Przerażające tortury w podstawówce! Rozerwał koledze odbyt swoim fletem
Do tych okropnych wydarzeń doszło nie w więzieniu a w szkole podstawowej na Mazowszu, dokładniej w miejscowości Piekary obok Mszczonowa. 14-latek wsadził koledze wbrew jego woli do odbytu flet. Przemoc w szkole była dla chłopca codziennością. Nauczyciele nie reagowali.
Do tragedii doszło w szkole podczas przerwy między lekcjami. Nastolatek dręczył swojego kolegę, ponieważ ten wychowywał się w rodzinie zastępczej. Dokuczał mu na każdej przerwie.
W rozmowie z Super Expressem jedna z uczennic opisała relacje między kolegami z klasy: –Nie lubili się w ogóle. Bartek codziennie dokuczał Kamilowi, a podczas przerw robił mu na złość– mówiła jedna z uczennic.
Pedagodzy nie reagowali
Kamil skarżył się nauczycielom, że Bartek bez przerwy mu dokucza, popycha, naśmiewa się z niego. Całe grono pedagogiczne olało sprawę, zostawiając chłopca samemu sobie. W takiej sytuacji tyran czuł się bezkarny i pozwalał sobie na jeszcze więcej. Przemoc w szkole była tolerowana.
Przed zajęciami wychowania fizycznego Bartek dorwał swoją ofiarę i agresywnie wsadził jej w odbyt flet. Chłopak zaczął krwawić. Od razu po zdarzeniu zgłosił całą sprawę nauczycielowi, który jedynie upomniał jego oprawcę. Chłopak ze zranionym odbytem musiał wysiedzieć do końca zajęć.
Chłopiec opowiedział o wszystkim w domu, z którego pojechał do szpitala.
– Zaczął się skarżyć, że boli go tyłek. Pojechaliśmy szybko do szpitala i okazało się, że ma ranę na trzy centymetry. Trafił na stół operacyjny – wyznała Super Expressowi matka zastępcza chłopca.
Sprawę zgłoszono na policję, dalsze rozstrzygnięcie będzie miała w Sądzie Rodzinnym.
– Przyjęliśmy zawiadomienie o znęcaniu się i uszkodzeniu ciała. Sprawa została przekazana do sądu rodzinnego – oświadczyła Agnieszka Ciereszko z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie.
ZOBACZ TEŻ: