Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, Filip Chajzer nie zawalczy w Fame MMA. Były prowadzący “Dzień Dobry TVN” opublikował na Facebook'u obszerne oświadczenie. Mówi o powodach swojej decyzji. Zaważył jeden szczegół.
Niewiarygodne, do czego doszło podczas ostatniej konferencji przed galą FAME MMA. W pewnym momencie na scenę wparował Marcin Najman, który powiedział kilka dosadnych słów pod adresem Filipa Chajzera. Czegoś takiego nikt się nie spodziewał.
Nie da się ukryć, że nagła i niespodziewana śmierć Mateusza Murańskiego wstrząsnęła całym show-biznesem. Szczególnie emocjonująca była reakcja chłopaków wchodzących w skład Strong Ekipy, którzy o wszystkim dowiedzieli się podczas nagrywania odcinka.
Przełomowe informacje w sprawie śmierci 29-latka. Ledwie podano informację o tym, że Mateusz Murański nie żyje, a już media obiegają zaskakujące informacje. Ciało zbadano w obecności biegłego, prokuratura nie ma wątpliwości.
Miał zaledwie 29 lat, został znaleziony martwy. Był popularnym sportowcem, swoich sił próbował także w aktorstwie. Wieść o jego śmierci lotem błyskawicy obiegła media. Nie żyje Mateusz Murański.
Kontuzja po raz kolejny może pokrzyżować plany federacji Fame MMA. Walka „Mandzio” vs „Karolek” jest zagrożona. Póki co wszystkie trzy strony czekają na dalsze wyniki badań. Plotki o urazie „Mandzia” nasiliły się w ostatnich dniach. Dziś sam zainteresowany postanowił o wszystkim publicznie poinformować, a federacja także wydała własne oświadczenie.
Zawodnik Fame MMA – Piotr Szeliga otrzymał bardzo wysoki mandat. O wszystkim poinformował swoich fanów na instastory. Kwota kary opiewa na ogromną sumą. „Szeli” jest niepocieszony. Szeliga to jeden z najbardziej doświadczonych freak fighterów w kraju. Dla federacji Fame MMA stoczył już kilka walk. Następna czeka go już na Fame 17, gdzie skrzyżuje rękawice z Marcinem Wrzoskiem.
Biznes, który „Boxdel” stworzył wraz ze swoimi wspólnikami przynosi mu z pewnością niemałe dochody. Na swoim niedawnym streamie włodarz federacji Fame MMA podzielił się cząstką pieniędzy i udzielił charytatywnie. Kilka dni temu Michał Baron wraz ze swoim przyjacielem – „Ulfikiem” wrócili do streamowania na swoim kanale – „Aferki”. Podczas transmisji doszło do bardzo miłego wydarzenia pod wpływem komentarza na czacie.
Main event gali Fame 17 – Kamil Łaszczyk vs Amadeusz „Ferrari” był zagrożony i mógł nie dojść do skutku. Pięściarz miał wobec przeciwnika i federacji olbrzymie wymagania. Problem ten został poruszony na programie „Cage” przed galą Fame 17. Dyskutowali o tym bohater walki wieczoru – Amadeusz „Ferrari” oraz włodarz federacji – Michał „Boxdel” Baron.
Zaskakujące domysły zaczęły się pojawiać odnośnie następnego rywala Roberta Karasia. Zdaniem wielu ma to być Sławomir Peszko. Byłaby to bardzo niespodziewana postać w świecie Fame MMA. Postaci Sławomira Peszki nikomu przedstawiać nie trzeba. To bardzo barwna postać w świecie piłki nożnej. Piłkarz Wieczystej Kraków zaliczył 44 występy w reprezentacji Polski i zasłynął z trzymania atmosfery w grupie.
Fame MMA 17 nadchodzi na pełnych obrotach. Przygotowania do pierwszej gali w tym roku najpopularniejszej organizacji freak fightowej trwają w najlepsze. Nie tak dawno odkryto przed nami zaskakujące karty nowych zestawień, które ujrzymy już w 3 lutego. Możliwe, że w tym roku zobaczymy też Roxie Węgiel. Na razie nie znamy żadnych szczegółów, a jedynie możemy sugerować się postami wokalistki w mediach społecznościowych. Jej udział na pewno wywołałby ogromne zamieszanie w środowisku internetowym, zaskakując wielu fanów samej artystki. Roxie niestety nie zdradza żadnych konkretów.
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas niedzielnego spotkania drużyn Półwyspu Iberyjskiego. Barcelona Roberta Lewandowskiego zagrała w Madrycie przeciwko Atlético Madryt, wygrała spotkanie, jednak kibicom utkwił tylko jeden moment tych regulaminowych 90 minut. Dwóch piłkarzy przeciwnych zespołów zorganizowało między sobą Fame MMA. Ostatnia kolejka hiszpańskiej La Liga przyniosła nam wiele zaskoczeń. Real Madryt nie zdołał przeciwstawić się drużynie Villarreal, która pokonała królewskich 2:1. Taki obrót zdarzeń pozwolił Katalończykom na utrzymanie dotychczasowego podium w tabeli rozgrywek. O wszystkim zadecydowało zwycięstwo w niedzielnym meczu.
Najsłynniejszy piłkarz reprezentacji polski Robert Lewandowski nie ma lekkiego początku tego roku. Aktualny brak nowego selekcjonera drużyny narodowej najpewniej doskwiera wybitnemu sportowcu, który nie wie dokładnie, czego mógłby się spodziewać. Powrót do treningów reprezentacyjnych dopiero za kilka miesięcy, więc zawodnik Barcelony może skupić się na rozgrywkach klubowych. Jego Barcelona ostatnio nie popisała się niczym szczególnym. Na oparach wygrała 4:3 w Pucharze Króla z trzecioligowym CF Intercity. Robert najwidoczniej potrzebuje więcej czasu na regenerację, w wolnych chwilach śledzi wydarzenia Fame MMA.
Wydarzenia Fame MMA oprócz pozorowanego tła sportu są również miejscem dla burt, awantur i internetowych przepychanek. Przy okazji pierwszej konferencji w tym roku było podobnie. Znany w tym świecie Alan Kwieciński miał swoje pięć minut. Najpierw doszło między influencerem a synem trenera Mirosława Oknińskiego do mocnej szarpaniny. W czasie panelu Amadeusza Ferrariego panów musiała gwałtownie rozdzielić ochrona, bo sytuacja robiła się niebezpieczna. Ostatecznie nikt nie ucierpiał, ale w pokonferencyjnych wywiadach każdy miał okazję wyładować swoją frustrację i skraść na chwilę wzrok widzów.
Robert Karaś to wybitny sportowiec. Jest mistrzem i rekordzistą świata w Ultra Triathlonie na dystansie pięciokrotnego Ironmana z 2021 roku (niedawno utracił rekord na rzecz innego Polaka – Adriana Kostery) oraz rekordzista na dystansie potrójnego (2018) i podwójnego Ironmana (2017, 2019). W lutym zadebiutuje w klatce Fame MMA. Robert miał stoczyć swoją debiutancką walkę już w maju zeszłego roku na gali Fame 14 w Krakowie. Siedemnasta gala spod szyldu Fame odbędzie się… również w Krakowie. Najwidoczniej to miasto jest pisane Robertowi jako miejsce jego debiutu. W pierwszej walce rywalem Karasia miał być znany youtuber i kulturysta – Adam Josef lepiej znany jako “AJ The Polish American”. Pomiędzy nimi miało być około 30 kilogramów różnicy. Robert waży około 70 kilogramów, a AJ w okolicach 100. Dla Karasia spływały głosy uznania za podjęcie takiego wyzwania. Jednak wówczas debiut sportowca uniemożliwiło złamanie wyrostka kolczastego.
Kamil Łaszczyk stoi przed nowym wyzwaniem w dotychczasowej karierze. Po raz pierwszy zmierzy się we freakowej organizacji, a co więcej, zawalczy debiutancko w MMA. To zupełna nowość dla utytułowanego pięściarza. Bokser musi mieć świadomość, że staje przed olbrzymim ryzykiem. Jeśli przegra starcie z popularnym influencerem Amadeuszem Ferrarim, czeka go upokorzenie. Tak mówił o tej walce Maciej Miszkiń, ekspert Kanału Sportowego. Zaznaczał, że porażka dla sportowca pokroju „Szczurka” będzie pełnym wstydem.
Do pierwszej gali Fame MMA w tym roku pozostało mniej niż miesiąc. Federacja postanowiła rozpocząć 2023 rok z przytupem. Zakontraktowany został włodarz organizacji FEN Paweł Jóźwiak oraz utytułowany polski bokser Kamil Łaszczyk . Przed nami jeszcze kolejne gorące programy spod skrzydeł Fame MMA. Pierwszy raz obejrzymy walkę dwóch włodarzy. Na niedawnej konferencji ogłoszono zaskakujące zestawienie. Do klatki Fame MMA po kilkunastu miesiącach nieobecności powraca Boxdel, stający naprzeciwko Pawła Jóźwiaka, pogromcy Marcina Najmana.
Zestawienie walki wieczoru gali Fame MMA 17 zadecyduje, czy Kamil Łaszczyk okaże się lepszy w MMA od trenującego tę dyscyplinę kilka lat Amadeusza Ferrariego. Pojedynek utalentowanego pięściarza jest na ustach wielu obserwatorów polskiego boksu. Kamil ma przed sobą trudną przeprawę. Pierwszy raz zadebiutuje w oktagonie, gdzie oprócz stójki będzie musiał wykazać się podstawami znajomości poruszania się w parterze. Mimo tego nadal przez bukmacherów jest uważany jako faworyt starcia z Amadeuszem Ferrarim.
Ogłoszenie udziału Kamila Łaszczyka we freakowej organizacja Fame MMA wywołało niemałe poruszenie w środowisku sportowym. Wytworzyły się dwa obozy, tych, którzy stanowczo bronią przyjęcia propozycji przez „Szczurka” od Fame MMA i tych, co próbują przekonać przeciwników do nieumyślności tej decyzji. W drużynie pięściarza znajduje się jego aktualny promotor, będący jednocześnie jednym z najbardziej rozchwytywanych dziennikarzy sportowych w Polsce, Mateusz Borek. Współzałożyciel Kanału Sportowego odniósł się w niedawnej wypowiedzi do swoich krytyków, próbując merytorycznie wytłumaczyć im, dlaczego udział Łaszczyka w Fame MMA będzie w zasadzie dla niego korzystny.
Nie milkną echa wczorajszej konferencji przed galą Fame MMA 17. Doszło na niej do kilku nieprzyjemnych wydarzeń. Federacja postanowiła zająć swoje stanowisko w tej sprawie i zapowiada poważne konsekwencje. Admin mediów społecznościowych Fame MMA zamieścił na kanałach federacji obszerne podsumowanie wczorajszych wydarzeń. Jest ono połączone z oficjalnym oświadczeniem federacji.
Szał po środowej konferencji Fame MMA powoli dobiega końca. Emocje w końcu opadły, więc teraz przyszedł czas na medialne komentarze, których po pierwszej konferencji w tym roku nie brakuje. Debiutantem słownych batalii bez dwóch zdań był Kamil Łaszczyk. Utytułowany bokser miał spore problemy, aby przeciwstawić się wygadanemu przeciwnikowi. Amadeusz Ferrari nie pozwalał dojść do głosu „Szczurkowi” i co chwilę, rzucał w niego, mogące zaboleć inwektywy. Inaczej ukształtował się CO-MAIN EVENT Fame MMA 17. Sebastian Fabijański spróbował rozpocząć swój udział w rozmowie z Pasutem nieudanym performancem, powodując jedynie ciszę w pomieszczeniu. Jemu, jak i Wac Toi nie można odmówić zachowania spokoju, umiaru i braku dymów.
Przed nami pierwsze wydarzenie federacji Fame MMA w 2023 roku. Organizacja przygotowała dla nas niezapomniane zestawienia, które mają wywołać ogromne emocje. Między innymi w walce wieczoru zobaczymy utytułowanego polskiego boksera Kamila Łaszczyka i znanego influencera Amadeusza Ferrariego. Panowie toczą internetowy spór od dłuższego czasu, lecz 3 lutego będą mieli okazje zawalczyć w oktagonie. Oprócz tego doszło do ogłoszenia ukrytych dotąd pojedynków. W jednym z nich pojawi się dwóch włodarzy.
Gala Fame 17 zbliża się wielkimi krokami. Odbędzie się już 3 lutego 2023 roku w krakowskiej Tauron Arenie. Przy okazji pierwszej konferencji przed tym wydarzeniem poznaliśmy pełną kartę walk na siedemnastą odsłonę gali Fame. Wiele z pojedynków zostało oficjalnie potwierdzonych już wcześniej. Teraz poznaliśmy brakujące ogniwa karty. Prezentuje się ona ciekawie i zobaczymy na niej kilku debiutantów i doświadczonych zawodników.
Organizacja freak fightowa Fame MMA rok 2022 może zaliczyć do udanych. Zorganizowała szereg wydarzeń, które obiły się szerokim echem w mediach, a konferencje przed galami były kopalnią śmiechu i humoru. Projekt Boxdela i Wojtka Goli zaczyna nowy rok z przytupem. Walką wieczoru na pierwszej gali w tym roku będzie pojedynek Amadeusza Ferrariego i Kamila Łaszczyka. Ten drugi jest profesjonalnym bokserem z rekordem 32 zwycięstw i brakiem jakiejkolwiek porażki.
Z biegiem stycznia zbliżamy się do pierwszej gali Fame MMA w tym roku. Wydarzenie Fame MMA 17 odbędzie się już 3 lutego. Walka wieczoru to strzał w dziesiątkę, zmierzą się w niej Amadeusz Ferrari i profesjonalny bokser Kamil Łaszczyk. Dużo mówi się o tym pojedynku w mediach. Kariera polskiego pięściarza nie ma na razie żadnej plamy w rekordzie, wygrał on 32 zawodowe starcia. Tym razem jednak pojawi się w innej formule, zawodnicy zgodzili się zetrzeć swoje siły w MMA. Potencjalna porażka Kamila, według jednego z ekspertów Kanału Sportowego, byłaby pełnym wstydem.
Emerytura sportowa nie pozwala nudzić się Łukaszowi Jurkowskiemu. Ten angażuje się w różne przedsięwzięcia około sportowe, będąc między innymi komentatorem KSW. Równie aktywny jest w mediach społecznościowych. Oprócz dzielenia się z fanami swoim życiem weteranowi KSW niestraszne są kąśliwe wpisy na Twitterze. Jednym z nich wbił szpilkę w znanego dziennikarza Kanału Sportowego. We wszystkim chodzi o walkę wieczoru na nadchodzącej gali Fame MMA 17.
Debiutancka w 2023 roku gala Fame MMA 17 odbędzie się już 3 lutego. W ciągu ostatnich dni poznaliśmy nowe zestawienia, które mają wzbudzić ogromne zainteresowanie tym freak fightowym wydarzeniem. Jednym z nich jest ogłoszona świeżo walka wieczoru. W main evencie gali Fame MMA 17 zmierzą się, gwiazda polskiego boksu Kamil Łaszczyk i popularny influencer Amadeusz Ferrari. Ten drugi wyjechał jakiś czas temu na specjalne przygotowania do Tajlandii.
Pojedyncze udziały zawodowych zawodników MMA są już codziennością w erze występowania federacji freak fightowych. Prawdziwi sportowcy mają okazję przećwiczyć swoje umiejętności na dużo słabszych rywalach, a przy okazji zarobią więcej, niż w profesjonalnych organizacjach. Norman Parke, Marcin Wrzosek, Borys Mańkowski to część najbardziej rozchwytywanych nazwisk, które pojawiły się do tej pory na galach Fame MMA. Do tego zestawienia niebawem zawita czołowy polski pięściarz Kamil Łaszczyk. Udział boksera w nadchodzącym wydarzeniu wzbudza gorące komentarze.