Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Coś takiego położyli na grobie Zającówny. Wszyscy stają, jak wryci
Sylwia  Kropiewnicka
Sylwia Kropiewnicka 10.11.2024 20:54

Coś takiego położyli na grobie Zającówny. Wszyscy stają, jak wryci

Grób Elżbiety Zającówny
fot. KAPiF

Elżbieta Zającówna zmarła 28 października i chociaż od jej pogrzebu minęło już kilka dni, grób nadal przykuwa wzrok. To niesamowite, jak wygląda mogiła. Wszyscy stają jak wryci. 

Elżbieta Zającówna odeszła w wieku 66 lat

Elżbieta Zającówna to znana polska aktorka. Niespodziewanie 29 października Zespół Artystów Scen Polskich przekazał informację o jej śmierci, do której doszło dzień wcześniej. Świat filmu pogrążył się wówczas w żałobie. 

Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST, którą ukończyła grając Dziewczynę i Bajaderę w przedstawieniu dyplomowym „Pieszo” Mrożka - mogliśmy przeczytać w specjalnym komunikacie na Facebook'u Związku Artystów Scen Polskich. 

Jutro Polacy długo nie pójdą spać. TVN puści ulubiony polski film Tak wyglądał pogrzeb matki braci Golec. Łzy lały się strumieniami

Elżbieta Zającówna zmagała się z rzadką chorobą

Jak się okazało, na kilka lat przed śmiercią Elżbieta Zającówna usunęła się w cień z racji na rzadką chorobę. Schorzenie, na które cierpiała, polegało na zaburzeniu krzepliwości krwi. W wywiadzie, którego udzieliła wyjaśniła, że nie chciała umierać na scenie, dlatego musiała w odpowiednim momencie z niej zejść. 

Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie - powiedziała aktorka jakiś czas temu w rozmowie z "Vivą!". 

Coś takiego położyli na grobie Zającówny

Uroczystości pogrzebowe aktorki trwały dwa dni. Najpierw odbyły się w Warszawie, a potem w Krakowie. Zającówna spoczęła na cmentarzu Grębałów w mogile swoich bliskich. W dniu jej pogrzebu pojawiło się tam mnóstwo osób, które chciały pożegnać ją po raz ostatni. 

To niesamowite, jak dzisiaj wygląda jej grób. Rodzinna mogiła Zającówny wręcz tonie w kwiatach. Wszyscy przechodnie stają, jak wryci. Kiedy dociera do nich, czyj grób widzą, zatrzymują się na chwilę, aby zmówić krótką modlitwę.