Ta choroba pokonała Wodeckiego. Przed śmiercią przeżywał katusze?
Zbigniew Wodecki był artystą, którego mogliśmy poznać od każdej strony. Stał się autorytetem, a jego twórczość pozostanie z nami na wieki. Okazuje się jednak po latach, że właściciel najsłynniejszej trąbki w Polsce, a może i na świecie, zmagał się z bardzo poważną chorobą.
Zbigniew Wodecki: kim był?
Zbigniew Wodecki urodził się 6 maja 1950 roku w Krakowie. Był polskim piosenkarzem, multiinstrumentalistą, kompozytorem, aranżerem prezenterem telewizyjnym, a także aktorem.
Kilkukrotnie wygrywał nagrody na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Laureat Fryderyka i Złotego Fryderyka. Będąc dzieckiem, zaczął grać na skrzypcach. Jako nastolatek uczył się grać na trąbce. Został wyrzucony z liceum po pierwszym roku nauki i trafił do klasy skrzypiec Juliusza Webera.
Oprócz kariery muzycznej prowadził programy telewizyjne, a w dwunastu edycjach "Tańca z Gwiazdami" zasiadał za stołem jurorskim. Pojawiał się także gościnnie w serialach i kampaniach reklamowych.
Syn Dygant wygląda jak Adonis. Chłopak ma wzięcie wśród rówieśniczek Richard Foronjy nie żyje. Aktor w Polsce był uwielbianyZbigniew Wodecki: rocznica śmierci
Wiadomość o śmierci Zbigniewa Wodeckiego, bardzo szybko rozprzestrzeniła się po całym kraju. 22 maja 2024 roku, mija dokładnie siedem lat, od momentu kiedy pożegnaliśmy wielkiego artystę.
Na początku maja 2017 roku, Wodecki miał zabieg wszczepienia bajpasów. Jednak na skutek powikłań po operacji muzyk zmarł, mając 67 lat. Pogrzeb najsłynniejszego trębacza w Polsce, odbył się 30 maja 2017 roku. Na co chorował Wodecki?
Zbigniew Wodecki: na co zmarł artysta?
Wodecki nie ukrywał, że nie prowadzi zdrowego trybu życia. Artysta uwielbiał palić papierosy i nie potrafił funkcjonować bez pracy. Żył w ciągłym pędzie. Magazynowi "Rewia" powiedział, że miał robione badania krwi i będzie miała koronarografię. Lekarz miał zdecydować czy ma mieć poważniejszy, czy mniej poważny zabieg. Miał migotanie przedsionków, a także rozedmę płuc.
To takie choroby trębaczy - powiedział "Rewii" Wodecki.
Muzyk odkładał operację aż o trzy lata. O tym, jak Wodecki zniósł zabieg, informował chirurg Grzegorz Łoza:
Czas rekonwalescencji przy tym zaburzeniu to nawet kilka lat. Ludzie często nie wracają do formy sprzed udaru. Jeśli udar pana Zbigniewa Wodeckiego był rozległy, to nie wróży dobrze. Mogą pojawić się problemy z głosem, poruszaniem się, kojarzeniem - powiedział w rozmowie z radiem RMF FM.
Powikłania jednak okazały się poważne i nie udało się uratować życia Zbigniewa Wodeckiego.