Zarobki w Polsce od lat są tematem tabu wśród wielu osób. We wtorek rząd zaproponował nową minimalną kwotę wynagrodzenia, która miałaby obwiązywać od 2021 roku. Zadowoleni będą ci, którzy zarabiają obecnie mniej niż 3300 zł miesięcznie.Zarobki Polaków niedługo drastycznie się zmienią? Mamy dobre wieści dla wszystkich tych, którzy zarabiają mniej niż 3300 zł miesięcznie. Jak podaje portal interia.pl, we wtorek 28 lipca rząd podjął przełomową decyzję.
Zmiana, która czeka Polaków, w ciągu najbliższych dni może przysporzyć wielu kłopotów. Mimo że tysiące osób na nią czekało, skutki w wielu przypadkach będą nieodwracalne. Wiemy, co zrobić, by przygotować się na najbliższe miesiące.Zmiana, która dotknie nas wszystkich w najbliższym czasie, sprawi, że miliony Polaków nie będzie zadowolonych. Niestety — zdrowie wielu osób może na tym ucierpieć. Teraz nikt już nie ma wpływu na to, co stanie się w najbliższych dobach. Ostrzegamy, trzeba solidnie się przygotować.
Polacy dostaną dziś SMS-a, który ostrzega ich przed poważnym zagrożeniem. Alert wysłany na telefony rodaków ma nas przygotować na dzisiejszy dzień, który może okazać się naprawdę niebezpieczny. Znamy treść wiadomości.Wiadomość, którą otrzymają dziś wszyscy Polacy to ostrzeżenie przed szalejącym żywiołem. Dziś w nocy niektórych z nas czeka poważne zagrożenie, chodzi o zmienną i niebezpieczną pogodę. W nocy mogą nas zaskoczyć burze z gradem, a także porywisty wiatr. Znamy pełną treść komunikatu.
Nie wszyscy Polacy wiedzą, że prawo nakłada na obywateli naszego kraju obowiązek zgłaszania pewnych rzeczy podczas próby przekroczenia granicy. Choć czasem zdarza się oglądać umieszczone ku przestrodze na lotniskach wystawy skonfiskowanych towarów, których przewozić kategorycznie nie należy, jest jedna kategoria rzeczy, które regularnie zdarza się służbom konfiskować.Polacy wybierający się za granicę albo wracający stamtąd często zapominają o ważnej rzeczy. Chodzi o przepisy, które mają na celu ograniczenie przemytu. Choć większość Polaków przekracza granice w jak najbardziej legalnych zamiarach, często zdarza się, że przez nieświadomość popełniają błąd, z którego wynikać mogą poważne kłopoty z prawem.
Prawo jazdy i dowód rejestracyjny poproszę. Któż z nas nie wie, że od tych właśnie słów zaczyna się w Polsce od lat każda z tysięcy kontroli drogowych. Ta sytuacja ma jednak ulec zmianie. Nowa, ważna zmiana w przepisach sprawi bowiem, że nasze prawa jazdy zmienią status.Dzięki przepisom przyjętym przez Sejm zmienić ma się sposób przeprowadzania kontroli drogowej. Dotychczas policjant zawsze prosił nas w pierwszej kolejności właśnie o ten dokument, żeby potwierdzić naszą tożsamość i uprawnienia do kierowania pojazdem, którym jedziemy.
List, jaki dostaną Polacy, będzie miał identyczną treść. Do skrzynek niektórych obywateli trafi nadesłana z urzędu korespondencja. W jej treści czytamy, że odpowiedź jest obowiązkowa, w przeciwnym razie odbiorcę dokumentu mogą czekać pewne konsekwencje.Niektórzy Polacy muszą koniecznie sprawdzić swoje skrzynki pocztowe. Listy z urzędu zaczęły już napływać. Na przesłane wezwanie należy odpowiedzieć, zaznacza się, że jest to obowiązek. Jakie są konsekwencje, jeśli odmówimy?
Polacy mogą zapłacić więcej, jak wynika z ustaleń portalu fakt.pl, programy socjalne takie jak 500+, czy 13 emerytura mają pozostać. Skąd jednak wziąć na to środki? Niestety, najwięcej mogą zapłacić podatnicy.Polacy będą musieli oddawać państwu jeszcze więcej? Portal fakt.pl donosi, że zaraz po wyborach prezydenckich pod wątpliwość zostały podane projekty ustaw, które odpowiadają między innymi za wysokość podatków. Czekają nas kolejne podwyżki? Wiemy, czego można się spodziewać w najbliższym czasie.
źródło: Polsat News Ukochana przez Polaków gwiazda „Rancza” pojawi się w hicie TVN. Widzowie będą zachwyceni, wielki powrót Nagle zauważyła u siebie obrzęki na nogach i osłabienie mięśni. Wszystko przez jeden produkt, od razu z niego zrezygnowała Jeśli kupiłeś popularny w sezonie letnim produkt, lepiej od razu go wyrzuć. GIS wykrył niebezpieczną bakterię, zagraża zdrowiu Polacy głosujący za granicą Jarosław Kaczyński nagle przerwał milczenie i przemówił. Zatrważające, wielu będzie wściekłych Chcą wprowadzić do kraju kolejne restrykcje. Zaskakująca odpowiedź premiera europejskiego kraju Wierny pies nie chciał opuścić nieprzytomnego pana na krok. Zdjęcia rozczulają do łez Wielu podejrzewało Agatę Buzek o zaburzenia odżywiania, aktorka jest chudziutka. Prawda o jej figurze jest bardzo smutna Kim był ojciec Rafała Trzaskowskiego? Wiele nieprawdziwych historii trafiło do sieci, znamy niezwykłą prawdę Zła informacja dla wszystkich posiadaczy kont w bankach. Podjęto już decyzję Polacy, którzy chcą głosować w wyborach prezydenckich 2020 poza miejscem zamieszkania, w piątek 10 lipca mają ostatnią chwilę na odbiór zaświadczeń. Tylko w ten sposób będziemy mieli możliwość oddania głosu w dowolnym obwodzie wyborczym w kraju lub za granicą. Wniosek o wydanie zaświadczenia można złożyć osobiście, faksem lub mailem. Dzisiaj Polacy mają ostatni moment, by odebrać zaświadczenie o prawie do głosowania w innym obrębie wyborczym. Jeżeli takowe odbierzemy, musimy pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Inaczej nasz głos będzie nieważny. Zaświadczenie o prawie do głosowania Zaświadczenie o prawie do głosowania upoważnia nas do oddania głosu w dowolnym obwodzie wyborczym w kraju lub za granicą. Termin odebrania zaświadczenia o prawie do głosowania mija 10 lipca wraz z zamknięciem urzędu gminy lub miasta. Jak przypomina Polsat News, wraz z otrzymaniem zaświadczenia zostajemy skreśleni ze spisu wyborców w naszym obwodzie. Warto pamiętać, że jeżeli zgubimy zaświadczenie, nie otrzymamy kolejnego, więc nie będziemy mogli oddać głosu ani w naszym, ani w żadnym innym obwodzie. Dzięki zaświadczeniu Polacy mogą głosować za granicą, a nawet na polskim statku morskim. Zważając na fakt, że druga tura wyborów odbędzie się 12 lipca, czyli w samym środku wakacji, dla wielu może być to jedyny sposób, dzięki któremu będą mogli oddać swój głos. screen youtube.com/ WoltersKluwerPL Polacy, którzy chcą zagłosować poza swoim okręgiem wyborczym, mają ostatnią chwilę, by odebrać zaświadczenie o prawie do głosowania. ZOBACZ TEŻ:ZOBACZ ZDJĘCIE:
Polacy, którzy w pierwszej turze głosowania na prezydenta zostali dopisani do listy wyborców, mogą spotkać się z ogromnym problemem. Niestety, sondaże wskazują, że między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim może być niezwykle mała różnica poparcia. Oznacza to, że te 200 tysięcy brakujących głosów może być decydujących.Polacy mogą mieć wyjątkowo utrudniony dostęp do głosowania w II turze wyborów prezydenckich. Według wstępnych oszacowań, aż 200 tysięcy osób, które udały się do lokali wyborczych 28 czerwca, nie będzie mogła ponownie określić swojego politycznego faworyta. Znamy szczegóły tej porażającej wiadomości.
Biedronka to jeden z popularniejszych marketów w Polsce. Jedna z jego byłych pracownic postanowiła opowiedzieć prawdę o pracy w sklepie, oraz o naszym narodzie. Jej słowa mogą uderzyć w wielu Polaków, są naprawdę mocne. Smutną rzeczywistość i niestosowne zachowanie Polaków, zostało ujawnione przy okazji wywiadu Maliny Błańskiej.Malina Błańska to dziennikarka, która prowadzi popularny kanał na YouTube. Porusza na nim różne kontrowersyjne tematy. Tym razem do rozmowy z serii Heroski, zarosiła pracownicę marketu Biedronka. Czego dowiadujemy się z filmu?
Bruderferajn nie miał sobie równych. Gang trzymał w garści całe Wilno, łącznie z władzami i policją, a kupcy i restauratorzy byli zmuszeni regularnie opłacać haracz, który osobiście przynosili pod drzwi jednego z szefów szajki. ZOBACZ NAGRANIE:Przez lata terroryzowali PolakówPoczątek końca grupy przestępczej nadszedł w 1924, kiedy to niektórzy przestępcy zaczęli lekceważyć zarząd gangu. Jednak to w lutym 1932 roku, po porwaniu ośmioletniego chłopca, na dobre aresztowano szefa Bruderferajnu i jego wspólników, a Polacy już nigdy nie byli terroryzowani przez wileńską mafię. Była na samym szczycie, kochała ją cała Polska. Trudno uwierzyć, jak skończyła Maryna z „Janosika” Nasze babcie znały fenomenalny sposób na odstraszenie komarów. 1 niezbędny składnik na pewno masz pod ręką Wielka tragedia. Niestety, nie żyje Robert Rogalski, cała Polska we łzach Polacy modlili się, by ich nie spotkać. Kiedy na murach domów pojawiały się tajemnicze znaki, jak dwa zachodzące na siebie kółka czy trzy ząbki, mieszkańcy drżeli z przerażenia. Najpotężniejsza i najgroźniejsza organizacja przestępcza w przedwojennej Polsce liczyła ponad tysiąc osób. Ich czas panowania skończył się przez jedną wpadkę. Bruderferajn, czyli Związku Braci, bali się wszyscy Polacy. Gang, który powstał w Wilnie w 1911 roku, pełnił swoje rządy przez kolejne 21 lat. Znaki, które zostawiali na murach miasta, przyprawiały mieszkańców o gęsią skórkę. Polacy przez lata żyli w strachu Polacy żyli w strachu przez całe lata, kiedy to Związek Braci, czyli liczący ponad tysiąc członków gang działający w przedwojennej Polsce, cieszył swoje triumfy. Historie szajki doskonale przestawiono w książce Ostatnie lata polskiego Wilna, jednak jedną z największych ciekawostek są tajemnicze znaki pozostawiane na murach domów. Co oznaczały? Jak się okazuje, przestępcy z gangu porozumiewali się specjalnym szyfrem. Na widok niektórych znaków na murach swoich posesji, Polacy drżeli z przerażenia. Jeżeli dom został oznaczony podwójnym kołem, oznaczało, że nie ma w nim nic do wzięcia, natomiast dwa czworokąty alarmowały, by nie okradać tego mieszkania. Niestety, gorzej gdy na bramie znaleźliśmy trzy ząbki, które miały przestrzegać złodziei, że na posesji grasuje zły pies, lub dwa zachodzące na siebie koła informujące, że ten dom można okradać bez obaw. W końcu, po 21 latach, jedna rzecz spowodowała, że gang odszedł w niepamięć.
Polacy będą mogli złożyć wniosek i otrzymać od Państwa nawet 5 tysięcy złotych. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki wodnej we współpracy z resorem klimatu przygotowali jednorazowe świadczenie pod tytułem Moja woda.Polacy mają powód do radości, dzięki nowemu programowi mogą dostać nawet 5 tysięcy złotych od Państwa. Według oficjalnych informacji celem świadczenia jest zwiększenie retencji wody na terenach prywatnych posesji oraz wykorzystanie zgromadzonej wody opadowej i roztopowej. Oznacza to, że możemy otrzymać od państwa gotówkę na instalacje, pomagające zgromadzić deszczówkę.
Polacy od dziś, 1 lipca, zapłacą mniej nawet o 1740 złotych. Jest to bardzo dobra wiadomość dla obywateli naszego kraju, którzy w trakcie epidemii koronawirusa, za rachunki płacili krocie. Chodzi o ceny gazu. Do obniżki przyczyniły się przede wszystkim niskie ceny gazu na Towarowej Giełdzie Energii, a dotyczą one głównie odbiorców indywidualnych.Polacy mają powody do radości. Obniżka cen gazu to efekt zatwierdzenia w połowie czerwca przez Urząd Regulacji Energetyki niższej taryfy PGNiG — Obrót Detaliczny dla gospodarstw domowych. Jak informuje Polsat News, niektórzy zapłacą nawet 1740 złotych mniej!
Niemalże każdy bank w Polsce podąża za trendami technologicznymi. Wprowadzone aplikacje mobilne oraz płatności telefoniczne są znacznym ułatwieniem dla wielu obywateli. Aż 12 mln ludzi zdecydowało się na korzystanie z takiej formy bankowości. Zmian będzie pewnie jednak coraz więcej. Wiemy dlaczego!Bank zmienia się na lepsze, jednak jeszcze nie wszyscy korzystają ze zmian. W ciągu ostatnich miesięcy zauważono duże zmiany w korzystaniu z systemu bankowości. Jak pokazują ostatnie statystyki, już ponad 12 mln Polaków korzysta z bankowych aplikacji mobilnych, ponadto aż połowa z nich używa wyłącznie formy bez logowania się do serwisu, czyli tzw. telefonicznego portfela.
Dodatkowe świadczenie dla strażaków — Andrzej Duda składa obietnicęAndrzej Duda złożył obietnicę, która może znacznie zmniejszyć zasoby polskiego budżetu. Jak podaje portal wiadomosci.radiozet.pl, Prezydent obiecał dodatkowe świadczenie emerytalne dla członków Ochotniczej Straży Pożarnej. W Polsce ich liczba niedługo przekroczy 700 osób. Nie wszyscy Polacy zagłosują w II turze? Ministerstwo odnotowało wczoraj poważne problemy Wstrząsające, właśnie trwają poszukiwania klienta Biedronki. Wywołał ogromny skandal Znamy oficjalne wyniki z wszystkich komisji. PKW podała, jak głosowali Polacy Postawa Prezydenta natychmiast spotkała się z krytyką. Polityk Janusz Konieczny w rozmowie z portalem wp.pl, powiedział, że w Sejmie od trzech lat znajduje się projekt ustawy w tej sprawie, a PiS skierował go do konsultacji w trzech komisjach, czyli sejmowej zamrażarki. Według niego Andrzej Duda usiłuje jedynie nakłonić dużą grupę odbiorców do zagłosowania na niego w drugiej turze wyborów.Andrzej Duda według informacji podanych na portalu wp.pl, podczas wieczoru wyborczego obiecał dodatkowe emerytury dla strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej. Jak informuje portal, ich wysokość mogłaby wynieść nawet dodatkowe 400 zł.– Czas jest, żeby rozwijająca się Polska pomyślała o jakimś świadczeniu emerytalnym dla tych, co lata przesłużyli w Ochotniczej Straży Pożarnej. Po cichu mi o tym mówią na dziesiątkach, setkach spotkań, które odbywam z rodakami w całej Polsce — powiedział Andrzej Duda cytowany przez wp.pl, podczas wieczoru wyborczego.
Tarcza antykryzysowa 4.0 wprowadza wielkie zmiany. Wielu Polaków dzięki jej rozwiązaniom dostało pomoc finansową, która w założeniu ma ułatwić przetrwanie firmy. Do tych kwestii zaliczają się także zmiany wobec pracownika. Jedną z nich jest urlop i jego przyznawanie. Okazuje się, że decyzję o jego przyznaniu może podjąć tylko pracodawca.Urlop w tym roku może zostać nam przyznany na zupełnie nowych zasadach. Wszystko za sprawą tarczy antykryzysowej 4.0, która jak podaje biznes.interia.pl, wprowadza zupełnie nowy tryb funkcjonowania w środowisku pracy. Tarcza ma za zadanie uchronić przede wszystkim przedsiębiorców, a więc jej postanowienia mogą niekoniecznie spodobać się pracownikom.
Polacy mogą mieć kłopot z zagłosowaniem w II turze wyborów. Do wczoraj do północy nasi obywatele za granicą mogli dopisać się do listy wyborców, by zgłosić chęć uczestnictwa w wyborach korespondencyjnych. Niestety, późnym wieczorem na stronie ewybory.mzs.gov.pl, około 23:00 wystąpiły problemy techniczne. Strona dosłownie padła.Polacy, którzy nie brali udziału w wyborach korespondencyjnych w I turze, a chcieli wziąć udział w II turze wyborów prezydenckich, mieli wczoraj nie lada kłopot. Z uwagi na to, że strona padła Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że można zgłaszać się także przez e-mail.
Wszyscy Polacy dostaną dziś takiego samego SMS-a. Niestety, nie mamy dobrych wieści, ulewy i obfite deszcze nie ustąpią w najbliższym czasie. Treść wiadomości wskazuje na możliwość bardzo opadów, które mogą w konsekwencji doprowadzić do podtopień. Polacy dostaną dziś identycznego SMS-a, którego treść niestety nie napawa optymizmem. Wiadomość, która została rozesłana do wszystkich mieszkańców Polski, dotyczy prognozowanych opadów, które będą miały miejsce już dziś, a także w nocy. Musimy przygotować się na kolejne załamanie pogody.
Polacy są ofiarami wielkiego pożaru, jaki wybuchł późnym popołudniem w czwartek w Reykjaviku. Jak podaje TVN24.pl, ogień zajął cały budynek, a akcja gaśnicza trwała ponad 12 godzin. Strażacy obawiali się, że konstrukcja domu się zawali. W sobotę ambasador Polski w Islandii potwierdził, że zginęło trzech naszych rodaków. Pożar wybuchł około godziny 15:00, 25 czerwca. Nie wiadomo, co było jego powodem. Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Stacja telewizyjna RUV podała, że w momencie wybuchu pożaru w budynku znajdowało się 10 osób. Zginęli trzej Polacy, kolejnych trzech naszych rodaków jest ciężko rannych.
Polacy borykają się wciąż z jedną kwestią. Okazuje się, że dotyczy ona aż 40 procent naszego młodego społeczeństwa. Dane z urzędów statystycznych 32 europejskich krajów właśnie trafiły do Eurostatu. Polska nie wypada na tle innych państw najlepiej. Wychodzi na to, że wciąż zmagamy się z jednym, poważnym problemem.Urzędy Statystyczne wszystkich krajów Europy przesłały dane dotyczące sytuacji społecznej w ich państwach do Eurostatu, czyli Europejskiego Urzędu Statystycznego. Ów urząd sporządził raport, z którego wynika, że Polska przoduje wśród niechcących się usamodzielnić ludzi. Tacy Polacy to aż 40 procent młodego społeczeństwa.
Polacy będą bardzo zawiedzeni. Znika jedno z ważnych miejsc dla Poznaniaków, które było miejscem pracy wielu kupców. Decyzją władz miasta z końcem sierpnia ma zamknąć się znane i cieszące się dużą ilością klientów targowisko Bema. Kupcy są załamani, mieli nadzieję, że utrzymają swoje miejsce pracy przynajmniej do końca roku.Poznański targ Bema jest znany wielu Polakom. W dawnych czasach świetności, przypadających na lata 2001-2007 plac targowiska dzierżawiło 250 kupców. W tym momencie jest ich znacznie mniej, ale i tak, jak podaje Fakt, są zadowoleni z pracy w tym miejscu, która daje im zarobek i możliwość przetrwania, szczególnie w czasach epidemii.
Polacy nie będą zachwyceni tą informacją. Od 1 lipca bieżącego roku zostaną wprowadzone zmiany w podatku VAT, będzie wówczas obowiązywać nowa matryca, która ma na celu uproszenie stawek. Jak podaje portal GK24.pl, przełoży się to na wzrost podatku niektórych towarów oraz obniżkę innych. Wiemy, za co zapłacimy więcej. Zmiany, o których muszą wiedzieć Polacy, miały zostać wprowadzone w życie z początkiem kwietnia. Nastąpiły jednak opóźnienia wywołane epidemią koronawirusa w naszym kraju. Rzekomo chciano dać wszystkim firmom czas na przygotowanie się do zmian.
Polacy już od 1 lipca będą mogli swobodnie korzystać z usług jednego z najbardziej popularnych przewoźników na świecie. Jak podaje portal rmf24.pl, będziemy mogli udać się w prawie 200 różnych miejsc na świecie. Polacy tygodniami czekali na tę decyzję. Polacy ponownie będą mogli wygodnie i szybko podróżować. Z Irlandii nadeszły do nas informacje, na które czekaliśmy od wielu tygodni. Od soboty – 13 czerwca, otwarte są granice do wielu krajów europy – teraz będziemy mogli dostać się do nich dużo łatwiej. Linie lotnicze Ryanair przywracają około 200 rejsów lotniczych.
Złodziej bezczelnie okradał polaków – miał na to swój sposób. 39-letni Piotr M. z Łodzi, wchodząc do mieszkań, udawał hydraulika. Okradał ludzi, a na odchodne bezczelnie prosił o herbatkę. Poszkodowani serdecznie gościli złodzieja, częstując go gorącym naparem, a nawet ciastem. Złodziejska działalność Piotra M. szybko się skończyła, a to wszystko dzięki ukrytej kamerze, znajdującej się w mieszkaniu 88-letniej pani Barbary.Kobieta nie może sobie darować, że wpuściła do domu złodzieja. Jak czytamy na portalu fakt.pl, straciła czujność, i przez to została okradziona. Teraz chce ostrzec wszystkich przed przestępcą.
W Poznaniu, od 1 czerwca panują jedne z najwyższych stawek w kraju w strefie parkowania płatnego. To zmusiło kierowców do szukania alternatywnych miejsc na parkingach. Nie zabrakło też parkujących w zakazanych miejscach. I to właśnie tych kierowców, straż miejska chce uprzedzić o nadchodzących kontrolach.Polacy już niebawem mogą odczuć w swoich portfelach spore zmiany. Po kilku wyczerpujących miesiącach walki z koronawirusem, straż miejska wraca do swoich standardowych zadań. Municypalni właśnie zapowiedzieli wyjście na ulice, w celu karania kierowców parkujących w zakazanych miejscach.
Polacy codziennie trują się słodkimi, gazowanymi napojami i dużą ilością energetyków. A jak pokazuje przykład 34-letniej Amy Louise Thorpe, pochodzącej z Nowej Zelandii, spożywanie tego typu napojów może prowadzić do poważnych problemów, a nawet… śmierci. Polacy każdego dnia wypijają ich litry. Podobnie jak uzależniona od nich kobieta. Amy Louise Thorpe zmarła w 2018 roku, w grudniu, jednak dopiero teraz śledczy zakończyli postępowanie dotyczące sprawy. Amy znaleziono nieprzytomną w domu. Wcześniej dostała napadu padaczki – kobieta cierpiała na nią od lat. Miała jedynie 34 lata, osierociła trójkę dzieci. Zdaniem koronera, który prowadził sprawę śmierci, do tragedii mogło doprowadzić spożywanie trujących napojów.
Polacy mogą się bardzo rozczarować – skutki kwarantanny już wkrótce dadzą o sobie znać. Mimo tego, że ostatnie tygodnie spędziliśmy w domu, rezygnując z codziennych przyjemności takich jak kino czy teatr, to nie zaoszczędzimy. Wręcz przeciwnie – rachunki za prąd, które przyjdzie nam zapłacić, mogą być według wyliczeń Faktu wyższe nawet o 60%. Praca zdalna, lekcje online, długie godziny spędzone przed telewizorem – tak wyglądały ostatnie tygodnie naszego życia. Kwarantanna zmusiła nas do zamknięcia się w czterech ścianach własnego mieszkania, zatem musieliśmy sobie jakoś zorganizować czas w tej ograniczonej przestrzeni. Rachunki za prąd mogą niebawem zwalić nas z nóg.
Polacy mogą przygotować się na kolejne zmiany w związku z ponownym otwarciem uzdrowisk. Kuracjusze będą mogli ponownie korzystać z leczniczych placówek już od 15 czerwca. W związku z tym Narodowy Fundusz Zdrowia wydał komunikat na swojej oficjalnej stronie. Zanim udamy się na leczenie uzdrowiskowe, musimy spełnić jeden ważny warunek. NFZ przekazał, że od 15 czerwca zostanie wznowiona działalność polskich uzdrowisk. Osoby posiadające skierowanie, lub te, które były zmuszone przerwać leczenie z powodu epidemii koronawirusa, będą mogły już wkrótce kontynuować kurację uzdrowiskową. Jednak przed rozpoczęciem leczenia, każdy kuracjusz musi zostać poddany testom na obecność COVID-19. Tylko osoby z wynikiem negatywnym będą mogły skorzystać z uzdrowisk.