Boxdel zmierzy się z Pawłem Jóźwiakiem. Historyczna walka na Fame MMA
Przed nami pierwsze wydarzenie federacji Fame MMA w 2023 roku. Organizacja przygotowała dla nas niezapomniane zestawienia, które mają wywołać ogromne emocje.
Między innymi w walce wieczoru zobaczymy utytułowanego polskiego boksera Kamila Łaszczyka i znanego influencera Amadeusza Ferrariego. Panowie toczą internetowy spór od dłuższego czasu, lecz 3 lutego będą mieli okazje zawalczyć w oktagonie. Oprócz tego doszło do ogłoszenia ukrytych dotąd pojedynków. W jednym z nich pojawi się dwóch włodarzy.
Boxdel powraca do klatki. Zawalczy z włodarzem FEN
Gala Fame MMA 17 będzie opiewała w ekscytujące pojedynki. W starciu poprzedzającym walkę wieczoru ujrzymy człowieka z aktorskim dorobkiem. Sebastian Fabijański zmierzy się z popularnym raperem Wac Toja.
Jednak największe zainteresowanie na pierwszej konferencji Fame MMA w tym roku wzbudził zdecydowanie Boxdel. Ten został ogłoszony jako przeciwnik Pawła Jóźwiaka, włodarza organizacji FEN. Trudno szukać u obu biznesmenów sympatii. Ich panel przejawiał się licznymi inwektywami i pejoratywnymi określeniami.
No i co teraz… ????
Boxdel się odpalił ????????????
Prezes, tylko pamiętaj, że to co się powiedziało na scenie, to potem trzeba obronić w klatce… właściwe to w klatce rzymskiej ???? pic.twitter.com/G4UkYONQZc— FAME MMA (@famemmatv) January 4, 2023
Paweł Jóźwiak o Boxdelu: „Jest marionetką włodarzy FAME”
Wcześniej informowaliśmy o głośnej wypowiedzi Jóźwiaka dotyczącej skonfliktowanego z nim Michała Barona. Włodarz FEN przyznał, że jedyną możliwością na rozwiązanie ich wrogości jest skrzyżowanie pięści. Dodał, że pewne słowa od Boxdela poszły już za daleko.
– […] Powiedział zbyt ciężkie słowa w świecie małolatów, Internetu, to jest dla nich normalne, że wyzywają się od kurew, potem się całują. W moim świecie, tak jak zostałem wychowany, to pewne słowa nie przechodzą – wyznaje Paweł Jóźwiak.
– Gruby jak to gruby, może nie jest zły chłop, ale jest marionetką włodarzy FAME. Musi robić wytyczne od wspólników. Dostał przykaz, żeby mnie grillować, to tak się zaczęło. Nie wierzę, żeby mnie naprawdę nienawidził, bo nigdy w życiu ze mną nie rozmawiał. To taka trochę gra pod publikę – oznajmia włodarz FEN.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Mateusz Borek w ogniu krytyki. Konflikt promotorów przed walką wieczoru Fame MMA 17
- Potencjalna przegrana będzie wielką plamą w karierze. Kamil Łaszczyk sporo ryzykuje
- Marcin Najman z apelem do dziennikarzy: „Wydaje mi się, że 3/4 dzisiejszych dziennikarzy w przestrzeni publicznej to de facto politycy”