Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Tuż przed śmiercią Stanisława Ryster mówiła o TVP. “Po co mam wracać”
Julia Bogucka
Julia Bogucka 04.04.2024 17:41

Tuż przed śmiercią Stanisława Ryster mówiła o TVP. “Po co mam wracać”

Stanisława Ryster, TVP
Fot, ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER, KAPiF

Media obiegła informacja o śmierci Stanisławy Ryster, wieloletniej prowadzącej teleturniej “Wielka gra". Jeszcze kilka tygodni temu rozmawiała z mediami o ewentualnym powrocie do stacji TVP. Odpowiedź była jednoznaczna.

Stanisława Ryster zmarła w wieku 82 lat

Dzisiejszego popołudnia media obiegła informacja o śmierci znanej prezenterki, która zasłynęła z prowadzenia kultowego teleturnieju “Wielka Gra”. Program był emitowany na antenie TVP od 1962 roku, a sama Stanisława Ryster pojawiła się w nim ponad dekadę później. Główną rolę w formacie obejmowała aż do momentu zdjęcia go z ramówki. To stali bywalcy teleturnieju “Wielka gra” jako pierwsi poinformowali o śmierci kobiety.

Mariusz Machnikowski, wielokrotny zwycięzca programu, napisał na Twitterze poruszający wpis upamiętniający prezenterkę. Później wieści o tragedii potwierdziła jej najbliższa rodzina, a żałobną publikację umieściła na swoim profilu również stacja TVP.

Zmarła Stanisława Ryster. Jeśli ktoś był legendą TVP, to Ona na pewno. Pochwalę się - w jednym z wywiadów powiedziała, że spotkała się niedawno z "jednym ze swoich ulubionych graczy". Potwierdziła mi potem, że to chodziło o mnie - tydzień wcześniej zaprosiłem Ją na kawę...

Zmarła absolutna legenda TVP, Stanisława Ryster. Była twarzą kultowego teleturnieju Nie żyje finalistka "MasterChefa"! Miała zaledwie 35 lat

Prezenterka przez lata prowadziła znany teleturniej

“Wielka gra” przez kilka dobrych dekad pojawiała się w polskiej telewizji. Stanisława Ryster występowała w nim w roli prowadzącej przez trzydzieści lat. Jednak w 2006 roku podjęto decyzję o usunięciu teleturnieju z ramówki, a powodem miała być niska oglądalność. Po latach prezenterka tłumaczyła jednak, że powody były nieco inne.

Nie pamiętam nazwiska tego prezesa i jakoś nie chcę sobie przypomnieć. Pojawił się, by znieść programy, które powstały za czasów komuny. Nikt mnie nie powiadomił, dowiedziałam się z prasy, która stanęła za mną murem. Bardzo jestem za to wdzięczna. Podobno, gdy rozważano powrót "Wielkiej gry", stwierdzono, że program powinien mieć, cytuję, "więcej energii". Może najlepiej niechby uczestnicy ścigali się w workach, a dopiero później odpowiadali na pytania - zdradziła Stanisława Ryster dla Onetu.

KAPIF_oryginal_K358557F.jpg
Fot. KAPiF

Od momentu zakończenia współpracy z Telewizją Polską, prezenterka nie pojawiała się już w mediach. Wiadomo, że była wielokrotnie zapraszana do podjęcia się szeregu przedsięwzięć, jednak zawsze odmawiała. Powodem był między innymi żal za to, jak została potraktowana przy zdejmowaniu “Wielkiej gry” z anteny.

Zrobili mi świństwo, bo ukrywali w tajemnicy do ostatniej chwili, że zdejmują z anteny "Wielką grę". Dowiedziałam się o tym z porannej prasy. To był szczyt chamstwa. Jak zdjęli mój program, to moja noga więcej tam nie postała. I już nie postanie - mówiła “Wysokim Obcasom”.

ZOBACZ TEŻ: Łzy leją się po policzkach. Nie żyje uwielbiany aktor. Informację przekazała córka

To mówiła Stanisława Ryster o powrocie "Wielkiej gry"

Kilka miesięcy temu w mediach publicznych zaczęły zachodzić wielkie zmiany, które spowodowało przegłosowanie przez Sejm uchwały dotyczącej ich bezstronności i rzetelności. To wtedy na językach wielu osób ponownie pojawił się temat powrotu “Wielkiej gry” do Telewizji Polskiej. W lutym tego roku, a więc na dwa miesiące przed śmiercią, Stanisława Ryster została zapytana przez “Fakt” o ewentualne wznowienie współpracy ze stacją.

Ja w ogóle o tym nie myślę. (…) Nie mam serca do telewizji. Po co mam wracać, żebym później usłyszała: o wróciła na wizję, ale się postarzała, ale jej przybyło. Taki był komentarz do Orłosia, który wrócił po kilku latach. Ja za nim nie szaleję, ani brat, ani swat, ale jak można w ten sposób o kimś powiedzieć. Ciągle słyszę, od osób, które tam pracują, że to już nie jest ta sama telewizja co kiedyś. Już pomijam fakt, że budynek, gdzie nagrywano „Wielką Grę” już dawno został wyburzony. Nawet, żeby mi powiedzieli, że za występ w telewizji dostaniesz milion dolarów, też bym nie poszła - podsumowała prezenterka.

Źródło: Fakt