Pogrzeb Marzeny Kipiel-Sztuki: Z głośników nagle poleciał wielki przebój
Dziś doszło do pogrzebu Marzeny Kipiel-Sztuki. Aktorka sama zadbała o wiele szczegółów jeszcze przed śmiercią. W pewnym momencie ceremonii z głośników rozbrzmiał wyjątkowy utwór. Jego symbolika jest poruszająca.
Marzena Kipiel-Sztuka została pochowana
O jej śmierci dowiedzieliśmy się 9 czerwca od bliskiej przyjaciółki aktorki z planu i życia prywatnego — Renaty Pałys. Kobieta opublikowała na Facebooku krótki post , w którym poinformowała, że Marzena Kipiel-Sztuka zmarła po ciężkiej chorobie. Te doniesienia zostały później potwierdzone przez “Plejadę”, a aktorkę pożegnały i wspomniały dziesiątki osób w sieci . Stosowna publikacja pojawiła się również na stronie facebookowej serialu “Świat według Kiepskich”.
Dzisiaj rano po ciężkiej chorobie odeszła Marzena Kipiel-Sztuka, wspaniała aktorka, przyjaciółka i dobry człowiek.
Ale żaden artysta nie odchodzi naprawdę, dopóki żyje jego sztuka i pamięć o nim.
Będziemy tęsknić.
Dziś doszło do pogrzebu Marzeny Kipiel-Sztuki. Ostatnie pożegnanie odbyło się w jej rodzinnej Legnicy i zostało odwiedzone przez dziesiątki osób . Nie każdemu udało się wejść do Kaplicy Cmentarnej, tłum przebywał na zewnątrz. Ostatnią wolą aktorki było, aby uczestnicy ceremonii ubrali się na kolorowo i nie przynosili wieńców, a bukiety kwiatów . Przyniesiono również 58 balonów z helem, czyli tyle, ile lat miała Marzena Kipiel-Sztuka. W kulminacyjnym momencie zostały one wypuszczone w niebo .
Podczas pogrzebu Marzeny Kipiel-Sztuki padły poruszające słowa
W trakcie trwania ceremonii doszło do kilku przemówień. Osoby bliskie aktorce wspominały ją i żegnały. Do głosu doszła między innymi Renata Pałys, która w produkcji “Świat według Kiepskich” wcielała się w Helenę Paździochową .
Znałam Marzenę najdłużej z ekipy całego "Świata według Kiepskich". Poznałam ja tu w teatrze w Legnicy. Zadziwiona byłam jej umiejętnościami i techniką, bo była początkującą aktorką. Gdy w 1999 roku spotkałam ja na planie, to się bardzo ucieszyłam. Rozumiałyśmy się bez słów, nie trzeba było nas reżyserować. […] W ostatnim czasie byłam z Marzeną bardzo mentalnie związana. Widziałyśmy się w przeddzień jej odejścia. Całą noc nie spałam, bo myślałam o Marzenie. Kiedy rano dostałam wiadomość, to byłam z tym właściwie pogodzona - mówiła łamiącym się głosem aktorka.
Głos zabrała również była nauczycielka Marzeny Kipiel-Sztuki . To polonistka z Technikum Budowlanego dostrzegła w niej talent i zaprosiła do kółka teatralnego . Tak rozpoczęła się jej przygoda z aktorstwem.
Znosiłaś trudy i przeciwności losu. Z ufnością patrzyłaś w przyszłość. Wierzyłeś w swoją wewnętrzną siłę, którą wielokrotnie udowadniała, kiedy i nam, i tobie świat się rozsypał. To niesprawiedliwe, że muszę żegnać swoich uczniów. Cóż powiedzieć w tym ostatnim momencie? Jak ciebie pożegnać? Nie potrafimy zaakceptować twojego odejścia. Największą tragedią życia jest to, że w pewnym momencie trzeba się pożegnać z ludźmi, których kochaliśmy. Odeszłaś cicho, bez pożegnania, tak jakbyś nie chciała swoim odejściem nikogo smucić. Czyż można zapomnieć o Tobie, Marzenko? - mówiła kobieta.
ZOBACZ TEŻ: Wojciech Pokora został kobietą przez swoją żonę. Tę jedną rolę długo przeklinał
Ten utwór wybrzmiał na pogrzebie Marzeny Kipiel-Sztuki
Cała ceremonia miała charakter świecki i odbywała się bez udziału osób duchownych . Wiele zasad i szczegółów jej przebiegu zaplanowała sama aktorka . Oprócz wspomnianych już niecodziennych elementów takich jak obowiązujący strój i styl kwiatów , w pewnym momencie doszło do kolejnego wyjątkowego zdarzenia. Wypuszczeniu opisanych wyżej baloników towarzyszył utwór Anny Jantar “Nic nie może wiecznie trwać” .
Został on wybrany ze względu na to, że Marzena Kipiel-Sztuka, podobnie jak wokalistka, odeszły przedwcześnie. Aktorka w wieku 58 lat w wyniku choroby, a Anna Jantar mając 30 lat, zginęła w katastrofie lotniczej . Po tym zdarzeniu z głośników wybrzmiał apel:
Szanowni państwo, bądźcie z Marzeną, odwiedzajcie ją, bo ona was kochała. Proszę, pamiętajcie o niej, bo najważniejsza jest pamięć. Zapamiętajcie ją tak jak ze "Świata według Kiepskich", bo taka była. To wyjątkowa kobieta. Przez tydzień to planowała. Nawet pogodę sobie załatwiła