Ukochany aktor zginął przy swoim samochodzie. Został zastrzelony. Chciał być bohaterem
Zmarł aktor znany z takich produkcji jak “Szpital miejski”, “Agenci NCIS” czy “Westworld”. Johnny Wactor został postrzelony przy swoim własnym samochodzie. Do śmierci aktora doszło po przewiezieniu do szpitala. Miał tylko 37 lat.
Johnny Wactor nie żyje
Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę nad ranem w Los Angeles. Aktor zauważył, jak grupa mężczyzn kręci się w okolicy jego auta. Podejrzewając, że planują je odholować, postanowił zainterweniować. Okazało się jednak, że cel był inny. Najprawdopodobniej miało dojść do próby kradzieży katalizatora, którą próbował udaremnić Johnny Wactor. Gdy zbliżył się do samochodu, jeden ze złodziei wyjął broń i oddał strzał.
Mężczyźni zbiegli z miejsca zdarzenia, a aktor został przewieziony do szpitala. Nie udało się go uratować, zmarł krótko później. Policja potwierdziła informacje o próbie kradzieży. O śmierci mężczyzny poinformował jego agent David Shaul.
Nie żyje znany aktor. Maciej Luśnia znany był z wielu polskich produkcji Nie żyje uczestniczka programu "Nasz nowy dom". Zostawiła wnuczkęOn był nie tylko utalentowanym oddanym swojemu rzemiosłu artystą, ale także dawał prawdziwy moralny przykład dla wszystkich […] On oddałby ci ostatnią koszulę. Po ponad dekadzie spędzonej razem na zawsze pozostawi po sobie pustkę w naszych sercach - podsumował Shaul.
Johnny Wactor był znanym aktorem
Aktor jest znany z wykreowania wielu ról w popularnych produkcjach. Widzieliśmy go między innymi w “Agentach NCIS”, “Szpitalu miejskim” czy “Westworld”. Łącznie wystąpił w kilkudziesięciu filmach i serialach, a aktywność zawodową rozpoczął w 2007 roku. Brat Johnny'ego Wactora opowiadał w wywiadach, że Johnny od dzieciństwa interesował się aktorstwem. W ostatnim czasie, ze względu na brak zatrudnienia, pracował jako barman.
Żył po swojemu. Robił dokładnie to, co chciał, nawet ostatniego dnia życia. Taki właśnie był na co dzień, szedł swoją drogą - mówił brat zmarłego dla “Los Angeles Times”.
Jeden ze współpracowników aktora, Jon Lindstorm, zdecydował się opublikować w sieci poruszający wpis, w którym pożegnał zmarłego kolegę. Tekst wskazuje na to, że od Johnny'ego Wactora biła tylko pozytywna energia.
Johnny był jednym z tych rzadkich młodych mężczyzn, którzy są mili, skromni i zawsze myślą o innych. Utalentowany młody chłopak, który po prostu chciał podzielić się tym talentem ze światem
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje gwiazda kabaretu. Barbara Nawratowicz zmarła w Szwajcarii
Johnny Wactor: ścieżka kariery
Przyszedł na świat 31 sierpnia 1986 roku w South California. To tam dorastał, aby ostatecznie ukończyć College of Charleston, zdobywając tytuł licencjata w dziedzinie biznesu. W międzyczasie brał udział w wielu kursach aktorskich, dzięki którym mógł doskonalić swoje umiejętności. Choć początkowo grał przede wszystkim role gościnne i epizodyczne w produkcjach telewizyjnych, w 2020 roku doszło do przełomu.
To wtedy dołączył do obsady serialu “Szpital miejski”, który dał mu ogólnoświatowy rozgłos. Aktor szybko zdobył popularność wśród widzów, którzy zapałali do niego dużą sympatią. Johnny Wactor odegrał w produkcji rolę Brando Corbina. Pojawił się w ponad 160 odcinkach.