Serial “Sędzia Anna Maria Wesołowska” swego czasu oglądały miliony Polaków. Prokurator Artur Łata rozbawiał do łez i szokował swoim ciętym językiem. Okazuje się, że zakulisowo wzbudzał równie skrajne emocje. W pewnym momencie sam musiał stanąć przed sądem.
Ta sprawa odbiła się największym echem w historii polskiego sądownictwa. To za nią niesłusznie skazano Tomasza Komendę, który dopiero po 18 latach wyszedł na zasłużoną wolność. I choć prawdziwi winni tego przestępstwa zostali już prawomocnie skazani, rodzice zamordowanej Małgosi wciąż walczą o sprawiedliwość.
Joanna Krupa właśnie przekazała radosne wieści. Jurorka programu “Top Model” walczyła o odszkodowanie przez prawie siedem lat. W końcu udało jej się uzyskać pozytywny dla niej wyrok sądu, czym pochwaliła się na swoim profilu na Instagramie.
5 marca zapadł wyrok w sprawie Dody i jej byłego męża Emila S. Chodziło o zastraszanie Emila Haidara, który również był w przeszłości związany z wokalistką. Obie strony zapowiadały wówczas złożenie apelacji. Dziś wiemy, czego oczekuje od sądu eks narzeczony artystki.
Roman Polański został oskarżony o zniesławienie brytyjskiej aktorki, która występowała w jego filmie. Jego słowa dotyczyły sprawy sprzed kilku dekad, kiedy miał dopuścić się gwałtu na 16-letniej wówczas Charlotte Lewis. Wczoraj paryski Sąd wydał wyrok w tej sprawie.
W marcu tego roku zapadł wyrok w sprawie Dody i jej byłego męża Emila S. Mieli zastraszać byłego narzeczonego wokalistki i oczekiwać zapłaty 1 miliona złotych. Wiemy, dlaczego kara artystki jest tak niska względem zarzucanego jej czynu. Okazuje się, że sędzia wziął pod uwagę różne czynniki.
Michał Wiśniewski od pewnego czasu ma zatarg z wymiarem sprawiedliwości. Wszystko przez pożyczkę, którą miał wyłudzić. Wyrok w jego sprawie już zapadł. Obrońca Wiśniewskiego wylicza w nim błędy.
W poniedziałek 11 marca Piotr Zelt usłyszał wyrok. Proces, który już od jakiegoś czasu toczył się za zamkniętymi drzwiami, miał rozstrzygnąć, czy aktor znieważył swoją wypowiedzią byłą rzecznik prasową Komendanta Głównego Straży Granicznej, Annę Michalską. Czy Piotr Zelt ma powody do radości?
Doda wiele przeszła na swojej drodze po szczęście w miłości. Kilkukrotnie się zaręczała, a dwa razy stanęła na ślubnym kobiercu. Wszystkie te relacje w końcu się jednak rozpadały. Niektóre w atmosferze skandalu, a inne z kryminalnym zapleczem. Niedawno zapadł wyrok w sprawie Dody i jej byłego męża. Spodziewali się takiej decyzji sądu?
Film „Kevin sam w domu” dla wielu Polaków jest nieodłącznym elementem świąt Bożego Narodzenia, a przynajmniej telewizyjnej ramówki w tym okresie. Produkcja o 8-latku, który na własną rękę musi stawić czoła włamywaczom po tym, jak rodzina wyjechała na wakacje, całkiem o nim zapominając, na stałe wpisała się w zestaw świątecznych tradycji. Jak się jednak okazuje, niegrzeczny brat głównego bohatera wpadł w kłopoty także w prawdziwym życiu.
18 października w Poznaniu doszło do tragedii — mężczyzna z nożem zaatakował grupkę przedszkolaków, które były na wycieczce. Zbysław C. ugodził 5-letniego Maurycego prosto w serce. Mimo reanimacji oraz interwencji pogotowia, życia chłopca nie udało się uratować. Tymczasem jego oprawca próbował uciec z miejsca zdarzenia, ujęto go w ostatniej chwili. Wiele jednak wskazuje na to, że zabójca, tak czy inaczej, umknie wymiarowi sprawiedliwości. Właśnie zapadł szokujący wyrok sądu w tej sprawie.
Jerzy Stuhr w październiku ubiegłego roku doprowadził do kolizji w Krakowie. Znany aktor znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu. Sąd wydał nowy wyrok w sprawie, po tym, jak od pierwszego odwołała się prokuratura.
3-letni Tomuś został zakatowany na śmierć przez partnera swojej matki. W swoim krótkim życiu nie mógł liczyć na żadną pomoc ze strony rodzicielki. Radosław M. bił chłopczyka pięściami, a także czymkolwiek, co tylko nawinęło mu się pod rękę. Po jednym z ciosów, jakie Tomuś otrzymał prosto w głowę, stracił przytomność. Już jej nie odzyskał. Tymczasem do mediów właśnie napłynęły wieści o tym, że sąd złagodził wyrok jego oprawcy.
Jakiś czas temu Mariusz Sz. i jego żona Aleksandra usłyszeli wyroki sądu za znęcanie się i zabójstwo własnego dziecka, raptem miesięcznego Victorka, który tak naprawdę już po urodzeniu trafił do piekła na ziemi. Matka będzie walczyła o niższy wymiar kary. Twierdzi, że sąd nie wziął pod uwagę ważnej kwestii.
Jeszcze kilka tygodni temu cała Polska żyła dramatyczną śmiercią raptem 8-letniego Kamilka z Częstochowy, który został skatowany przez swojego ojczyma. Teraz sąd wydał pierwszy z wyroków dotyczący matki dziecka i jej konkubenta.
W 2016 roku Kajetan P. zamordował kobietę, która była lektorką języka włoskiego. Mężczyzna długo uciekał przed organami ścigania, jednak udało się go zatrzymać na Malcie. W styczniu 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kajetana P. na dożywocie, a 2 czerwca 2023 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał ten wyrok.Kajetan P. został także uznany za winnego zaatakowania policjanta, który był jego konwojentem w locie z Malty do Polski.
Daniel Martyniuk miał nadzieję na złagodzenie wyroku sądu z marca 2021 roku, w wyniku którego stracił prawo jazdy na sześć lat. Jaki był wynik jego apelacji? Sędzia zwróciła się do niego w ostrych słowach. Syn Zenka Martyniuka stracił prawo jazdy w 2018 roku na trzy lata. Miał je odzyskać w 2021, ale okazało się, że w międzyczasie wsiadał do samochodu, ponownie łamiąc przepisy. Dlatego sąd zdecydował odebrać mu prawo jazdy na 6 lat. Czy Danielowi udało się uzyskać złagodzenie tej decyzji?
W szczecińskim sądzie zapadł dziś wyrok w sprawie tak zwanych „kanibali spod Choszczna”, która przed dwoma dekadami wstrząsnęła całą Polską. Według śledczych pięciu mężczyzn miało wtedy zabić oraz zjeść człowieka, którego szczątków nigdy jednak nie odnaleziono. Sąd przychylił się do tej wersji wydarzeń, orzekł jednak kary inne, aniżeli te, o które wnioskowali przedstawiciele prokuratury.
Jarosław Bieniuk usłyszał sądowy wyrok. Jak podaje Fakt.pl, w dniu dzisiejszym mężczyzna zjawił się w sopockim sądzie. Rozprawa dotycząca głośnej afery sprzed roku, i zarzutu Sylwii Sz. o gwałt. zaczęła się o godzinie 10. Po długim czasie oczekiwania i niejasnościami, związanymi z oskarżeniami piłkarza, zapadła ostateczna decyzja w sprawie.Jarosław Bieniuk usłyszał wyrok sądu. Sprawę, która miała swój początek w marcu 2019 roku, dziś można uznać za zamkniętą. Sywia Sz. tym razem nie zjawiła się w sądzie. Oskarżony natomiast przybył w towarzystwie dwóch obronców – w tym z mecenasem Dariuszem Makowskim.