Wielkimi krokami zbliża się jesienna edycja programu „Nasz nowy dom”. Już teraz wiemy, że stacja Polsat przygotowała dla widzów mnóstwo niezapomnianych chwil i wzruszających momentów. Poznamy między innymi rodzinę, której historia może wyciskać łzy. Przed nami 19. sezon kultowego show „Nasz nowy dom”. W nachodzącym wydaniu produkcji po raz kolejny będziemy mieć szansę oglądać zmagania Katarzyny Dowbor i jej ekipy remontowej, którzy dołożą wszelkich sił, aby pomóc rodzinom z ciężką sytuacją mieszkaniową w końcu żyć w godnych warunkach. Okazało się, że jedna z historii, jaką zobaczymy w jesiennej edycji programu, naprawdę wzrusza i prowadzi do refleksji na temat własnego życia. O co dokładnie chodzi?
Na jaw wyszło, czym zajmowała się Katarzyna Dowbor przez całe wakacje. Okazało się, że dziennikarka ciężko pracowała na planie popularnego programu Polsatu „Nasz nowy dom”. Twórcom show towarzyszyły naprawdę skrajne emocje. Na oficjalnym profilu programu na Instagramie pojawił się poruszający filmik, na którym widzimy kulisy nagrywania nowego sezonu show „Nasz nowy dom”. Niektóre sceny naprawdę chwytają za serce.
Program Polsatu od 9 lat zaskakuje i wzrusza widzów, a ekipa budowlana „Nasz nowy dom” zyskała miano bohaterów. Kierownik wyjawił tajemnicę pracy nad domem. Okazuje się, że wielkim atutem jest organizacja i doświadczenie pracowników. Katarzyna Dowbor od prawie dekady przemierza Polskę, by wraz z ekipą remontową odmienić mieszkania potrzebujących w programie „Nasz nowy dom”. Według zasad cała metamorfoza ma trwać tylko pięć dni. Choć wydaje się to nieprawdopodobne kierownik budowy, Wiesław Nowobilski, zdradził w rozmowie z Pomponikiem, jak to wygląda w praktyce.
Katarzyna Dowbor i jej ekipa pomogli już setkom rodzin, które rozpaczliwie potrzebowały remontu. Choć wszyscy dobrze znamy program „Nasz nowy dom”, mało kto zdaje sobie sprawę z realiów przeprowadzania każdego remontu. Pan Wiesław ujawnił szczegóły na temat zakupu materiałów. Podczas emisji programu „Naszego nowego domu” niejednokrotnie po obu stronach ekranu płynęły łzy smutku, wzruszenia i radości. Katarzyna Dowbor i jej ekipa to prawdziwi „cudotwórcy”, których chyba nie trzeba nikomu przeszkadzać. Już od niemal dekady swoją ciężką pracą pomagają potrzebującym. Teraz kierownik budowy uchylił rąbka tajemnicy. Wiesław Nowobilski zdradził, jak w jaki sposób dobierane są materiały budowlane. Nie ukrywał, że z każdym kolejnym remontem jest coraz trudniej.
Program „Nasz nowy dom” cieszy się niesłabnącą popularnością wśród telewidzów. Nic więc dziwnego, że fani show chcą wiedzieć jak najwięcej na temat osób zaangażowanych w przemiany miejsc zamieszkania uczestników. Przedstawiamy, kim jest architekt programu Martyna Kupczyk. Za remonty domów uczestników odpowiedzialna jest ekipa Katarzyny Dowbor, która składa się z kilku niezwykle utalentowanych i zdeterminowanych osób. Jedną z nich jest pani architekt, którą mogliśmy podziwiać też w innym telewizyjnym formacie.
Program „Nasz nowy dom” przez lata emisji zaskarbił sobie rzeszę fanów. Ci oglądają go nie tylko z powodu sympatycznej prowadzącej, ale także, a może nawet przede wszystkim ze względu na fakt, że show pomaga potrzebującym. Telewidzowie mogą mieć teraz nie lada powody do radości, ponieważ wszystko wskazuje na to, że już niedługo zostaną uraczeni kolejną dawką emocjonujących odcinków, w których odmieniane są nie tylko domy, ale i ludzkie życia.
Maciej Pertkiewicz od 2015 roku związany jest z programem „Nasz nowy dom”, jednak niewielu widzów wie o nim więcej ponad to, że jest uzdolnionym architektem. Oto co wiemy na temat jednego z uwielbianych członków ekipy Katarzyny Dowbor. Choć „Nasz nowy dom” na czas wakacji przerwał swoją emisję, ekipa ani myśli zakończyć swojej pracy. Twórcy czekają na zgłoszenia i nieustannie powstaje materiał do nowych odcinków, co widać po udostępnianych w mediach relacjach z planu. W nadchodzących sezonach zobaczymy oczywiście Katarzynę Dowbor, a także jej ekipę — m.in. Wiesława Nowobilskiego, Artura Witkowskiego, Martynę Kupczyk, czy Macieja Pertkiewicza. Co wiemy o znanym architekcie?
Choć najbardziej rozpoznawalną postacią z programu „Nasz nowy dom” jest oczywiście Katarzyna Dowbor, to nie tylko z nią zżyli się już telewidzowie. Wielką sympatią obdarowany został także Artur, kierownik budowy, który zawsze wprowadzał w życie czasem wręcz pozornie niemożliwe do realizacji plany architektów. Niestety, jakiś czas temu fani dostrzegli, że mężczyzna nie wygląda tak, jak wcześniej. Niedługo później sam kierownik, wywołany niejako przez komentarze widzów, przyznał, że faktycznie miał problemy ze zdrowiem, których efekty było widać gołym okiem.
W dobie pędzącej inflacji koszty remontów stają się coraz wyższe. Jest to niemałe wyzwanie dla producentów programu „Nasz nowy dom”, którzy z ograniczonym budżetem przeprowadzają metamorfozy domów w całym kraju. Katarzyna Dowbor zdradziła, jak ekipa show sobie z tym radzi. Zespół programu „Nasz nowy dom” już od lat jeździ po całej Polsce i zmienia życia najbiedniejszych rodzin. Jak wyjaśniła Katarzyna Dowbor, uczestnicy nie muszą dokładać się do remontów, a Polsat w pełni pokrywa wszystkie koszta. Obecnie jest to jednak coraz trudniejsze.
Program „Nasz nowy dom” od lat cieszy się sympatią telewidzów. Teraz prowadząca show Katarzyna Dowbor udzieliła szczerego wywiadu, w którym zdradziła, kto pokrywa koszty prezentowanych na antenie Polsatu remontów. Gwiazda w rozmowie z portalem „Pomponik” zdradziła, jak dokładnie wygląda praca na planie prowadzonego przez nią programu. Wypowiedziała się także na temat nagłych podwyżek cen materiałów budowlanych, które w znaczący sposób wpłynęły na pracę jej ekipy.
Ekipa programu „Nasz nowy dom” już od kilka lat jeździ po całej Polsce i pomaga rodzinom żyjącym w tragicznych warunkach. Okazuje się jednak, że niektórzy po skorzystaniu ze wsparcia Polsatu, muszą zapłacić podatek od wzbogacenia. Katarzyna Dowbor wyjaśniła, jak telewizja rozwiązuje ten problem. Przeprowadzenie ekspresowego remontu wiąże się z ogromnym stresem, a także wielkimi kosztami. Szczególnie dziś — w dobie pędzącej inflacji — przed Katarzyną Dowbor i ekipą stoi ogromne wyzwanie. Wielu widzów zastanawia się, czy rodziny pokazane w programie muszą dokładać się do metamorfozy swojego domu?
Śmiało można powiedzieć, że program „Nasz nowy dom” odmienił życia wielu uczestnikom. Niestety nie wszystkie problemy można rozwiązać remontem, dlatego niektóre historie opowiedziane w show nie miały szczęśliwego zakończenia. O wielu z nich informowała sama Katarzyna Dowbor. Prowadząca bezpośrednio stykała się bowiem z ludzkimi dramatami. Właśnie dlatego potrafiła w krótkim czasie zżyć się z uczestnikami. Nic więc dziwnego, że później tak bolało ją, gdy dowiadywała się o ich śmierci. Takich bohaterów programu jest w jego historii niestety kilku.
„Nasz Nowy Dom” to program, który od lat odmienia życie uczestników i pozwala im zamieszkać w odmienionych warunkach. Jedną z uczestniczek była 33-letnia Angelika, samotnie wychowująca piątkę swoich dzieci. Jak teraz wygląda jej miejsce zamieszkania? Katarzyna Dowbor i jej ekipa odwiedziła 100-letni dom Angeliki dwa lata temu. Podjęli się oni trudnej odnowy tego miejsca i zapewnili uczestniczce oraz jej dzieciom godne warunki do życia. Co zmieniło się przez te dwa lata od emisji odcinka?
„Nasz nowy dom” to program, który już od niemal 10 lat wiernie towarzyszy nam podczas niedzielnych popołudni. Prowadząca format Katarzyna Dowbor stała się z kolei symbolem niesienia pomocy dla najbardziej potrzebujących. Teraz gospodyni przekazała wspaniałą wiadomość. W programie „Nasz nowy dom” niejednokrotnie byliśmy świadkami ludzkich tragedii. Każda historia przedstawiana na ekranie mogła wzruszyć do łez, a co istotniejsze — zawsze mogliśmy liczyć na wspaniały happy end. Samotność, choroby, brak sił i szans na poprawienie sytuacji swojej i swoich najbliższych — Katarzyna Dowbor jest prawdziwym „radarem”, jeśli chodzi o podobne sytuacje. Wykrywa je i natychmiast reaguje.
Program Polsatu „Nasz nowy dom” miał premierę w 2013 roku. Od tego czasu jego prowadząca Katarzyna Dowbor remontuje domy Polaków, którzy znaleźli się w skrajnie złej sytuacji mieszkaniowej. Jak jeden z lokali wygląda po latach? Serial doczekał się już osiemnastu sezonów. Przez ten czas wyemitowano niemal 300 odcinków, a co za tym idzie – pomoc była możliwa naprawdę sporej grupie ludzi. Niektóre odcinki wzbudzają naprawdę silne emocje.
Finałowy odcinek sezonu „Nasz nowy dom” przyniósł wiele emocji. Życie pani Teresy i jej rodziny wreszcie mogło się odmienić. Katarzyna Dowbor jak zwykle miała dla bohaterów wiele niespodzianek, jednak największa, jak zwykle, czekała na sam koniec. Za nami 264. odcinek programu „Nasz nowy dom”, w którym Katarzyna Dowbor odwiedziła wieś Trzek. Właśnie tam mieszka pani Teresa, wraz z dwójką dzieci: Wojtkiem i Zosią. Kobieta wiele przeszła w życiu. Uciekła od pierwszego męża, zaś drugi partner ukrywał przed nią problem alkoholowy. Mimo to kobieta starała się być silna i za wszelką cenę chronić dzieci oraz zapewniać im godne warunki. Bohaterka zadłużyła się, aby wykupić dom po dziadku, który zapewnił jej upragnioną niezależność. Na szczęście na co dzień może liczyć także na pomoc krewnego, 55-letniego Tomasza.
Katarzyna Dowbor, prowadząc program „Nasz nowy dom”, widziała już niejeden budynek w skandalicznym stanie. Nigdy nie była jednak tak porażona stanem lokalu, jak w najnowszym odcinku. W 263. odcinku programu Polsatu ekipa Dowbor przeprowadzała remont w Owińskach. Mieszka tam pani Anna i jej 4-letni synek Natan. Dom, jaki kobieta odziedziczyła po rodzicach, przeraził prowadzącą.
Katarzyna Dowbor często przeżywa wzruszenie podczas pracy w programie „Nasz nowy dom”. Jednak tym razem historia jest wyjątkowo poruszająca. To nie widok mieszkania był w niej najgorszy. Najnowszy odcinek programu powstał w Owińskach. To tam pani Ania samotnie wychowuje swojego synka, 4-letniego Natana. Niestety, z ojcem chłopca wiąże się bardzo przykra historia.
Katarzyna Dowbor wraz z ekipą program „Nasz nowy dom” odmieniła życie niejednej rodziny. Prowadząca od kilku lat jeździ po całej Polsce i przeprowadza metamorfozy często kompletnie zrujnowanych wnętrz. Zdarza się jednak, że na jej drodze stają pewne trudności. Regulamin programu jasno określa reguły, których muszą przestrzegać uczestnicy. Zdarza się jednak, że ludzie ignorują narzucone zasady i zgłaszają się do show niespełniające podstawowych wymagań.
„Nasz nowy dom” to program, który nie raz pomógł już osobom w bardzo trudnej sytuacji materialnej. W trakcie ostatniego odcinka stało się tak po raz kolejny. Problemy uczestniczek spowodowały rozognioną dyskusję w sekcji komentarzy na facebookowej stronie programu. Nikt nie miał jednak pretensji do nich samych. Zastanawiano się, dlaczego wcześniej nie otrzymały one odpowiedniej pomocy.
Katarzyna Dowbor i jej ekipa remontowała w ostatnim odcinku programu „Nasz nowy dom” lokal we wsi Kłudno. Mieszkała w nim pani Marianna z niepełnosprawną córką. W pewnym momencie doszło do bardzo poważnego błędu. Odcinek opowiadający o losie pani Marianny i jej córki Agnieszki, cierpiącej na czterokończynowe porażenie mózgowe, był bardzo poruszający (więcej TUTAJ). Emocji nie brakowało też w trakcie remontu.
262. odcinek programu „Nasz nowy dom” pokazał wyjątkowo smutną historię dwóch kobiet. Ekipa Katarzyny Dowbor odwiedziła Kłudno, gdzie wraz z chorą córką mieszka pani Marianna. Losy wycieńczonej matki doprowadziły niejednego widza do łez. Każda historia przedstawiona w programie „Nasz nowy dom” kryje swój własny dramat. Katarzyna Dowbor niejednokrotnie podkreślała, iż jej praca, choć satysfakcjonująca, bywa niewyobrażalnie trudna i pozostawia trwały ślad w psychice. Jednak w tym odcinku emocje sięgnęły zenitu. Losy Pani Marianny i jej cierpiącej na porażenie mózgowe córki poruszyły do głębi nie tylko gospodynię, ale także publiczność. Niejeden widz przyznał, że oglądając 262. odcinek nie mógł pohamować płaczu.
Program „Nasz Nowy Dom” cieszy się olbrzymią popularnością wśród telewidzów. Ostatnio jednak show Katarzyny Dowbor znalazło się w ogniu krytyki, a to wszystko… przez toaletę. Fani produkcji Polsatu zarzucili jednej z uczestniczek niechlujność oraz brak chęci do dbania o czystość w miejscu zamieszkania. Uważają, że nawet interwencja Katarzyny Dowbor może okazać się nieskuteczna, jeśli nie zacznie sprzątać mieszkania. O co dokładnie chodzi?
Katarzyna Dowbor wraz z ekipą programu „Nasz nowy dom” od lat jeździ po całej Polsce i remontuje domy potrzebujących Polaków. W trakcie jednego z wywiadów przyznała, że ekspresowe odnowy nie są łatwym zadaniem i wiążą się dla ekipy z pracą od rana do nocy. Nie każdy jest gotowy na takie poświęcenie. „Tu trzeba mieć dużą odporność i dużo siły, żeby coś takiego robić” – powiedziała Katarzyna Dowbor w rozmowie z Plotkiem. Prowadząca w trakcie wywiadu zdradziła kulisy swojej pracy i opowiedziała o trudnościach, z jakimi musiała się mierzyć.
W najnowszym odcinku programu „Nasz Nowy Dom” nie brakowało emocji i wzruszeń. Katarzyna Dowbor pomogła kolejnej potrzebującej rodzinie. Uczestnicy nie kryli łez na widok swojego odnowionego domu. Prezenterka podjęła się remontu starego domu z rozpadającą się łazienką. Rodzina nie mogła poznać swojego wyremontowanego mieszkania.
Katarzyna Dowbor ze względu na stan zdrowia nie mogła poprowadzić jednego z ostatnich odcinków „Nasz nowy dom”. Otrzymała jednak godne zastępstwo, a w programie nie zabrakło poruszających scen. „Nasz nowy dom” to program, który nieodmiennie kojarzy się z jedną postacią polskiego show-biznesu. Katarzyna Dowbor prowadzi format od pierwszego dnia emisji, 29 września 2013 roku, choć jak przyznała, zwłaszcza w pierwszych latach produkcji, był on poważnym testem dla jej siły i odporności psychicznej. Setki razy słyszeliśmy, jak niezłomna gwiazda mówi „tak” rodzinom rozpaczliwie potrzebującym pomocy. Ta kobieta wydaje się nie do zdarcia, jednak czasami organizm po prostu mówi „nie”.
Choć program „Nasz nowy dom” może się kojarzyć z wielką radością i wzruszającymi happy endami, rzeczywistość nie jest tak kolorowa. Katarzyna Dowbor ujawniła, że część jej kolegów nie wytrzymała i musiała zrezygnować ze współpracy. „Nasz nowy dom” gości na antenie już od niemal dekady, a wraz z nim — ekipa remontowa i charyzmatyczna Katarzyna Dowbor. To dzięki ich pracy wiele rodzin mogło rozpocząć zupełnie nowe życie, a niektórzy po raz pierwszy w życiu zamieszkali w domu z łazienką i podstawowymi sanitariatami. Gwiazda już niejednokrotnie podkreślała, że choć program sprawia jej wiele radości, wiąże się też z wieloma trudnościami i jest niezwykle wymagający — zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.
W ostatnim odcinku programu „Nasz nowy dom” Katarzyna Dowbor z ekipą postanowili pomóc pani Cecylii i jej prawnuczce Emilii. Podczas generalnego remontu mieszkania do budynku wszedł architekt Maciej, który przedstawił swoje ambitne plany. Twórcy programu określili je mianem „tetrisa”. Producenci show postanowili spełnić marzenia uczestniczek i zagwarantować im jak najlepsze warunki w domu. Ze względu na niewielką powierzchnię mieszkania, nie było to łatwe. Mimo to ekipa Katarzyny Dowbor stanęła na wysokości zadania.