Za nami sobotni koncert w ramach Polsat SuperHit Festiwal. Na scenie w Operze Leśnej spotkały się największe gwiazdy, aby nie tylko uczcić swoje własne sukcesy, ale również twórczość jednego z najwybitniejszych polskich artystów — Zbigniewa Wodeckiego. Niestety, internauci nie są zachwyceni upamiętniającym koncertem.
Zbigniew Wodecki był artystą, którego mogliśmy poznać od każdej strony. Stał się autorytetem, a jego twórczość pozostanie z nami na wieki. Okazuje się jednak po latach, że właściciel najsłynniejszej trąbki w Polsce, a może i na świecie, zmagał się z bardzo poważną chorobą.
Zbigniew Wodecki był jednym z najwybitniejszych polskich muzyków. Ceniony wokalista zmarł w wyniku komplikacji po operacji wszczepienia bajpasów 22 maja 2017 roku. Sprawdzamy, jak po latach wygląda jego grób.
Z okazji Wszystkich Świętych odwiedziliśmy grób Zbigniewa Wodeckiego. Od śmierci artysty minęło pięć lat, a dziś miejsce jego pamięci już z daleka rzuca się w oczy. Nie sposób przejść obojętnie obok pomnika. Zbigniew Wodecki odszedł 22 maja 2017, wkrótce po swoich 67. urodzinach. Udar, który przeszedł dwa tygodnie wcześniej doszczętnie spustoszył jego organizm. Znany nie tylko ze swojego multi talentu, ale także spontaniczności i szczodrości, był żegnany i opłakiwany przez miliony Polaków.
22 maja 2017 roku odszedł Zbigniew Wodecki, pozostawiając cały świat polskiej kultury pogrążony w żałobie. Przyjaciele nie tracili nadziei, że jeszcze staną wraz z nim na scenie. Przypominamy ostatnie dni człowieka, który do samego końca zachwycał całą Polskę. Nikt nie spodziewał się, że tego dnia media ogłoszą śmierć wybitnego artysty, którego hity śpiewała cała Polska. Nawet po tym, jak Zbigniew Wodecki przeszedł udar mózgu i musiał być hospitalizowany, fani i przyjaciele mieli nadzieję, że uda mu się, choć częściowo powrócić do dawnej formy.
Demarczyk była raczej samotniczką i w późniejszych latach życia nie zależało jej na rozgłosie. Zbigniew Wodecki kłamał jak z nut. Nie chciał, żeby ktokolwiek dowiedział się o bardzo bliskiej relacji łączącej jego i Ewę Demarczyk. Był jednym z jej najbliższych przyjaciół, ale ukrywał tę relację. Dlaczego?
Zbigniew Wodecki odszedł od nas w 2017 roku. Jego śmierć była wielkim szokiem dla wszystkich Polek i Polaków. W końcu od lat zabawiał i poruszał nas swoim pięknym głosem i muzyką. Niedawno Fundacja jego imienia dotarła do archiwalnego nagrania sprzed 15 lat, które nigdy wcześniej nie było publikowane. Trudno powstrzymać wzruszenie. Fundacja im. Zbigniewa Wodeckiego dotarła do archiwalnego nagrania, na którym słychać jak artysta śpiewa jedną z najsłynniejszych kolęd, czyli Cichą noc. Tym razem możemy ją posłuchać w duecie razem z Joanną Kulig, która zasłynęła z roli Zuli w Zimnej wojnie.
Wspominając takie chwile, można przekonać się, jak czas szybko mija. Ponad trzy lata temu zmarł Zbigniew Wodecki, jeden z najwybitniejszych polskich piosenkarzy. Jego hity do dziś znają nawet najmłodsi Polacy. To niewiarygodne jak po tym czasie wygląda nagrobek doskonale wspominanego artysty. Ten widok sam wyciska łzy z oczu. Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku w wieku 67 lat. Pochowany został na cmentarzu Rakowickim w swoim rodzinnym Krakowie. Ludzie z wielką chęcią odwiedzają grób artysty i z bólem wspominają moment jego śmierci. Stojąc nad nagrobkiem ciężko powstrzymać lecące łzy.
Zbigniew Wodecki był wspaniałym artystą. Świat muzyczny i show-biznesowy mocno odczuł jego stratę. Muzyk zmarł w 2017 roku, 22 maja, pozostawiając po sobie wiele dobrego. Chałupy Welcome To, czy kultowa Pszczółka Maja to nasze prawdziwe, rodowe hity. Nie bez powodu artysta mógł się pochwalić sporą ilością nagród i wyróżnień. m.in. Fryderykami. Jednego sekretu nie zdradził jednak nigdy, a chodzi o Beatę Tyszkiewicz.Zbigniew Wodecki przez wiele lat pracował z Beatą Tyszkiewicz. Ich drogi przecięły się na planie show Taniec z gwiazdami. Para ta świetnie się ze sobą dogadywała, co było widać na antenie. Jednak pomimo tego Zbigniew Wodecki nigdy nie wyznał koleżance z programu, jak ważna była w jego życiu. Beata dowiedziała się o tym dopiero niedawno – wszystko za sprawą Faktu.
Zbigniew Wodecki był jednym z najbardziej uwielbianych artystów w Polsce. Jego talent do śpiewania i grania na wielu instrumentach był powodem do dumy na arenie światowej. Śmierć artysty była prawdziwym ciosem dla wszystkich.Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku. Jego śmierć wstrząsnęła całą Polską. Rutynowy zabieg okazał się dla gwiazdora śmiertelnym i artysta nie obudził się już ze śpiączki, w którą zapadł 8 maja. Jego grób powoduje, że łzy same napływają do oczu.
Zbigniew Wodecki 6 maja obchodziły 70. urodziny, lecz niestety nie było mu dane dożyć tego wieku. Za kilka dni, 22 maja, będziemy obchodzić już jego 3. rocznicę śmierci.Zbigniew Wodecki odszedł od nas już 3 lata temu. Rodzina i najbliżsi wciąż jednak nie mogą pogodzić się ze stratą tego fantastycznego człowieka i legendy polskiej muzyki. Okazuje się jednak, że po dziadku talent odziedziczył jego wnuk, Leo. Wodecki bardzo go kochał i namiętnie kibicował mu podczas pierwszych kroków na scenie.
Zbigniew Wodecki odszedł od nas w maju 2017 roku. Niedawno obchodziliśmy 70. rocznicę jego urodzin, a za kilkanaście dni będzie miała miejsce już 3. rocznica śmierci. Dobry przyjaciel muzyka, Piotr Gąsowski, opublikował zdjęcie ostatniego SMSa do Wodeckiego. Składał mu wówczas urodzinowe życzenia. Wzruszenia nie da się powstrzymać.Zbigniew Wodecki urodził się 6 maja 1950 roku i kilka dni temu obchodziłby swoje 70. urodziny. Tę okazję postanowił upamiętnić Piotr Gąsowski, jego długoletni przyjaciel. W swoich mediach społecznościowych opublikował wzruszającego SMSa.
Zbigniew Wodecki to postać jakich mało w polskiej popkulturze. Uwielbiany muzyk, uprzejmy i charyzmatyczny, niestety odszedł od nas 22 maja 2017 roku. Niedługo minie trzecia rocznic jego śmierci, tymczasem wczoraj, 6 maja muzyk obchodziłby swoje 70. urodziny.Artysta odszedł przez udar mózgu, który spowodował śpiączkę. W tym czasie zachorował również na zapalenie płuc. W żałobie pozostawił trójkę dzieci i żonę, z którą był od 1971 roku. Polacy na zawsze zapamiętają jego wyjątkową uprzejmość, poczucie humoru i charyzmę, nie mówiąc o jego kompozycjach i piosenkach, które znamy wszyscy.