Sekcja miała ujawnić przyczynę śmierci Zającówny. Jest problem
Elżbieta Zającówna zmarła 28 października w wieku 66 lat. Polska aktorka przez wiele lat zmagała się z nieuleczalną chorobą. Długo trzeba było czekać na informację o dacie pogrzebu gwiazdy. Opóźnienie spowodowało zarządzenie sekcji zwłok kobiety. Wkrótce odbędzie się ostatnie pożegnanie Zającówny, jednak przyczyna śmierci zostanie ujawniona nawet za kilka miesięcy. Dlaczego?
Nie żyje Elżbieta Zającówna
O niespodziewanej śmierci Elżbiety Zającówny poinformował Związek Artystów Scen Polskich. Aktorka znana z takich produkcji jak: “Vabank”, “Seksmisja” czy “Matki, żony i kochanki” wiele lat temu wycofała się z zawodu z powodu choroby von Willebranda, polegającej na występowaniu nagłych i trudnych do zatamowania krwotoków. Zającówna wyznała wtedy, że “nie chce umierać na scenie”. Mimo to w ostatnich latach angażowała się w wiele akcji społecznych i charytatywnych.
Córka aktorki — Gabriela, zaniepokojona brakiem kontaktu z matką udała się do jej mieszkania i tam odnalazła ciało Zającówny. Na miejsce została wezwania również policja, funkcjonariusze zarządzili sekcję zwłok. Z tego powodu długo nie była znana data pogrzebu zmarłej.
Ostanie pożegnanie Elżbiety Zającówny
Śmierć Elżbiety Zającówny była wielkim szokiem dla środowiska artystycznego. Swoje niedowierzania i żal wyraziła między innymi Małgorzata Potocka i Beata Tyszkiewicz, która wystąpiła z aktorką w filmie “Vabank II, czyli riposta”. Niedawno opublikowano oficjalny nekrolog zawierający datę pogrzebu. Msza żałobna odbędzie się w środę 6 listopada o godzinie 12:00 w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie przy placu Teatralnym 18. Natomiast ceremonia pogrzebowa nastąpi dzień później o 13:40 na cmentarzu Grębałów w Krakowie.
Ciało zostało już wydane rodzinie. Dlaczego w ogóle zarządzono sekcję?
To standardowa procedura w przypadku ujawnienia zwłok przy braku świadków śmierci. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok — mówił w rozmowie z “Faktem” prokurator Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Elżbieta Zającówna przez lata cierpiała na nieuleczalną chorobę i z powodu częstych krwotoków musiała poddawać się transfuzji krwi. Czy właśnie to było przyczyną śmierci aktorki? Prokuratura wszczęła śledztwo, jednak opinia biegłego w tej sprawie będzie dostępna dopiero za kilka miesięcy. O co chodzi?
Wyniki sekcji zwłok Elżbiety Zającówny
Dokładna przyczyna śmierci Elżbiety Zającówny wciąż pozostaje niejasna. Więcej światła na sprawę opóźnienia rzucił rzecznik stołecznej prokuratury — Piotr Antoni Skiba.
Pogrzeb pani Elżbiety Zającówny jest zaplanowany na czwartek. Ciało zostało już wydane. Natomiast nie mam tylko informacji czy przyszły materiały posekcyjne, tzn. protokół otwarcia zwłok, czyli taka wstępna analiza. Trzeba będzie też poczekać na opinię biegłego, co potrwa nawet cztery miesiące — wyjaśniał w rozmowie z “Faktem”.
Na opinię biegłych trzeba będzie jeszcze poczekać. To niestety norma w podobnych przypadkach. Dzieje się tak z powodu dużej liczby zgonów następujących z niewiadomych przyczyn, do których dochodzi w stolicy. Laboratoria muszą wykonać wiele dokładnych analiz, stąd te odległe daty.