikarz był dla nich równie sympatyczny, co podczas nagrań? Tomasz Boruch, który dołączył do panteonu zwycięzców w ostatnim czasie, uchylił rąbka tajemnicy w tym temacie na łamach wywiadu dla portalu “ShowNews”.
Hubert to człowiek do rany przyłóż, bardzo serdeczny i wesoły, pomaga rozładować napięcie na fotelu – wyznał 30-latek.
Na koniec młody Tarnowianin udzielił rady dla wszystkich osób, które chciałyby wziąć udział w teleturnieju, jednak nie mają odwagi się do niego zgłosić:
Jeżeli chodzi o ośmielanie ludzi, to mogę powiedzieć, że ci, którzy czują, że mają jakąś wiedzę, powinni próbować swojego szczęścia, na miejscu jest bardzo fajna atmosfera i nawet jeżeli nie uda dostać się za pierwszym razem, to ostatecznie się uda.
