Ojciec pozostawił swoją córeczkę w oknie życia w Katowicach. Dziewczynka ma 3 latka i aktualnie przebywa pod opieką matki. Kobieta przyznaje, że nie miała pojęcia o zamiarach męża. Cała sytuacja wywołała ogromny skandal. Policja poszukuje 26-latka, który chciał pozbyć się swojego dziecka. Matka dziewczynki była w ogromnym szoku. Nigdy nie pomyślałaby, że jej partner odda ich córeczkę do okna życia. Ta historia graniczy z prawdziwym absurdem.
Dziecko znalazło się w ogromnym niebezpieczeństwie połykając tabletkę do zmywarki. Ta historia przypomina, że producenci tego typu chemikaliów nie na próżno umieszczają na nich ostrzeżenia takie jak ‚chronić przed dziećmi’. To mogło skończyć się tragicznie. Na całe szczęście odpowiednie służby zareagowały w czas. Niestety, małe dzieci uwielbiają różne niebezpieczne chemikalia. Te mają do siebie tę właściwość, że bardzo często zachęcająco pachną i mają piękne, intensywne kolory, uwielbiane przez dzieci. Właśnie dlatego każdy rodzic robi co może, żeby utrzymać malucha z dala od nich. Niestety, to dziecko znalazło sposób, żeby dorwać się do tabletek do zmywarki.
Tata nie wiedział jak poradzić sobie z tym, że jego malutkie dziecko wybucha płaczem za każdym razem, kiedy jego żona opuszcza pomieszczenie. To dosyć uniwersalny problem, jednak rozwiązanie, na jakie wpadł, jest bardzo nietypowe. Jest pierwszą osobą, której się to udało! Wiele mam ma problem z opuszczaniem swoich nowo narodzonych dzieci nawet na najkrótszą chwilę. Niestety, nie mogą spędzać z maleństwem każdej sekundy swojego dnia. Muszą wychodzić do pracy czy na zakupy, a to jest ciężkie, kiedy ich maleństwo rozpaczliwie za nimi płacze. Ten tata znalazł rozwiązanie dla problemu swojej żony.
Ojciec, który zarabia krocie za granicą, zagroził, że obierze jej dziecko. Jego zdaniem kobieta, z którą kiedyś był związany, nie nadaje się do sprawiania opieki i wychowywania dziecka. Co więcej, wysyła zaledwie 300 złotych alimentów. Mówi, że niedługo odbierze mi córeczkę, napisała zrozpaczona kobieta. Alimenty a właściwie ich wysokość to jeden z tych delikatnych tematów, który zawsze wywołuje masę kontrowersji. Rodzice, którzy od dłuższego czasu nie potrafią dogadać się między sobą w kwestii opieki nad dzieckiem, zwykle próbują tego dokonać na sali sądowej. Problemy zaczynają się, gdy ojciec dziecka dokłada wszelkich starań, by płacić jak najmniej. W momencie, gdy dochodzą do tego groźby i wyzwiska sytuacja zaczyna robić się naprawdę niepokojąca.
Tata, który sam jest jeszcze dzieckiem, szybko stał się znany na całym świecie. Chłopiec od razu bardzo przywiązał się do myśli o byciu ojcem, jednak wtedy dowiedział się czegoś, co kompletnie go załamało. Trzeba przyznać, że cała ta sytuacja była bardzo nieprzyjemna, a zachowanie dorosłych — nieodpowiednie. Co naprawdę się wówczas wydarzyło? Lata temu zdjęcie 13-latka leżącego przy swojej nowo narodzonej córeczce obiegło cały świat, budząc zainteresowanie i oburzenie wśród czytelników niezliczonych gazet. Przez zainteresowanie, jakie wzbudził, najmłodszy tata udzielał mnóstwa wywiadów, za które pieniądze zgarniali jego rodzice. Dziś młody mężczyzna uważa tę sytuację za powód, dla którego jego życie potoczyło się tak, a nie inaczej.
Syn kobiety wrócił z niewinnej zabawy w ogródku z bolesnym ugryzieniem na stopie. Kobieta nie poświęciła temu zbyt wiele uwagi, przekonana, że dziecko zostało użądlone przez niegroźną osę. To mogło skończyć się śmiercią malucha, co kobieta zrozumiała, dopiero kiedy całe ciało chłopca zaczęło sinieć. Z jednej strony rodzice zawsze boją się o zdrowie swoich dzieci, ale z drugiej — nikt nie chce popadać w paranoję. Dlatego kiedy jej syn przybiegł z ogródka z bolącą stopą, kobieta założyła, że dziecko zostało ukąszone przez osę. Nie spodziewała się tego, co miało dopiero nadejść.
Lekarz, który nieprawidłowo wykonuje swoją pracę to chyba najbardziej przerażający koszmar, jaki może nam się przydarzyć. Niestety, w tym przypadku skończyło się to śmiercią nienarodzonego dziecka, które miało szansę na przeżycie. Lekarzowi z jednego z wielkopolskich szpitali przedstawiono akt oskarżenia. Chociaż były ku temu wskazania, lekarz odmówił wykonania cesarskiego cięcia, dziecko zmarło. Istnieją przesłanki wskazujące na to, że gdyby nie jego decyzja, maluszek narodziłby się żywy. Mężczyzna nie przyznał się do postawionych mu zarzutów, utrzymując, że zrobił wszystko poprawnie, zlecając transport pacjentki, zamiast przeprowadzenia zabiegu.
Syn był zdziwiony tym, co zobaczył w podręczniku do religii. Postanowił, że pokaże mamie, co czytali na lekcji. Kiedy kobieta to zobaczyła, od razu zadzwoniła do dyrektora szkoły. Kobieta przeczytała w podręczniku syna jedno zdanie, które bardzo ją oburzyło. Postanowiła, że wyjaśni tę sprawę osobiście. Zadzwoniła do dyrektora i poprosiła o wytłumaczenia.
Dziewczynka zadzwoniła pod numer alarmowy i zamówiła pizzę. Rozmowa z nią nie pozostawiła żadnych wątpliwości. Chwilę później rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Okazało się, że pod dom przyjechała policja. Dziewczynka, mimo swojego młodego wieku, była bardzo bystra i rezolutna. Jej mama zadbała, także o to, by dziecko przygotowane było na każdy wypadek. Dzięki temu uratowała ją, kiedy była taka potrzeba.
Mama postanowiła, że da córce prezent, z którego niejedna osoba byłaby bardzo niezadowolona. Kiedy dziewczynka go odpakowała, zaniemówiła. Dalsza reakcja jest wprost niesamowita. Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż radość na twarzy najbliższych nam osób w momencie, kiedy otrzymają od nas wyjątkowy prezent. To, co dostała ta dziewczynka, było dość banalne, jednakże wystarczyło aby wywołać niecodzienną reakcję.
Tata, o którym chcemy wam opowiedzieć, na własnej skórze przekonał się, co może wydarzyć się we własnych czterech ścianach. Nie mógł uwierzyć własnym oczom, kiedy zobaczył co niania robi z jego malutkim dzieckiem. Ostrzegamy, że nagranie to mrozi krew w żyłach. Wybór niani dla dziecka to niezwykle trudne zadanie, przed którymi staje coraz większa liczba rodziców. Każdy z nich chce mieć pewność, że pociecha pod ich nieobecność znajduje się pod możliwie najlepszą opieką. Niekiedy jednak nawet najbardziej staranna selekcja okazuje się niewystarczająca. Tak też było tym razem.
Banany o mały włos nie zrobiły wielkiej krzywdy jej ukochanemu synowi. Kiedy 10-letni chłopiec wgryzł się w słodki owoc, dokonał przerażającego odkrycia. Na reakcję matki nie trzeba było długo czekać. Przerażona i wstrząśnięta kobieta niemalże natychmiast poinformowała innych rodziców. Na ten moment sprawę bada policja. Banany to jedne z tych owoców, które z ogromną łatwością znajdziemy we wszystkich supermarketach. Ich słodki smak powoduje, że szczególnie chętnie sięgają po nie najmłodsi członkowie rodziny. Synek, który dostał od mamy kiść ulubionych przysmaków, po chwili dostrzegł coś, czego nigdy nie mógłby się spodziewać. Natychmiast zawołał rodziców, którzy podjęli natychmiastowe działanie.
Mąż postanowił pozwać swoją żonę. Powód, który podał mężczyzna, wydaje się zupełnie niedorzeczny i absurdalny. Aż trudno w to uwierzyć, ale jego zdaniem kobieta urodziła mu zbyt brzydką córkę. Przekonany był o zdradzie i niedotrzymaniu przysięgi małżeńskiej. Finalnie wygrał, a kobieta po wielu latach zdecydowała wyjawić swoją wstrząsającą tajemnicę. Narodziny dziecka to jeden najpiękniejszych momentów, który w pamięci szczęśliwych rodziców pozostaje do końca życia. Po długich 9 miesiącach, w końcu mogą poznać swoją pociechę, która od tej pory staje się najważniejszym członkiem rodziny, a każda podejmowana decyzja podporządkowana zostaje tej małej istotce. W tym przypadku mąż pozwał swoją żonę, bo stwierdził, że dziecko jest za brzydkie.
Małgorzata Rozenek-Majdan od kilku dni jest najgorętszym tematem z życia show-biznesu. Po długich staraniach gwiazda nareszcie zaszła w ciążę. Teraz nadszedł czas na pokazanie zaokrąglonego brzuszka. Czerwona sukienka w idealny sposób podkreśliła widoczne już krągłości. Już niedługo na świat przyjdzie pierwsze dziecko Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana. Chociaż informacja jest jeszcze bardzo świeża, kobieta postanowiła pokazać na Instagramie swój rosnący brzuszek.
Ciąża miała być dla kobiety pięknym, szczęśliwym czasem. Jednak nie wszyscy ludzie podzielali jej entuzjazm. Zdarzali się ludzie, między nimi nawet lekarze, którzy nazywali jej malutkiego synka potworem. Nie znali oni jednak całej prawdy, którą kobieta wyjawiła rok po tym, jak chłopiec się urodził. Wtedy nie mieli już słów. Veronika miała już jedno dziecko i na przyjście drugiego cieszyła się równie co na to pierwsze. Nie spodziewała się, że w trzecim miesiącu otrzyma taką porażającą wiadomość. Ciąża, która miała być dla niej wspaniałym czasem, stała się zmaganiem z samą sobą i przede wszystkim — ze wszystkimi ludźmi, którzy za nią usiłowali podejmować decyzję.
Dziecko okradło swoją sąsiadkę. Później kobieta znalazła na wycieraczce poruszający liścik i jeszcze jedną rzecz. Autorem był brat dziewczynki, która zabrała sprzed jej domu coś wyjątkowego. Długo nie mogła się pozbierać, nigdy w życiu nic aż tak jej nie poruszyło. Kiedy kobieta zobaczyła, że padła ofiarą złodzieja, była wściekła. Następnego dnia nie mogła powstrzymać łez, kiedy czytała liścik napisany przez 5-letnie dziecko. Nie była w stanie sobie wybaczyć, że tak źle myślała o osobie, która zabrała coś, co znajdowało się przed jej domem.
Mąż zauważył, że jego żona zachowuje się bardzo dziwnie. Pewnego dnia postanowił nagrać ją w pokoju ich dziecka. Kiedy obejrzał to, co zostało zapisane na kamerze, był przerażony. To nagranie przypomina prawdziwy film grozy. Mężczyzna, który wraz ze swoją żoną i dzieckiem zamieszkuje RPA, chciał zobaczyć, dlaczego jego ukochana znika w pokoju ich maleństwa na wiele godzin. To, co zobaczył na kamerach, wprawiło go w osłupienie.
Małgorzata Rozenek w ostatnim czasie zrobiła swoim fanom ogromną niespodziankę. Okazało się, że po długich staraniach gwieździe udało się zajść w ciążę. Teraz przyszedł czas na wyjawienie kolejnych, odważnych sekretów związanych z radosną nowiną. Ciąża gwiazdy jest od kilku dni najpopularniejszym tematem ze świata show-biznesu. Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan spodziewają się swojego pierwszego dziecka. Niedawno gwiazda postanowiła dać kilka wskazówek, a także udzielić wsparcia osobom starającym się o potomstwo.
Tata swoim zachowaniem wywołał w sieci lawinę komentarzy. Filmik, który opublikował obejrzany został aż 16 milionów razy. Mężczyzna w jednej chwili dla wielu rodziców stał się prawdziwym autorytetem. Pokazał, jak należy reagować na histerię i bunt dziecka. Jego sposoby powalają na kolana. Bunt dwulatka to określenie z którym najprawdopodobniej spotkał się każdy rodzic. Najczęściej przywołuje ono skojarzenia krzyczącego lub płaczącego dziecka, które za żadne skarby świata nie zamierza słuchać poleceń swoich rodziców. Wówczas ulubionym słowem jest nie, a histeria wydaje się odpowiedzią i rozwiązaniem wszystkich problemów.
Dziewczynka pewnego dnia wyszła z domu tylko po to, by wyrzucić śmieci. Niestety już nigdy do niego nie wróciła. Wstrząsającą prawdę dotyczącą tajemniczego zaginięcia dziewczynki, rodzina poznała dopiero po 36 latach. Najbliżsi za wszelką cenę starali dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się tamtego wieczoru. Czegoś podobnego nigdy by się nie spodziewali. 11-latkę rodzina po raz ostatni widziała żywą w 1983 roku. Dziewczynka wyszła, aby wyrzucić śmieci. Dwa dni później jej nagie zwłoki zostały znalezione w pobliskim lesie. Policja niejednokrotnie podejmowała próby ustalenia, kim jest zabójca. Za każdym razem kończyły się one niepowodzeniem lub utkwieniem w martwym punkcie.
Kobieta, która jakiś czas temu została młodą matką, dostała prezent od swoich sąsiadów. Podarunek hojni mieszkańcy bloku pozostawili jej na wycieraczce. Kiedy go zobaczyła, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Aż trudno w to uwierzyć, ale była to prezerwatywa. Liścik, który znalazła obok niej sprawił, że do jej oczu napłynęły łzy. Ludzie potrafią być naprawdę bezlitośni. Kobieta swoim wstrząsającym wyznaniem podzieliła się z redakcją Papilot.pl. To niewiarygodne do jakich czynów zdolni są ludzie, aby pozbyć się niechcianego lokatora. Tym razem padło na młodą matkę z dzieckiem. Okazało się, że maluszek niebywale przeszkadza pozostałym mieszkańcom bloku. Prezent, który pozostawili na wycieraczce kobiety, wprawia w osłupienie.
Dziewczynka zaledwie kilka miesięcy po urodzeniu ponownie trafiła do szpitala. Rodzice dostrzegli, że kolor skóry ich maleństwa niebezpiecznie zmienia kolor, a brzuszek z dnia na dzień robi się coraz większy. Kiedy specjaliści wyjawili prawdę, małżeństwo było zdruzgotane. Czegoś podobnego nigdy nie mogliby się spodziewać. Życie ich ukochanej pociechy stanęło od ogromnym znakiem zapytania. Rodzice swoja wstrząsającą historią postanowili podzielić się w sieci. Zaledwie kilka miesięcy po narodzinach ich wyczekanej córeczki, zaczęli dostrzegać niepokojące zmiany w jej wyglądzie. Gdyby nie ich trzeźwa reakcja i natychmiastowe działanie, życie dziewczynki mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Dramatyczne przeżycia, których doświadczyli na własnej skórze, dla wielu rodziców mogą być nauczką i przestrogą.
Rodzice postanowili, że zaadoptują 8-letnią dziewczynkę. Jak się szybko okazało, dziecko zmieniło ich życie w piekło. Kobieta była wręcz pewna, że nowy członek rodziny pragnie ich śmierci! Ta historia brzmi tak, jakby była wyciągnięta z prawdziwego horroru. Szczęśliwa dotychczas rodzina chciała zaadoptować 8-latkę z Ukrainy, aby dać jej nowy, bezpieczny dom. Dalsze okoliczności doprowadziły do tego, że rodzina zostawiła dziewczynkę i… uciekła z kraju.
Ojciec wszedł do łazienki i przeżył swój najgorszy koszmar. Zobaczył główkę swojego dziecka w pracującej na pełnych obrotach pralce. Wirująca maszyna obracająca maleństwem sprawiła, że jego tętno przyspieszyło do granic możliwości. Tej wstrząsającej historii z pewnością nigdy nie zapomni. Taki widok zwaliłby z nóg każdego rodzica. Główka dziecka znajdowała się pomiędzy ubraniami, a bęben urządzenia obracał nią z niesamowitą prędkością. Kiedy ojciec poznał prawdę dotyczącą zdarzenia, przez długi czas nie mógł dojść do siebie.
Mama nigdy nie powinna oglądać śmierci swojego dziecka. Niestety, życie nie zawsze wygląda w taki sposób, w jaki wyobrażamy sobie, że powinno. Wiele rodzin przechodzi przez tak tragiczne wydarzenia i często poszukuje sposobu na to, by w jakiś sposób poradzić z tą niemożliwą do zaakceptowania stratą. Ta kobieta odnalazła ten sposób dzięki jednemu zdjęciu.Strata dziecka wiąże się z niewyobrażalnym bólem dla rodziców. Osoby przeżywające taką tragedię, poszukują czegoś, co byłoby dla nich zaczepieniem, starają się znaleźć jakieś wyjaśnienie, jakiś głębszy sens w tym, co ich dotyka. Wiele ludzi w tak strasznej sytuacji naturalnie zwraca się w stronę wiary, która czasami pozwala odnaleźć właśnie ten sens.
Syn kobiety nieustannie był u lekarzy, w szpitalach, był operowany. Jego ojciec usiłował odebrać matce prawa rodzicielskie i zająć się dzieckiem, ale wszystkie sądy konsekwentnie stawały po stronie kobiety. Dopiero niedawno okazało się, że zupełnie niesłusznie. Teraz ona trafiła do więzienia za to, co robiła dziecku, a maluch znajduje się pod opieką ojca. Kaylen stworzyła wokół życia synka całą historię, która okazuje się zupełnie niepodparta prawdziwymi informacjami. Kobieta zabierała dziecko do lekarzy, żądała wykonywania licznych zabiegów i operacji, nawet zbierała pieniądze na leczenie chłopca. Jego ojciec protestował, ale nikt go nie słuchał. Sady były nieprzejednane, syn miał zostać przy matce.
Dziewczynka z zespołem Downa została oddana do adopcji przez swoją biologiczną matkę, która nie chciała podjąć się wychowywania jej, a potem odrzucona przez dwadzieścia rodzin. Została adoptowana przez samotnego mężczyznę, który ma doświadczenie z pracą z osobami chorymi. Wciąż znajdują się osoby, które uważają, że nie powinien mieć prawa do wychowywania jej. Życie Alby nie zaczęło się łatwo. Dziewczynka została oddana do adopcji przez biologicznych rodziców, ponieważ cierpi na zespół Downa. Adopcję dziewczynki proponowano aż dwudziestu rodzinom, gdy ta była jeszcze bardzo malutka. Ludzie zazwyczaj chcą przysposabiać jak najmłodsze dzieci, jednak Alba nie miała zupełnie szczęścia do przybranych rodziców.
Matka ciężko chorego chłopca zdecydowała się na dramatyczny gest. Nie mając wiele możliwości na rozwiązanie swojej bardzo ciężkiej sytuacji, kobieta postanowiła zwrócić się z prośbą do osoby, w którą zawsze pokładają wiarę wszystkie dzieci, do świętego Mikołaja. Jej list nie pozostał bez odpowiedzi. W tym niezwykłym okołoświątecznym okresie bardzo dużo mówi się o potrzebujących. Istnieją inicjatywy, które dokładnie tak samo jak święty Mikołaj, dedykują swój czas na niesienie pomocy, szczególnie w tym właśnie czasie. Jedną z takich inicjatyw jest działająca w Szczecinku drużyna świętego Mikołaja. Na jej adres przyszedł niedawno desperacki list, który wysłała ta matka.