Elżbieta Zającówna jest jedną z najwybitniejszych polskich aktorek. Jakiś czas temu gwiazda podjęła decyzję o zakończeniu swojej kariery. Wszystko z powodu nieuleczalnej choroby. Artystka otworzyła się na temat swojej dolegliwości. Okazało się, że ciężka choroba uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie i kontynuowanie swojej pasji.
Lata 90. przyniosły nam wiele ikonicznych postaci show-biznesu. Jedną z nich była Elżbieta Zającówna, przez wielu uważana za najpiękniejszą polską aktorkę. Wielką popularność przyniósł jej kultowy serial „Matki, żony i kochanki”, jednak wkrótce nieoczekiwanie zniknęła z ekranów. Elżbieta Zającówna przyszła na świat 14 lipca 1958 roku w kolebce polskiej bohemy — Krakowie. Sama jednak nie planowała zostać artystką. Marzyła o karierze sportowej, jednak plany pokrzyżowała jej usłyszana diagnoza. Przykra choroba także w przyszłości miała mocno wpłynąć na życie aktorki.
Elżbieta Zającówna już od wielu lat nie gości na ekranach naszych telewizorów. Niezapomniana aktorka, którą widzowie zapamiętali na długo z ról w takich filmach jak Seksmisja czy 07 zgłoś się, kilkanaście lat temu zachorowała i to właśnie choroba wywarła wpływ na jej decyzje i patrzenie na świat. Kiedyś wytłumaczyła, dlaczego odeszła z aktorstwa. Wyjaśniła, że z wiekiem przewartościowała swoje życie. — Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie — powiedziała w jednym z wywiadów.
Serial, który kochali wszyscy Polacy. Pamiętacie jeszcze kultowe bohaterki z Matki, żony i kochanki? Grała tam prawdziwa plejada gwiazd: Elżbieta Zającówna, Anna Romantowska, Małgorzata Potocka i Gabriela Kownacka – to główne bohaterki. Tęsknicie za kultowym serialem? Serial Matki, żony i kochanki był zaliczany do jednego z najbardziej lubianych w Polsce. Niestety emisja produkcji nie trwała bardzo długo, ponieważ fani mogli oglądać go tylko przez dwa lata. Jednak to zdecydowanie wystarczyło, by dzisiaj zaliczyć serial do grona kultowych. Oglądaliście?