Nie milkną echa śmierci 30-letnej Izabeli z Pszczyny. Teraz sprawę postanowił skomentować również dyrektor placówki, w której zmarła kobieta. Marcin Leśniewski opublikował w tym celu specjalne oświadczenie.
Pszczyna jest na ustach wszystkich, odkąd na światło dzienne wyszła informacja o śmierci 30-letniej Izabeli w tamtejszym szpitalu. Teraz na jaw wychodzą kolejne ponure fakty o placówce. Szpital w Pszczynie już nie raz pojawiał się w mediach w kontekście poważnych uchybień i skandalicznych sposobów traktowania pacjentów. Materiał o najgłośniejszych problemach placówki zrobiła kilka lat temu Gazeta Wyborcza.
W całej Polsce organizowane są protesty na cześć Izabeli z Pszczyny, która zmarła w szpitalu na sepsę, ponieważ lekarze czekali, aż płód w jej ciele obumrze. Teraz cała Pszczyna jest w żałobie. Jej bliscy zorganizowali marsz pod hasłem „Spacer dla Izy”. Poniżej rozdzierające serce relacja z niego. Z opisu wydarzenia na Facebooku można dowiedzieć się, jak bardzo śmierć Izabeli wstrząsnęła mieszkańcami Pszczyny: – Śmierć Izy złamała nasze serca. Wiele z nas znało ją osobiście. Była odważną, pełną życia i pasji, a jednocześnie skromną i uczynną osobą. Nie możemy się otrząsnąć. Nie możemy zwrócić jej życia. Nie możemy pomóc jej Rodzinie. Możemy po prostu spotkać się i wspólnie, upamiętniając ją, zostawić jej światełko.
Tą tragedią od kilku dni żyje cała Polska. 30-letnia Izabela zmarła w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie w wyniku wstrząsu septycznego, wywołanego obumarciem jej płodu. Jej mama, Pani Barbara wypowiedziała się dla „Faktu” zaraz po pochówku swojej ukochanej córki – „To powinien być mój grób, a nie jej” – czytamy. Nie można dziwić się rozpaczy Pani Barbary, która straciła dziecko oraz nienarodzonego wnuka. Kobieta jest załamana i do dziś wydaje jej się, że to wszystko jest jedynie złym snem.
Sprawa Izabeli z Pszczyny, zmarłej od kilku dni budzi ogromne emocje – kobieta miała umrzeć po nieprzeprowadzonej na czas terminacji ciąży. Mimo że od jej śmierci minął już ponad miesiąc, sprawa dopiero teraz nabrała medialnego rozgłosu. Dowiedzieliśmy się, w jakich okolicznościach odbyło się ostatnie pożegnanie 30-latki.
Trwa konferencja prasowa Donalda Tuska. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej oraz były premier zabrał głos w sprawie śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego, lekarze nie zdecydowali się bowiem na terminację ciąży, oczekując na obumarcie płodu. W sobotę odbędzie się protest przed TK.
Nie milkną echa tragicznej śmierci 30-letniej Izy z Pszczyny. Kobieta zmarła, gdyż – mimo stwierdzonego bezwodzia – lekarze nie podjęli decyzji o terminacji ciąży, oczekując na samoistne obumarcie płodu, co wywołało wstrząs septyczny. O ostatnich chwilach córki opowiedziała w rozmowie z redakcją „Uwagi!” jej matka – Barbara. Przyznała także, że to nie pierwsza rodzinna tragedia, z którą przyszło jej się zmagać.
Od kilku dni cała Polska żyje tragedią, jaka rozegrała się w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie na Śląsku. 30-latka, która nie mogła dokonać aborcji, zmarła na sepsę, a wina została zrzucona na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku. Teraz zmarłą Izę wspomniała w mediach społecznościowych jej przyjaciółka. Zdaniem radczyni prawnej, Jolanty Budzowskiej, reprezentującej interesy rodziny zmarłej Izy, jej śmierć była wynikiem nieodpowiedniego postępowania lekarskiego.
Do katastrofy doszło około 1 w nocy. Warunki atmosferyczne były niesprzyjające. Helikopter musiał przedzierać się przez gęstą mgłę. Katastrofa helikoptera w Pszczynie. Nie żyje znany przedsiębiorca i milioner Karol Kania. Zginął również jego pilot. Ranni 54-letni mężczyzna i 47-letnia kobieta (synowa Kanii), zostali przewiezieni do szpitala.