Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Ksiądz grzmi po tym występie na Eurowizji. Ostro zwrócił się do gwiazdy
Julia Bogucka
Julia Bogucka 12.05.2024 08:01

Ksiądz grzmi po tym występie na Eurowizji. Ostro zwrócił się do gwiazdy

Prowadząca Eurowizji, scena
Fot. JESSICA GOW/TT/AFP/East News, JESSICA GOW/AFP/East News

Za nami finał tegorocznej Eurowizji, ale emocje jeszcze nie opadły. Jeden występ wzbudził poważne kontrowersje. Ksiądz zabrał głos w sprawie osoby reprezentującej Irlandię. Nie ma dobrego zdania na temat Bambie.

Wiemy, kto wygrał tegoroczną Eurowizję

Za nami finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji, czyli dorocznego święta muzyki, który ma na celu jednoczenie państw poprzez wspólne wykonywanie piosenek. Jak co roku, nie zabrakło jednak kontrowersji. Największy skandal dotyczy reprezentanta Holandii, Joosta Kleina, który został wykluczony z ostatniego etapu konkursu przez EBU. Ta podtrzymuje, że decyzja była słuszna, holenderski nadawca zaznaczył jednak, że według niego kara była za surowa

Wszystko wskazuje na to, że Joost Klein był nagrywany bez jego zgody, co doprowadziło do wykonania przez niego kontrowersyjnego gestu w stronę kamery. Miał on być odebrany jako groźba, co spowodowało rozpoczęcie dochodzenia w tej sprawie i najpierw zawieszenie, a następnie wykluczenie wokalisty z finału Eurowizji.

Pomimo spekulacji, że część wykonawców zdecyduje się zrezygnować z udziału w konkursie w geście solidarności z Joostem Kleinem, wszyscy kandydaci oprócz niego zaśpiewali ostatecznie swoje utwory na scenie, a cała Eurowizja została doprowadzona do końca. Po dodaniu do siebie punktów jurorów oraz telewidzów, konkurs zwyciężyła osoba reprezentująca Szwajcarię, czyli Nemo.

EN_01619902_0183.jpg
Fot. TOBIAS SCHWARZ/AFP/East News
Eurowizja 2024: co oni zrobili z Eurowizji? Szwedzka prowadząca przesadziła Eurowizja 2024: publiczności puściły nerwy po raz drugi!

Występ osoby reprezentującej Irlandię podzielił społeczeństwo

Duże kontrowersje wzbudził również wykon osoby, która wystąpiła w barwach Irlandii. Bambie pojawiło się na scenie w charakterystycznym stroju przypominającym demona z czarnymi rogami na głowie. Podczas występu na scenie narysowano pentagram, a całość otoczona była świecami. Nie dało się ukryć, że pierwsze wrażenie wielu odbiorców tego wykonu kojarzyło strój i scenerię z satanizmem. Samo Bambie odniosło się do tych oskarżeń.

Nie praktykuję niczego poza czarami, a jedynym bogiem, do którego się modlę, jest wszechświat. Ludzie boją się tego, czego nie znają, a wiele osób takich jak ja wzbudza w nich strach. Myślę, że w głębi duszy zazdroszczą mi wolności - powiedziało dla “Rolling Stones”.

EN_01619840_1344.jpg
Fot. TOBIAS SCHWARZ/AFP/East News

“Doomsday Blue”, czyli utwór, jaki zaprezentowało Bambie na scenie, nawiązuje do wielu utworów popkultury, takich jak choćby seria książek o młodym czarodzieju — "Harry Potter". Całość tekstu nie dotyczy jednak bezpośrednio czarów i magii, a sposobu poradzenia sobie z traumatycznym wydarzeniem. Bambie zostało zgwałcone w ubiegłym roku, a cały performance, który rozgrywa się na scenie, wraz z inkantacjami i manifestacjami, ma pomóc w pogrzebaniu tego wspomnienia.

ZOBACZ TEŻ: TVP wiedziało, że Luna nie wygra Eurowizji? Większość reportażu poświęcili temu artyście

Tak ksiądz skomentował występ osoby reprezentującej Irlandię

Trzeba jednak zauważyć, że dla wielu osób to pierwsze wrażenie utkwiło w głowie na dobre i nie kojarzą Bambie z niczym innym, tylko z antychrześcijańską postawą i satanizmem. Pewien ksiądz zdecydował się skomentować kreację i występ osoby wykonującej utwór dla portalu “ShowNews”.

Nawet najgłupszy egzorcysta powie, że ludzie, którzy praktykują magię, są opętani. To jest zapraszanie diabła do swojego życia. Ludzie wierzący nie będą tego robić. Uważam, że publiczne pokazywanie, że jest się zwolennikiem diabła, nie jest w porządku. Wspomniana pani występowała z rogami, czyli z symbolami szatańskimi. Szczególnie na wizji nie powinno się chwalić, że jest się opętanym. Jeśli człowiekowi zdarza się popełnić zło, to nie ogłasza tego publicznie, a raczej idzie z tym do spowiedzi.

Wygląda na to, że kreacja Bambie na Eurowizji wyraźnie podzieliła społeczeństwo. Choć artyści mają szeroką gamę środków wyrazu i najwidoczniej taki sposób na poradzenie sobie z traumą był dla osoby wykonującej najlepszy, pole do interpretacji pozostawia się jednak odbiorcom. Ksiądz, który wypowiedział się dla “ShowNews” nie ma wątpliwości, dlaczego utwór Bambie spotkał się z pozytywną oceną.

Artyści pokazują się w takich strojach, żeby zaistnieć - i to działa, bo wspomniana pani przeszła do finału. Ona awansowała, Polka nie, chociaż dla wielu ta druga także była faworytką. Widzę, że nie piosenka, a show pozwoliło zaistnieć. Eurowizja idzie w niewłaściwym kierunku - kierunku obrażania Boga. W ten sposób nie są pokazywane żadne wartości. To nie jest chrześcijaństwo, a patologia. Co oceniamy, wygląd czy muzykę? Polska nigdy nie wygrała, a teraz żeby jeszcze nie wejść do finału? Co Europa pokazała tym głosowaniem? Że odrzucają moralne wartości.

To się nazywa upomnienie braterskie - jeżeli robisz coś złego, to ja mam obowiązek ci to powiedzieć jako chrześcijanin. Ja upominam tego z rogami: "Nie rób tego, nie pokazuj tego, bo gorszysz drugiego człowieka". Oceniajmy piosenkę, a nie wygląd - dodał.