Dramatyczne fakty dot. szpitala w Pszczynie właśnie obiegły media
Pszczyna jest na ustach wszystkich, odkąd na światło dzienne wyszła informacja o śmierci 30-letniej Izabeli w tamtejszym szpitalu. Teraz na jaw wychodzą kolejne ponure fakty o placówce.
Szpital w Pszczynie już nie raz pojawiał się w mediach w kontekście poważnych uchybień i skandalicznych sposobów traktowania pacjentów. Materiał o najgłośniejszych problemach placówki zrobiła kilka lat temu Gazeta Wyborcza.
Pszczyna: szpital nie pierwszy raz nie dba o pacjentów
Na szpital w Pszczynie nakładano już nieraz wysokie kary z powodu koszmarnych sytuacji, które wychodziły na jaw przy kolejnych kontrolach. Gazeta Wyborcza wymienia takie problemy, jak braki w personelu, brak dróg ewakuacyjnych, trzymanie zwłok w tzw. brudowniku oraz afera ze śmiercią bezdomnego.
W 2016 roku w szpitalu w Pszczynie zmarł bezdomny. Mężczyznę przywieziono tam w stanie silnego wyziębienia. Umieszczono go w sale na podłodze, ponieważ był brudny – na 27 godzin, podczas których nikt się nim nie zaopiekował.
Dopiero interwencja policji zmotywowała lekarzy do działania, ale było za pózno – pacjent, w stanie krytycznym, zmarł kilkanaście godzin później.
Oczywiście złe warunki panujące w szpitalu nie muszą mieć nic wspólnego z sytuacją 30-letniej Izabeli. Lekarze i ginekolodzy podkreślają, że obecne prawo, wprowadzone rok temu przez Trybunał Konstytucyjny, działa na nich mrożąco i boją się ratować pacjentki, w strachu przed prokuratorem.
Doktor Maciej Socha, ginekolog-onkolog, położnik i perinatolog, opowiadał kilka dni temu w „Wysokich Obcasach”:
– Wielokrotnie boimy się, że przy klimacie politycznym, jaki właśnie obowiązuje, i takiej interpretacji prawa możemy być pociągnięci do odpowiedzialności, chociaż nasze działanie lekarskie było ze wszech miar uzasadnione.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Wysokie Obcasy
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: