Od wczoraj cały kraj żyje tragiczną śmiercią Anastazji Rubińskiej. 27-letnia Polka została prawdopodobnie zamordowana i zgwałcona. Na jaw wychodzą coraz to kolejne fakty i zeznania świadków. Te niemal jednoznacznie wskazują na to, kto jest winny zbrodni.Już wcześniej przesłuchano bowiem pięciu mężczyzn, którzy w feralny wieczór mieli widzieć się z Anastazją. Szczególnie jeden wydawał się podejrzany.
Cała Polska dalej żyje tragedią, jaka wydarzyła się w Częstochowie, gdzie ojciec zakatował 8-letniego Kamilka. Teraz okazało się, że matka chłopca może spodziewać się kolejnego dziecka.Informację o na temat rzekomego ciąży Magdaleny B. miał przekazać brat jej męża - czyli mężczyzny odpowiedzialnego za zamordowanie 8-latka.
Tragiczna śmierć Kamilka z Częstochowy zostawiła mocny ślad w psychice wielu Polaków. Ogromny dramat z udziałem 8-latka wciąż odbija się szerokim echem w mediach. Jeden z dziennikarzy pokusił się o emocjonalny wpis.Okazało się, że Kamilek wcale nie był jedynym dzieckiem, które zginęło w wyniku znęcania się i przemocy domowej. Liczby przekazane w programie “Kropka nad i” naprawdę przerażają.
Sprawa zakatowanego ośmiolatka wciąż budzi ogromne poruszenie w całej Polsce. Teraz okazało się, że tragedia z udziałem chłopca to niejedyne przestępstwo, jakie ma na swoim sumieniu 27-letni Dawid B. Co jeszcze zrobił ojczym Kamilka z Częstochowy?Media dotarły do kryminalnej przeszłości mężczyzny, z której wynika, że Kamilek wcale nie był jego pierwszą ofiarą. Dawid B. ma na swoim sumieniu również śmierć 9-letniej Sandry?
Podano wstępne informacje dotyczące sekcji zwłok 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Chłopiec zmarł w szpitalu, po tym jak trafił tam z licznymi śladami rozległych poparzeń.Teraz głos zabrały odpowiednie służby, które poinformowały o tym, kiedy możemy spodziewać się wyników sekcji zwłok. Dopiero wówczas zostaną podjęte dalsze kroki w kierunku 27-letniego ojczyma chłopca.
W Rzeszowie doszło do zabójstwa 47-letniej kobiety. Ofiara miała rany kłute w klatce piersiowej, a sprawca zdarzenia uciekł z miejsca przestępstwa samochodem. Policja rozpoczęła pościg za mężczyzną. Według aktualnych informacji, po pościgu ulicami Rzeszowa, 42-latek został złapany przez funkcjonariuszy. Podejrzewa się, że mężczyzna może mieć coś wspólnego z morderstwem kobiety.
Dotarły do nas wieści o tragicznej śmierci brytyjskiego muzyka – Thomasa Kennedy’ego. Artysta miał zostać zamordowany w Gruzji, gdzie spędził ostatnie kilka tygodni. O dramacie poinformował między innymi „The Guardian”. Mężczyzna miał zaledwie 28 lat.
Nie żyje 16-latka pochodząca z Polski. Dziewczyna została brutalnie zamordowana. Do wydarzenia doszło w regionie Bautzen w Saksonii. W szpitalu podjęto próbę reanimacji nastolatki, niestety bezskutecznie. TVP Info podało informację o brutalnym zabójstwie, do jakiego doszło w środę 15 września w niewielkiej miejscowości Grossroehrsdorf. Policja nie podała do mediów żadnych szczegółów na temat prowadzonego postępowania, ale dziennikarze niemieckich tabloidów dotarli do pewnych nieoficjalnych informacji.
W 2018 roku w Turcji doszło do szokującego i ciężkiego do racjonalnego wytłumaczenia zdarzenia. Pewien mężczyzna o nazwisku Hakan Aysal miał dopuścić się morderstwa na swojej małżonce podczas górskiej wycieczki. Mąż kobiety najpierw zrobił im wspólne selfie, a kilka sekund później miał zepchnąć swoją żonę w przepaść. Warto podkreślić, że kobieta była w ciąży. W dalszym ciągu trwa dochodzenie w tej sprawie, jednak znany jest prawdopodobny motyw dokonanej zbrodni. Mąż ciężarnej kobiety przed wylotem na wakacje miał wykupić ubezpieczenie na życie, które po śmierci swojej żony chciał pobrać. Niestety plan mu się nie powiódł.
Media podają druzgocącą wiadomość. Polka i jej sześcioletni syn zostali zamordowani w Niemczech. Jak donosi onet.pl, policja zatrzymała 30-letniego mężczyznę. Poruszający wpis pojawił się w mediach społecznościowych szkoły w Kowalu, której zamordowana była absolwentką. – Dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. W tragicznych okolicznościach zginęła, wraz ze swoim synkiem, absolwentka naszej szkoły – klasy Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych – czytamy na Facebooku. Jak informuje onet.pl, na ciele 27-letniej Polki i jej sześcioletniego syna znaleziono rany kłute.
Ta wielka tragedia odbiła się szerokim echem w całej Polsce. 15-letni Kacper zamordował swoją dziewczynę, 13-letnią Patrycję, która była w ciąży, co wykazała sekcja zwłok. Rodzice obojga nastolatków są zdruzgotani i w dalszym ciągu ciężko im uwierzyć w zaistniałe okoliczności. Fakt przekazał, że miało dojść między nimi do pojednania. Rodzice Patrycji przyznali, że nie są w stanie wybaczyć Kacprowi czynu, którego się dopuścił, jednak inaczej jest w przypadku jego rodziców. Według ustaleń Faktu błagania o wybaczenie taty i mamy 15-latka zostały przyjęte.
Dziś mijają trzy dni od wielkiej tragedii, która wydarzyła się w Piekarach Śląskich. 15-letni Kacper po morderstwie wykonanym na swojej 13-letniej byłej dziewczynie Patrycji, która była w ciąży został umieszczony w schronisku dla osób nieletnich. Jego rodzice są przerażeni. Boją się o jego życie. Zbrodnia, jakiej dopuścił się 15-letni Kacper, jest nie do wytłumaczenia. Jego tata twierdzi, że on prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy z czynu, który popełnił. Nie zmienia to faktu, że jego rodzice mają poważne obawy względem jego zdrowia i życia.
Od momentu śmierci 13-letniej Patrycji z Piekar Śląskich minęły już 3 dni, jednak w dalszym ciągu nie milkną echa tej ogromnej tragedii. Mama 15-letniego Kacpra zdradziła, co powiedział jej syn chwilę po dokonanej zbrodni. To naprawdę straszne. Rodzice Kacpra są w ogromnym szoku. Nie mogą uwierzyć, że ich syn dopuścił się tak niewyobrażalnej zbrodni. Niedługo po wykonaniu wyroku na 13-latce, wrócił do rodziny i powiedział, co zaszło. Jego mama wszystko zdradziła.
W dalszym ciągu nie milkną echa tragedii, która zdarzyła się przed kilkoma dniami w Piekarach Śląskich. Przypomnijmy, że 13-letnia Patrycja zginęła z rąk swojego chłopaka, 15-letniego Kacpra. Teraz głos w tej sprawie zabrały koleżanki dziewczyny. Opowiedziały o jej relacji z Kacprem. Ich zdaniem nie widziała świata poza nim. Koleżanki zamordowanej Patrycji twierdzą, że kiedy Kacper zerwał z nią relacje, to 13-latka zrobiła wszystko, żeby się zeszli z powrotem. Nikt nie przewidział, że losy mogą się potoczyć w ten sposób.
Super Express ujawnił słowa, które 15-letni Kacper miał powiedzieć przed sądem. Nastolatek przyznał się do tego, że to on zamordował 13-letnią Patrycję. Teraz chłopak przerwał milczenie i zdradził, dlaczego zabił dziewczynę. Padły porażające słowa: Ona mnie do tego zmusiła. Kacper stanął przed sądem. Wszystko wygląda na to, że nie będzie sądzony jak nieletni, ponieważ w momencie popełnienia przestępstwa nie miał 15 lat. Skończył je dzień później. Co powiedział na rozprawie? Super Express zdradza szczegóły.
Zrozpaczony ojciec Kacpra, 15-latka, który przyznał się do morderstwa 13-letniej Patrycji, nagle zabrał głos. W rozmowie z Faktem zdradził, co takiego powiedział mu syn kilka miesięcy temu. Aż ciężko uwierzyć, że po tak bliskiej relacji nastolatków doszło do tragedii. Będziemy błagać rodziców Patrycji o wybaczenie, nie chcemy by nas znienawidzili — mówią dla portalu Jacek i Patrycja S. 13-letnia Patrycja z Bytomia została zamordowana 12 stycznia w Piekarach Śląskich. Do wszystkiego przyznał się jej były chłopak Kacper S. Sekcja zwłok dziewczyny wykazała, że ta była w ciąży. Faktowi udało się porozmawiać z rodzicami 15-latka. Ojciec zdradził zaskakującą rzecz.
Wstrząsające wyznanie rodziców zamordowanej nastolatki z Bytomia. Okazuje się, że Patrycja, gdyby żyła, w przyszłym tygodniu obchodziłaby 14. urodziny. Zamiast urodzin, będzie pogrzeb… — mówią rozżaleni ojciec i matka dziewczynki, jak podaje Super Express. Ich córka zginęła prawdopodobnie z rąk 15-letniego Kacpra, z którym mogła być w ciąży. 13-letnia Patrycja miała przed sobą całe życie. Jak mówią jej rodzice była lubiana w szkole, miała sporo znajomych i kolegów, świetnie sprawowała się w nauce. Została zamordowana w Piekarach Śląskich.
Jak udało się ustalić dziennikarzom programu Alarm, emitowanego na antenie TVP, w szczecińskim Niebuszewie doszło do mrożącego krew w żyłach morderstwa. W jednym z mieszkań odnaleziono zwłoki 35-letniego mężczyzny, który dosłownie został zmasakrowany. Prawdopodobnym narzędziem zbrodni była piła mechaniczna. Sąsiedzi nie mieli pojęcia, co tam się wydarzyło. Taka sytuacja nie zdarza się codziennie. Zmasakrowanym mężczyzną okazał się niejaki Krzysztof P., który od jakiegoś czasu uznany był za zaginionego. Sąsiedzi są przerażeni losem, jaki spotkał tego 35-latka.
Ciężko wyrazić prostymi słowami czyn, którego dopuścił się mężczyzna zamieszkały w Rudzie Śląskiej. Pod nieobecność żony znęcał się nad noworodkiem, co w ostateczności doprowadziło do jego śmierci. Małżeństwo zostało skazane na karę pozbawienia wolności. W sieci trafiło nagranie, na którym słychać jak więźniowie powitali mordercę za kratami. 13 stycznia 2021 roku do mediów trafiła informacja o skierowaniu aktu oskarżenia wobec małżeństwo, które dopuściło do śmierci swojego małego synka Victora. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Gliwicach, a została skierowana przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach. Więźniowie głośno przywitali ojca małego Victora za murami więzienia.
Nie żyje Patrycja Klimas, 25-latka z Sieniawy Żarskiej (woj. lubuskie), która została zamordowana najprawdopodobniej przez swojego byłego partnera. Młoda kobieta osierociła kilkuletnie dziecko. Sprawca porażającej zbrodni jest poszukiwany, zostawił też list. Kilka dni temu w Sieniawie Żarskiej doszło do makabrycznej zbrodni. Nie żyje 25-letnia Patrycja Klimas, a jej ciało znaleziono w nocy z 3 na 4 stycznia 2021 r. w jej domu. Na jej ciele znajdowały się rany kłute, zadane najprawdopodobniej nożem.
Znany dziennikarz z Polski został zamordowany. Sprawca sam udał się na policję w celu zawiadomienia o popełnionym czynie. Historia, jaka się wydarzyła, mrozi krew w żyłach, a morderca oczekuje teraz na wyrok sądu.Dziennikarz z Polski nie żyje. Został zamordowany w bestialski sposób. Jak ustalili śledczy, sprawca zdarzenia podał niecodzienne powody dokonanej zbrodni. Stwierdził, że – Zabił, bo usłyszał diabła, przekazuje polsatnews.pl. Prokuratura zakończyła już śledztwo w sprawie popełnionego czynu przez mężczyznę, a teraz czeka go wyrok sądu. Cała historia mrozi krew w żyłach.
Na krótko przed popełnieniem zbrodni niczym z horroru, ojciec dodał na Instagrama zdjęcie ze swoimi ukochanymi dziećmi. Kilka godzin później wszyscy już nie żyli. Aż ciężko uwierzyć w to, dlaczego mężczyzna dopuścił się tak tragicznych czynów. Ojciec zamordował własne dzieci, policja bada przyczyny.Zdjęcie szczęśliwego taty z dziećmi nie wskazywało na to, co wydarzy się chwilę później. Aż ciężko uwierzyć, jak tragicznych czynów dopuścił się ojciec swoich pociech. Nikt nie przypuszczał, że sprawdzi się najgorszy ze wszystkich scenariuszy. Funkcjonariusze policji mają pierwsze podejrzenia.
Według rodziny i mieszkańców sąsiad zabił sołtysa z zemsty, myśląc, że ten wezwał do niego policję za usiłowanie kradzieży drzewa z gminnego lasu, której dopuścił się kilka dni wcześniej mężczyzna. Sąsiad dopuścił się niewyobrażalnej zbrodni w świętokrzyskiej wsi Zbrza pod Kielcami. Jak podaje fakt.pl, jego ofiarą był sołtys miejscowości, który pełnił również funkcję szefa tamtejszej Ochotniczej straży Pożarnej. Mieszkańcy miasta twierdzą, że Leszek G. zabił mężczyznę z zemsty. Do scen dantejskich doszło w środę 8 lipca w godzinach popołudniowych.
Mąż dopuścił się niewyobrażalnych czynów i zamordował swoją żonę, a następnie popełnił samobójstwo. Do dantejskich scen doszło w gminie Czarne w powiecie człuchowskim na Pomorzu w nocy z 8 na 9 lipca. Jak podaje nieoficjalnie RMF FM, w tym czasie w domu było dwoje dzieci, całe szczęście nic im się nie stało.Mąż najprawdopodobniej zastrzelił swoją żonę z broni myśliwskiej, a następnie targnął się na życie. Do scen niczym z horroru doszło dziś w nocy w niewielkiej miejscowości na Pomorzu. Niestety nie jest to pierwsza tak tragiczna wiadomość w ostatnim czasie. Kilka dni temu pisaliśmy o podobnym zdarzeniu.
Ministerstwo zdrowia właśnie wydało pilne komunikaty. Chodzi o życie milionów Polaków Co za widok, do internetu trafiło zdjęcie Gessler bez makijażu w turbanie na głowie. Kompletnie nieumalowana gwiazda „Kuchennych rewolucji” zaskoczyła wszystkich Pilny komunikat rządu w sprawie 500 plus. Rodziców czeka ogromna zmiana, niewiarygodne Dawidek został zamordowany w lipcu zeszłego roku. Jego tragiczną historią żyła niemalże cała Polska. Jak podaje Wirtualna Polska, sekcja zwłok wykazała, że chłopcu zadano 11 ran kłutych w klatkę piersiową i brzuch. Bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny. Mimo że poszukiwania trwają już kilka miesięcy, nie znaleziono narzędzia zbrodni. Dawidek najprawdopodobniej został zamordowany przez swojego ojca, który później popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Opinia toksykologiczna wykazała, że mężczyzna nie był pod wpływem. Do tej pory nie wiadomo, co było przyczyną tych dantejskich czynów. Dawidek zmarł wskutek ran kłutych 10 lipca zeszłego roku Paweł P. zabrał swojego syna z domu w Grodzisku Mazowieckim. Parę godzin później pojawiły się pierwsze tragiczne doniesienia. Kiedy Dawidek nie pojawił się w domu, matka zgłosiła zaginięcie. Ciało chłopca odnaleziono dopiero 10 dni później. Sekcja zwłok chłopca wykazała, że zmarł on przez liczne rany kłute, które były na wysokości klatki piersiowej i brzucha, lecz jak podaje WP, bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny.
Prawda, jaka wyszła na jaw, zaskoczyła wszystkich. Pomimo że sąsiedzi słyszeli, że coś złego dzieje się za ich ścianami, że jakaś kobieta podnosi wrzask, nikt nie zareagował. Niestety, ale brak reakcji przyczynił się do niewyobrażalnej tragedii. Matkę dwójki dzieci znaleziono martwą we własnym domu. Morderca nie miał litości.Aż trudno uwierzyć w sytuację, jaka miała miejsce w Adelajdzie w Australii. Policja twierdzi, że krzyki kobiety słychać było przez kilka godzin. Nikt jednak z sąsiadów nie zareagował. Oprawcą był chłopak ofiary, który stosował wobec niej przemoc fizyczną. Niestety, tego wieczoru wpadł w furię i zakatował swoją partnerkę.
Marcin Z. zabił z zimną krwią żonę i swoją 18-letnią córkę. Jak podaje portal se.pl, świadkami tej makabrycznej zbrodni były dwie inne córeczki małżeństwa w wieku 5 i 7 lat. Do morderstwa doszło w Dzień Dziecka 1 czerwca w brytyjskim mieście Salisbury. Rodzina pochodząca z Tarnowa przeprowadziła się tam 6 lat temu. Wielka tragedia miała miejsce w jednym z brytyjskich miast. To właśnie tam 39-letni Marcin Z. dopuścił się okrutnej zbrodni na rodzinie. Na oczach swoich kilkuletnich córeczek zabił żonę i 18-letnią córkę. W internecie trwa zbiórka pieniędzy, aby sprowadzić ich ciała do kraju.
Gwałt i zabójstwo 22-letniej studentki miały miejsce w nigeryjskim mieście Benin, jak podaje portal o2.pl. Uwavera Omozuwa uczyła się w kościele, usytuowanym nieopodal jej rodzinnego domu, kiedy nagle została zaatakowana przez niezidentyfikowanych sprawców. Ciało kobiety znalazł ochroniarz, który natychmiast powiadomił odpowiednie służby. Mimo interwencji lekarzy Uwavera zmarła w szpitalu. Nigeryjczycy domagają się sprawiedliwości, po tym, jak doszło do gwałtu i zabójstwa 22-letniej studentki. Mieszkańcy pragnął, aby osoba, bądź osoby odpowiedzialne za tragedię, która miała miejsce w nigeryjskim kościele, stanęły przed sądem. W związku z tym w internecie coraz częściej pojawia się hasło #JusticeForUwa.