Doda i jej były mąż otrzymali wyrok! Piosenkarka nie da za wygraną
Doda wiele przeszła na swojej drodze po szczęście w miłości. Kilkukrotnie się zaręczała, a dwa razy stanęła na ślubnym kobiercu. Wszystkie te relacje w końcu się jednak rozpadały. Niektóre w atmosferze skandalu, a inne z kryminalnym zapleczem. Niedawno zapadł wyrok w sprawie Dody i jej byłego męża. Spodziewali się takiej decyzji sądu?
Doda i jej problemy sercowe
W życiu słynnej wokalistki doszło do wielu złamań serc. Była w wielu związkach, tych mniej i bardziej poważnych. Weszła w dwa związki małżeńskie, jednak oba się rozpadły. Występowała również w reality-show poświęconym jej randkom z dwunastoma kandydatami na partnera oraz sesji z psychologiem zajmującym się związkami. Do najbardziej medialnych relacji Dody należą te z Nergalem, Radosławem Majdanem oraz Emilem S.
Z pierwszym wymienionym doszło nawet do zaręczyn. Obserwując ich związek, nie sposób było nie pomyśleć, że jest między nimi olbrzymia ilość wsparcia i miłości. Szczególnie w momencie, gdy muzyk zachorował na białaczkę, a Doda ciągle przy nim była i udzielała mu wszelkiej pomocy. Do zerwania doszło za pomocą rozmowy telefonicznej i to Nergal był jego inicjatorem. Radosław Majdan był z kolei jej pierwszym mężem, a ślub wzięli w 2005 roku. Byli wówczas jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Ta relacja jednak długo nie przetrwała i już trzy lata później doszło do rozwodu.
Doda wiele doświadczyła w związku z Emilem S.
Na drodze wokalistki pojawił się również między innymi Emil Haidar, milioner i biznesmen, z którym Doda swego czasu się zaręczyła. Informacje na temat ich związku pojawiły się w mediach w 2014 roku. Do głośnego rozstania doszło w kolejnym roku, a następnym partnerem Dody był Emil S. Ten pierwszy jednak wciąż pojawiał się w historii wokalistki.
Doda nie mogła zakopać topora wojennego ze swoim poprzednim partnerem. Najpierw Emil Haidar zażądał od niej zwrotu niezwykle drogiego pierścionka zaręczynowego, który ta postanowiła zdeponować w Urzędzie Skarbowym. “Gazeta Finansowa” poinformowała później, że Doda ma być zamieszana w próbę wymuszenia ponad miliona złotych od biznesmena, a wraz ze swoim mężem Emilem S., miała wynająć gangsterów celem zastraszenia mężczyzny. Od tamtej pory cała trójka widywała się na sali sądowej.
ZOBACZ TEŻ: Mateusz Morawiecki szaleje za Dodą? Zdradziły go te słowa
Zapadł wyrok w sprawie Dody i jej byłego męża
Choć sprawa ujrzała światło dzienne w 2017 roku, ciągnęła się aż do teraz. Sąd Rejonowy w końcu mógł wydać wyrok. Doda i Emil S. zostali uznani za winnych zarzucanych im czynów. Wokalistka otrzymała karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę w wysokości 100 tysięcy złotych. Jej były mąż został skazany na dziewięć miesięcy bezwzględnego więzienia, półtora roku prac społecznych i 100 tys. zł grzywny na rzecz Skarbu Państwa. Wyrok nie jest prawomocny.
Jak się okazuje, Doda i jej menadżerowie inaczej interpretują to, co wydarzyło się w sądzie. “Fakt” otrzymał od artystki oświadczenie w tej sprawie.
Wyrok jest nieprawomocny. Uzasadnienie ustne sądu nic nie wyjaśniło. Cytując je: "Nie ma dowodów na winę pani Doroty, ale są poszlaki oparte na medialnych doniesieniach, które wysoki sąd na bieżąco czytał". Komentarz jest więc zbędny. Oczywiście, że będziemy się odwoływać, zwłaszcza że kulisy całej tej historii opisał dziennikarz śledczy, opierając się głównie na niezaprzeczalnych dowodach
Według dziennikarzy “Faktu” druga strona postępowania również zamierza odwołać się od wyroku. Uważają, że jest on za niski wobec zarzucanego czynu.