Podczas jednej z Mszy świętych w Bazylice Mariackiej w Krakowie doszło do niecodziennej i bardzo nieprzyjemnej sytuacji. 20-letnia kobieta rozebrała się przed wierzącymi, po czym podeszła do księdza i go opluła. Sprawą zajęła się policja. Ludzie podali, że to nie pierwszy taki wybryk młodej dziewczyny. Do sprawy odniosła się także krakowska Straż Miejska na Facebooku. Sytuacja miała wydarzyć się 17 marca o godzinie 9:00. Na miejscu bezzwłocznie pojawili się funkcjonariusze.
Papież Franciszek ogłosił przełomową, długo wyczekiwaną przez wielu decyzję. Poprzez zmianę zapisu Kodeksu Prawa Kanonicznego postanowił, że kobiety będą miały dostęp do służby Słowa i pomocy przy ołtarzu w formie lektoratu i akolitatu. Dzięki wprowadzonym zmianom świeckie kobiety otrzymały oficjalnie możliwość posługi lektoratu i akolitatu. Ta praktyka była już stosowana w niektórych parafiach, jednak dopiero teraz papież podjął oficjalną decyzję.
Kościelny monitoring nagrał niecodzienną scenę w jednym z sakralnych budynków. Na nagraniu możemy zobaczyć wydarzenie, które nigdy nie powinno mieć miejsca. Wideo uchwyciło dwóch mężczyzn, którzy dopuścili się kradzieży niewielkiej ilości gotówki oraz puszki z datkami. Do opisywanego zdarzenia doszło w Krakowie. Krakowscy policjanci bardzo szybko i sprawnie uchwycili sprawców. Funkcjonariuszom pomógł monitoring, który zarejestrował całe zajście.
Kościół walczy o kolejne zmiany dotyczące świąt Bożego Narodzenia. Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski wystosowała apel do kościołów, kaplic, w których byłoby to możliwe, by w miarę możliwości zwiększyć liczbę mszy świętych 25 grudnia, 1 stycznia i 6 stycznia. Uzasadnieniem ma być umożliwienie uczestnictwa większej liczbie wiernych w eucharystiach. 17 grudnia odbyły się obrady online Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski, podczas których dyskutowano na wiele tematów, w tym m.in. o próbie podważenia autorytetu Jana Pawła II. Kościół jest przekonany, że podczas świąt takie zachowanie jest niedopuszczalne.
Kościół jest instytucją, która ma przyciągać wszystkich wiernych, by wspólnie jednoczyć się w modlitwie. Niestety w ostatnich latach wiele się zmieniło. Nie jest to spowodowane jedynie pandemią koronawirusa, a wpływ ma na to wiele czynników, które związane są bezpośrednio z kościołem i księżmi. Statystyki są bezlitosne. Z badań przeprowadzonych przez Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że kościół traci wiernych, a przy tym swoje wieloletnie poważanie i szacunek. Co jest tego głównym powodem?
Marcin Tyszka postanowił wybrać się na prywatne nabożeństwo do kościoła, jednak nie spodziewał się widoku, który tam zastał. Fotograf, który w swojej karierze zawodowej widział tyle, że trudno sobie wyobrazić, by cokolwiek go jeszcze zdziwiło, opublikował zdjęcie na Instagramie, przy okazji wyrażając swoje niemałe oburzenie. W kościele znajdował się bowiem automat elektryczny, służący jako elektroniczna taca do składania ofiar. Z tego artykułu dowiesz się: Co wywołało oburzenie u Marcina Tyszki Jaki widok zastał w kościele Kim jest Marcin Tyszka Fotograf Marcin Tyszka bardzo aktywnie prowadzi swojego Instagrama, co przekłada się na możliwość podziwiania efektów jego pracy przez fanów. Zdarza się jednak, że artysta dzieli się także swoimi spostrzeżeniami na temat różnych sytuacji. Jedno z nich pojawiło się na InstaStory mężczyzny. Zobacz także: Próba zamachu w Warszawie. Mężczyzna chciał zdetonować auto
Zastanawiasz się, ile zarabiają księża? Znamy odpowiedź na to pytanie. Okazuje się, że wierni nie szczędzą pieniędzy. Swoje dokłada też państwo. Przeciętna parafia „z tacy” potrafi wyciągnąć nawet 50 tysięcy złotych miesięcznie. Kościół w Polsce jest sowicie wspierany z budżetu państwa. Jak wykazują najnowsze dane, na które powołuje się Super Express, Fundusz Kościelny otrzymał wsparcie w wysokości 176 milionów złotych. Jest to jednak zaledwie kropla w morzu kościelnych dochodów. Lwia część majątku pochodzi z datków od wiernych, czyli tzw. tacy.
Kardynał Dziwisz od momentu emisji przez TVN24 reportażu Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza, wciąż nie schodzi ze świecznika. Czy to możliwe, że kardynał, wierny pomocnik Jana Pawła II ukrywał znacznie więcej od tego, ile już mu zarzucono we wspomnianym reportażu? Odpowiedzi w tej kwestii udzielił Frédéric Martel, francuski pisarz i socjolog, autor książki Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie w rozmowie z Interią.Kardynał Dziwisz został posądzony o zatajanie przed Janem Pawłem II informacji dotyczących nadużyć seksualnych przez księży. Tak przynajmniej twierdzi autor reportażu Don Stanislao. Sprawa stała się bardzo głośna i odsłoniła zupełnie inną stronę instytucji kościoła. Czy to możliwe, że kardynał wiedział znacznie więcej, niż do tej pory przypuszczano?
Biskup włocławski Wiesław Mering napisał długi list, w którym powiedział, co myśli o kobietach, które protestują oraz o samym sprzeciwie wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego. –Patrzyłem zszokowany na niesamowity poziom agresji kierowany przeciw moralności chrześcijańskiej, symbolom naszej religii, Kościołowi Jezusa. Także przed Domem Biskupów Włocławskich zgromadziła się agresywna grupa ludzi. Niektórzy nazywają siebie nawet… wierzącymi – napisał w liście biskup włocławski Wiesław Mering.Strajk kobiet przewija się przez cały kraj od 22 października. Polki i Polacy strajkują przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji. Biskup włocławski odniósł się do sprawy w oficjalnym liście: -Zły Duch uruchomił wszystkie siły, by to, co dobre i piękne, zostało pokonane – napisał duchowny, jak podaje o2.pl. Strajk kobiet – Biskup apeluje do wszystkich PolekDuchowny uważa, że przez świat przewija się ruch antychrześcijański, który duchowny określił machiną antychrześcijańską. Biskup wyjaśnia, na czym polega jej działanie:Biskup uważa, że kobiety niesłuszne sprzeciwiają się decyzji Trybunału. Duchowny jest także zszokowany zachowaniem protestujących kobiet i mężczyzn:-Stoją za nią nieograniczone pieniądze, media nieszukające prawdy i obiektywizmu, ale sensacji, i – wreszcie – grupy nazywające siebie „postępowymi katolikami”. Próbują przeorać nasze sumienia, a my, często w imię wątpliwych korzyści cofamy się coraz bardziej i dalej od Jezusa! – ostrzega ksiądz Mering.
Sytuacja jest krytyczna. Anna Dymna na antenie TVN poinformowała o walce o życie Premier wydał ważny apel, stanowczo przemówił do Polaków. Trudno było ukryć złość Nie żyje gwiazda Polsatu. Wstrząsająca informacja o śmierci Arcybiskup Gądecki: -Dzisiejsi młodzi dźwigają w sobie balast dzisiejszej kultury medialnejAbp Gądecki w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną odniósł się do bardzo złej sytuacji, w jakiej znalazł się polski Kościół. Coraz więcej osób młodych rezygnuje z lekcji religii, także wiele rezygnuje z przyjmowania sakramentów. Arcybiskup Polski Stanisław Gądecki wyraził swoją opinię dotyczącą odejścia młodych osób od Kościoła. Zdaniem duchownego winien jest między innymi Netflix, która to platforma jest aktualnie najchętniej oglądana na świecie. Chodzi o treści, które oferują seriale i firmy Netflixa. Mające miejsce w całej Polsce protesty także podważają instytucję Kościoła, która nie potrafi porozumieć się z młodzieżą, a przez którą wiele młodych czuje się odtrąconych z uwagi na swoją orientację czy przekonania. Arcybiskup udzielił wywiadu Katolickiej Agencji Informacyjnej, podczas którego przyznał, dlaczego młodzi odwracają się od instytucji Kościoła. Platforma zza oceanu ma w tym swój nieoceniony udział.
Czy możliwe jest, że kościół już wkrótce straci wielu wiernych? Według statystyk wyszukiwarki Google właśnie tak może się stać. Na zainteresowaniu zyskuje fraza, która oznaczać może tylko jedno. Może być to efekt ogłoszonego niedawno wyroku.Kościół w Polsce już wkrótce może stracić wielu wiernych. Jedna z wyszukiwarek internetowych odnotowała gwałtowny wzrost zainteresowaniem frazą, która wiąże się z religią chrześcijańską. Według przekazywanych informacji miał on zostać odnotowany niedługo po ogłoszonej decyzji, która w Polsce wywołała wiele zamieszania w ostatnich tygodniach.
Kościoły w Polsce w niedzielę 25 października przeżyły prawdziwy szturm. Wielu protestujących zakłócało porządek mszy świętych, stali pod ołtarzem z różnego rodzaju transparentami, wrzucali na tace ulotki. Doszło również do dewastacji świątyń. Widok niektórych zdjęć zapiera dech w piersiach.Kościoły w Polsce zostały zdewastowane po niedzielnych protestach w kraju. Zdjęcia od samego rana zalewają Internet. Widok niektórych świątyń odbiera mowę, aż ciężko jest uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Chyba nikt się nie spodziewał, że większość Polek i Polaków zjednoczy się w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
Kobieta, która pojawiła się w kościele, nagle wyszła na środek świątyni, trzymając w rękach transparent. Wierni dosłownie zamarli. Aktywistce zrobiono zdjęcie, które trafiło do mediów społecznościowych. Zapowiadane wcześniej wydarzenia, właśnie zaczęto wprowadzać w życie.Do sytuacji doszło w warszawskim kościele, podczas mszy świętej. W parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy kobieta wyszła na środek, trzymając w ręku transparent. Wierni byli zaskoczeni, nie wiadomo, jaka była reakcja księdza.
Kościół to miejsce, które właśnie dziś ma się stać celem sabotażu. Tysiące Polaków dołączyło już do akcji, kolejni wciąż dołączają. Akcja jest naprawdę duża, bo obejmuje cały kraj. Czego możemy spodziewać się dziś w świątyniach? Ostatnie dni w Polsce są pełne niepokoju i złości. Protestujący po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego wychodzą na ulicę, sprzeciwiając się tej decyzji. Organizatorzy protestów zapowiadają, że to dopiero początek. Kościół będzie miejscem, w którym wierni dziś także wyrażą swój protest. W jaki sposób?
Partnerka idealna nie powinna zdradzać, studiować, za to powinna być uległa i rodzić dzieci? Takie wymagania przedstawia Damian, w rozmowie z portalem msn.com. Ma 29 lat i bierze udział w chrześcijańskim speed-datingu. Czy jego wymagania względem partnerki są czysto subiektywne, a może większość polskich facetów uważa podobnie?Speed dating to sposób dla tych osób, którym Tinder nie wystarcza. „Na spotkaniu jest, powiedzmy, 20 kobiet i 20 mężczyzn. Z każdym masz kilka minut rozmowy. Siadasz, witasz się i gadasz. Przechodzisz dalej. Na kartce zaznaczasz, kto ci się spodobał. Jeśli ta druga osoba zaznaczy ciebie, dostajecie do siebie numery, możecie się kontaktować” tłumaczy Marcin Mariuszowi Sepioło z portalu msn.com.
Księża w Polsce co roku chodzą po tzw. kolędzie, ponieważ wymaga tego od nich m.in. prawo kanoniczne. Jesteśmy ciekawy, jak wy patrzycie na ten obowiązek kapłanów? Przyjmujecie ich, czy nie? Jak na to wszystko patrzycie?Księża chodzący po kolędzie to dawny zwyczaj, który można obserwować każdego roku po świętach Bożego Narodzenia i zazwyczaj aż do święta Ofiarowania Pańskiego, czyli drugiego lutego. Jakie jest wasze zdanie w tym temacie? Sami przyjmujecie księży po kolędzie? A może jesteście wierzący, ale wasze drzwi nie stoją przed nimi otworem? Dlaczego?
Religia powinna być prowadzona w murach szkół czy kościołów? Ten spór rozgorzał niedawno na nowo, głównie za sprawą wyborów prezydenckich, ponieważ podobne pytanie pojawiło się na oficjalnej debacie między kandydatami na stanowisko głowy państwa. A jakie jest wasze zdanie w tym temacie?Religia powinna odbywać się w szkołach czy w kościołach? Ta dyskusja publiczna nadal nie cichnie i wywołuje wiele kontrowersji. Jak wiadomo lekcje z tej tematyki, nie są obowiązkowe, ale w dzisiejszych czasach odbywają się w budynkach placówek edukacyjnych, co nie każdemu rodzicowi czy uczniowi odpowiada. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Księża, kościół i kwestia podatków to temat, który wzbudza wiele kontrowersji, i na który dzieli wielu Polaków. Czy waszym zdaniem duchowni powinni płacić większe podatki? Co w kościele jest opodatkowane, a co nie? Jak się okazuje, według badania panelu Ariadna dla portalu Money.pl, blisko połowa Polaków twierdzi, że księża nie płacą podatków. Sprawa ma się jednak nieco inaczej. Księża, nie tylko katoliccy, muszą płacić podatki, choć nieco w innej formie, i w praktyce, są one naprawdę nieduże. Czy waszym zdaniem, duchowni powinni płacić większe podatki?
Kościół zatrudnia nie tylko duchownych. Zarówno w samej świątyni jak i na plebanii pracują osoby, bez których msze czy posługa kapłańska nie wyglądałoby tak samo. Organiści, kościelni, a także gosposie mają całą górę obowiązków. Już wiadomo, ile zarabiają. Można się zdziwić!Kościół to nie tylko Dom Boży czy miejsce spotkań wiernych, ale również miejsce pracy, gwarantujące stały przychód. Ile wynoszą pensje kościelnych, gosposi i organistów względem pensji samych kapłanów, i czy praca w parafii może przynieść nam majątek? Tematowi postanowił przyjrzeć się Super Express. Niektóre sumy zwalają z nóg.
Nagranie, które pojawiło się w sieci, dosłownie mrozi krew w żyłach. Zaskakujący przebieg wydarzenia został zarejestrowany przez kamerę. Widać, jak duchowny ucieka w popłochu, w ciągu jednej chwili życiu jego i wiernych zagroziło wielkie niebezpieczeństwo.Nagranie z kościoła szybko obiegło internet. Kilka chwil zapisu kamery powoduje, że wstrzymujemy oddech. W ciągu chwili zostało zagrożone życie wielu ludzi. Na wideo widać, jak ksiądz podczas odprawiania mszy, decyduje się na ucieczkę.
Wiosna i lato to sezon weselny. Wtedy najwięcej par młodych decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego i wyprawienie hucznego wesela. Tym razem Kościół postanowił wydać decyzję w sprawie (nie)dozwolonych piosenek na tę uroczystą liturgię. Niektóre tytuły mogą zaskakiwać. Powstała nawet specjalna lista.Kościół i jego decyzje nie zawsze wydają się nam słuszne i zrozumiałe. Wielu ludzi często polemizuje z jego osądami, nie tylko na tle światopoglądowym, lecz także kulturowym czy społecznym. Tym razem padło na popularne piosenki grane w trakcie ślubów. Okazuje się, że uwielbiane przez Polaków utwory zostały potępione przez Kościół.
Panna młoda zmarła na chwilę przed wejściem do kościoła, gdzie miała powiedzieć sakramentalne tak. Zrozpaczony przyszły mąż próbował ją ratować, niestety bezskutecznie. To miał być najpiękniejszy dzień, który zapamiętają do końca życia. Niestety los przygotował dla nich zupełnie inny scenariusz. Kobieta pozostawiła po sobie prezent, który dawał mu siły do życia i wiedział, że nie może się poddać. Pewna para postanowiła spędzić razem resztę życia i na ślubnym kobiercu przed Bogiem i zgromadzonymi gośćmi ślubować sobie miłość do grobowej deski. Co więcej, zakochani mieli zostać rodzicami. Przyszła Panna młoda nosiła pod sercem córeczkę, która wkrótce miała pojawić się na świecie. Życie pisze różne scenariusze, a niektórych z nich prawdopodobnie nigdy nie moglibyśmy się spodziewać. Pan młody, który czekał na nią przed ołtarzem, usłyszał tragiczną wiadomość. Historia miała miejsce kilka lat temu.
Ofiara na tacę to tradycyjna metoda wspierania Kościoła przez wiernych. Jednak już od wielu lat ta tradycja przechodzi swego rodzaju kryzys. Powodem jest cicha rewolucja, która rozgrywa się od kilku lat w naszych głowach i kieszeniach: coraz częściej zapominamy o gotówce, mając tak wiele możliwości, by ją zastąpić.Na brak banknotów w kieszeniach wiernych skarżą się zarówno księża chodzący po kolędzie, jak i ci, którzy patrzą na ofiarę na tacę, zbieraną w każdej mszy świętej. Nierzadko w kościele zobaczyć można taki obrazek: ksiądz lub kościelny cierpliwie stoi z tacą czekając, aż wierny przegrzebie wszystkie kieszenie w poszukiwaniu jakiejkolwiek gotówki, którą można dać jako ofiarę na tacę. Czasem rzuci kilka monet, byle tylko coś zadźwięczało. Kiedy indziej po prostu wywinie podszewki kieszeni na pół, dobitnie dając do zrozumienia, że na ofiarę na tacę ksiądz nie ma co liczyć.
Ślub to wyjątkowy czas dla każdej pary młodej. Wiele z nich marzy o perfekcyjnej ceremonii kościelnej niczym z komedii romantycznej. W filmie leci zazwyczaj piękna piosenka, jakiegoś amerykańskiego wykonawcy. W Polsce może okazać się to niewykonalne, ponieważ Kościół stworzył długą listę piosenek zakazanych. Ślub kościelny może okazać się kompletną klapą, gdy ksiądz przerwie go w trakcie przez to, że w głośnikach zacznie wybrzmiewać zakazana świecka piosenka. Lepiej sprawdzić wcześniej, czy wasz wymarzony utwór nie znajduje się na zakazanej liście.
Emerytura to świadczenie, z którego teoretycznie powinniśmy być w stanie utrzymać się w czasie jesieni naszego życia. Dla wielu z nas jednak kwota wypłacana przez państwo zupełnie nie wystarcza. Jednak nie wszyscy znajdujemy się w tak trudnej sytuacji. Świadczenia emerytalne księży mogą nas zaskoczyć. Są znacznie wyższe niż przeciętna wysokość świadczenia.Księża tak samo jak my mają prawo do emerytury. Jednak jej wysokość jest naprawdę zawrotna. Przypomnijmy tylko, że najniższe świadczenia w Polsce wynoszą 1 200 zł brutto. Za przeciętną emeryturę uważa się tę w wysokości 2 400 zł brutto. Jest to niewielka część tego, co dostają księża.
Stanisław Walczak zmarł w wieku 70 lat w wyniku choroby. Kościół poniósł ogromną stratę po śmierci wybitnego polskiego księdza. Duszpasterz był misjonarzem wyjeżdżającym na misje do Afryki. Swoją popularność zyskał w sieci, pisząc o ważnych tematach społecznych. Wspomnienie o nim napisał na Facebooku dziennikarz, Tomasz Mackowiak.Stanisław Walczak zdobył rzeszę fanów w mediach społecznościowych. Ksiądz pisał refleksje na temat moralnej korupcji, pogoni za pieniądzem czy tolerancji. Jego teksty były uwielbiane przez wielu.
Kora była niezwykłą artystką. Jak podaje Życie na Gorąco, kobieta była także jedną z pierwszych osób w naszym kraju, która przyznała się do bycia ofiarą molestowania przez księży. Mimo że wokalistki nie ma już z nami, zostawiła po sobie ważną dla wielu Polaków piosenkę Zabawa w Chowanego, która została wykorzystana w drugim filmie Sekielskich o tym samym tytule.Kora stała się wzorem dla wielu Polaków, którzy doświadczyli traumatycznych przeżyć. Pokazała, że warto powiedzieć prawdę, która może okazać się wyzwalająca. Artystka zostawiła po sobie wybitne dzieło, które do dziś dodaje siły wielu osobom w trudnych chwilach – słuchając piosenki, wiedzą, że nie są sami.
W najbliższą niedzielę niektórzy wierni Kościoła Katolickiego będą mogli pojawić się na mszy świętej w swojej parafii. Po wielu tygodniach duża część diecezji odwołała dyspensę od uczestnictwa w niedzielnym nabożeństwie. Jednak są wyjątki od tej reguły. Kościół podjął ważną decyzję, która wchodzi w życie już 30 maja. Po kilku miesiącach dyspensy wraca obowiązek niedzielnego uczestnictwa we mszy świętej. W związku z luzowaniem kolejnych obostrzeń, wierni niektórych diecezji, mogą powrócić do kościelnych ławek. Zniesiono również limit osób, mogących jednocześnie uczestniczyć podczas Eucharystii.