Rodzina stała się dla piosenkarki ważniejsza niż kariera. Alicja Janosz, czyli zwyciężczyni pierwszej edycji Idola, po latach wraca w zupełnie nowej odsłonie. Co na to jej fani? Alicja Janosz postawiła na zupełnie nowy wizerunek. Z racji tego, że nadal posiada niemały fanklub, postanowiła przygotować świeży materiał. Znalazły się w nim piosenki, których mało kto się spodziewał. Czy zainspirowała ją rodzina?
Dziecko, po które przeszła do przedszkola nietrzeźwa kobieta, nie zostało przekazane mamie. Miała we krwi prawie 2 promile alkoholu i twierdziła, że to wszystko wina… czekoladki. Czy policja jej uwierzyła? Dziecko to największy skarb i należy go strzec jak oka w głowie. Niestety, niektórzy rodzice i opiekunowie wykazują się skrajną nieodpowiedzialnością, przez co narażają swoje dzieci na niebezpieczeństwo – tak jak kobieta, która pijana chciała odebrać swoją córkę z przedszkola. Dziecko, po które przeszła do przedszkola nietrzeźwa kobieta, nie zostało przekazane mamie. Miała we krwi prawie 2 promile alkoholu i twierdziła, że to wszystko wina… czekoladki. Czy policja jej uwierzyła? Dziecko to największy skarb i należy go strzec jak oka w głowie. Niestety, niektórzy rodzice i opiekunowie wykazują się skrajną nieodpowiedzialnością, przez co narażają swoje dzieci na niebezpieczeństwo – tak jak kobieta, która pijana chciała odebrać swoją córkę z przedszkola.
Uwielbiamy stare bajki i nostalgię z nimi związaną. Niektóre z nich zapadły nam w pamięć bardziej niż inne, a do najpopularniejszych programów z pewnością należą przygody Kulfona i Moniki, czyli Ciuchcia. Piosenki z programu do dziś brzmią nam w głowach! Najbardziej popularną z pewnością jest Kulfon, Kulfon, co z ciebie wyrośnie?… Pamiętacie, jak to dalej szło?Bajki z dawnych lat były naprawdę wspaniałe! Zupełnie inne niż te dzisiejsze, dzieci w tych czasach na pewno miałyby problem z przestawieniem się na taką formę rozrywki. Pamiętacie Kulfona i Żabę Monikę? Te dwie urocze postacie na zawsze wpisały się do naszej popkultury!
Opiekunka w żłobku znęcała się nad swoimi podopiecznymi. Kobieta zupełnie bezkarnie robiła małym dzieciom krzywdę. Gdyby nie nagranie z monitoringu, które wyjawiło całą prawdę, mogłoby dojść do tragedii. Tydzień, dokładnie tyle minęło, zanim rodzice o wszystkim się dowiedzieli. Tłumaczenia urzędników, którzy zajęli się sprawą są niewiarygodne. Agnieszka B., która na co dzień pracowała w jednym ze żłobków w Żninie położonym w województwie kujawsko-pomorskim, znęcała się nad swoimi małymi podopiecznymi. Z nagrań monitoringu jednoznacznie wynika, że kobieta rzucała dziećmi o podłogę oraz mocno je szarpała. Urzędnicy starali się uspokoić matki poszkodowanych dzieci, mówiąc, że… maluchy szybko zapomną i w mgnieniu oka wrócą do normalnego życia.
Małżeństwo, które było rodzicami dwójki wspaniałych dzieci, zdecydowało się na adopcję. Ich wybór padł na dziewczynkę z porażeniem mózgowym. Zaledwie kilka miesięcy później, zupełnie przypadkiem odkryli największy sekret swojej przybranej córeczki. Informacja, do której udało im się dotrzeć, raz na zawsze zmieniła ich życie. Mimo że małżonkowie wiedli szczęśliwe i spokojne życie, wychowując dwójkę biologicznych pociech, od początku czuli, że czegoś im brakuje. Właśnie dlatego zdecydowali się na adopcję. Tym razem jednak zdecydowali się przygarnąć pod swój dach i obdarzyć opieką nie 1 czy 2, lecz…aż 4 dzieci. Wśród nich znalazła się dziewczynka z porażeniem mózgowym. Po pewnym czasie okazało się, że skrywała sekret, który ujrzał światło dzienne.
Bliźnięta znaleziono w Bydgoszczy w ich własnym domu, matka znajduje się w dużym zagrożeniu życia. Zgłoszenia prawdopodobnie dokonał sąsiad kobiety, mieszkaniec tego samego bloku, który zorientował się, że tuż za jego ścianą dzieje się coś niepokojącego. Bliźnięta nie były jedynymi dziećmi kobiety. Oprócz nich miała jeszcze starsze dziecko, które w dniu zdarzenia znajdowało się w przedszkolu. Mąż kobiety i ojciec był w pracy. Co wydarzyło się w Bydgoszczy?
500 plus z założenia miało być programem, który pomaga rodzicom w wychowaniu swoich pociech przez comiesięczne świadczenia. Tymczasem okazuje się, że matki wydają je na realizację swoich potrzeb. 500 plus moja siostra wydaje na paznokcie i rzęsy. Nie potrzebuje ich, ale jak dają, to bierze, napisała oburzona czytelniczka Lelum.pl Przypomnijmy, że pieniądze te wypłacane są każdego miesiąca, dla wszystkich rodziców, którzy złożyli odpowiedni wniosek. Mimo że teoretycznie powinny być przeznaczane na potrzeby dziecka, w rzeczywistości bywa z tym naprawdę różnie. Dodajmy, że nigdy nie zostało sprecyzowane, na co dokładnie należy je wydawać. Paznokcie i rzęsy? Czego się nie robi, aby dzieci mogły być dumne ze swoich rodziców.
Rodzina nigdy nie mogła przewidzieć, że robiąc sobie zdjęcie w starym kinie, uchwycą coś jeszcze, coś, co w teorii nie miało prawa się tam znajdować. To zdjęcie podzieliło Internautów. Część z nich, tak jak kobieta, która zrobiła to zdjęcie, uważa, że udało się na nim uchwycić nadprzyrodzone zjawisko. Stare kina to miejsce takiego rodzaju, który od razu przywołuje skojarzenie z horrorem. Czy jest lepsze miejsce, na to, by przydarzyło się w nim jakiegoś rodzaju nawiedzenie, albo inna aktywność paranormalna? Wielu fanów takich teorii z pewnością oddałoby wszystko, żeby tylko mieć takie zdjęcie, jak ta rodzina.
Program Piątek z Pankracym to prawdziwa podróż w czasy dzieciństwa! Pamiętacie jeszcze, jak w każdy piątek rozbrzmiewała czołówka programu dla dzieci? Nadawana przez przeszło 12 lat bajka nie miała sobie równych!Piątek z Pankracym to program dla dzieci emitowany w latach 1978-1990. Do dziś pamiętamy piosenkę otwierającą tę niezwykłą bajkę! Prowadzącymi byli najpierw Zygmunt Kęstowicz, później Tadeusz Chudecki, a na końcu Artur Barciś. Pies Pankracy, czyli kukiełka animowana przez lalkarza był wówczas prawdziwą gwiazdą dziecięcej telewizji! Pamiętacie jeszcze piosenkę Cztery Łapy? Aż żal, że bajki nie można oglądać już w telewizji. Ciekawe, czy dzisiejsze dzieci byłyby równie zafascynowane psem Pankracym i jego przygodami?
Nauczyciel zapakował do oddzielnych woreczków 5 identycznych kromek chleba. Po kilku dniach wszyscy zamarli. Uczniowie nie mogli uwierzyć w wyniki doświadczenia, które przeprowadził mężczyzna. Do tej pory uważałaś, że szkoła uczy tylko teorii? Nic bardziej mylnego. Nauczyciel za pomocą chleba postanowił przekazać swoim uczniom cenną wiedzę. Doświadczenie, a w zasadzie wyniki, które zobaczyli na własne oczy przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Nie bez przyczyny od najmłodszych lat wszyscy wpajają nam, jak ważną jest higiena i mycie rąk przed każdym posiłkiem. Niepodważalne jest, że ten eksperyment zapamiętają do końca życia.
Bułka, odrobina cukru i gorące mleko – przepis na prawdziwe niebo w gębie! Pamiętacie jeszcze taki przysmak z czasów dzieciństwa? Mamy i babcie często serwowały dzieciom ten rarytas, a smak jest po prostu niezapomniany. Od razu przypomina się słodki smak dzieciństwa! Co tam czekoladki, ptasie mleczka czy czekoladowe płatki – to właśnie bułka namoczona w słodkim, gorącym mleku jest prawdziwym smakiem beztroskiego dzieciństwa! Starsze pokolenia pamiętają ten i inne podobne przysmaki – chleb z cukrem i wodą, zupy mleczne, czy ręcznie robione zacierki. Pamiętacie jeszcze, jak smakowały? Jeśli nie, do dzieła – przypomnijmy sobie słodki smak sprzed lat!
Dziadek do spółki z matką i jej partnerem dopuścili się niewyobrażalnej zbrodni – skrzywdzili niewinne dzieci, którymi powinni się opiekować. Przerażające doniesienia z województwa opolskiego. Do makabrycznych wydarzeń doszło w opolskich Krapkowicach, gdzie rozegrał się dramat trzech małych dziewczynek, które były molestowane przez osoby, którym w teorii powinny móc ufać najbardziej – to dziadek i matka. W ohydnym procederze brał też udział partner kobiety, który był prowodyrem traumatyzujących zdarzeń.
500 plus miało przynieść bardzo określone wyniki. Jak się okazuje, rządowy program nie spełnia swoich celów – bardzo wyraźnie widać to po statystykach. Rząd sam przyznaje, że program wsparcia dla rodzin nie przyniósł i nie przyniesie skutków, które były spodziewane. Co to oznacza dla jego przyszłości? Program 500 plus miał nieść pomoc rodzinom, ale za tym powinny iść określone skutki – zwiększony przyrost naturalny. Do niego jednak nie doszło, wyraźnie pokazują to statystyki, które, chociaż początkowo wyglądały bardzo dobrze, szybko zaczęły pokazywać, że to rozwiązanie było jedynie chwilowe. Okazuje się, że wsparcie finansowe to może być za mało.
500 plus to świadczenie, z którego korzystają tysiące rodzin w całym kraju. Wiceminister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do doniesień dotyczących podniesienia kwoty zapomogi. Polacy dostaną znacznie więcej? Świadczenie 500 plus na stałe weszło do naszego słownika – stanowi ono bardzo ważny element domowego budżetu ogromnej liczby rodzin w całym kraju. Od jakiegoś czasu w mediach pojawiają się doniesienia sugerujące, że w rządowym programie świadczeń socjalnych jest miejsce na sporą podwyżkę – do tych teorii postanowił odnieść się wicemister.
Dzieci stały się ofiarami tragedii, do której doszło w ich własnym domu. Na drzwiach ktoś zostawił kartkę, której treść nie pozostawiała żadnych wątpliwości. Sprawą na ten moment zajęła się policja, a więcej informacji uzyskają dopiero po wykonaniu sekcji zwłok. Kto dopuścił się takiego okrucieństwa? Są pierwsze poszlaki. Ciała trójki dzieci znalezione zostały w jednym z domów. Ofiary to dwóch chłopców i jedna dziewczynka. Co więcej, żadne z rodzeństwa nie miało skończonych nawet 10 lat. Tragiczne wydarzenie miało miejsce w piątek, 24 stycznia. Ich zwłoki odnaleziono dokładnie o godzinie 19.45. Kiedy policja dotarła na miejsce, oprócz wstrząsającego widoku, dostrzegła jeden szczegół, który rzuca zupełnie inne światło na całą sprawę.
Rodzice chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Ci postanowili wybrać się na poszukiwania najlepszej niani dla swojej córeczki. Wszystko byłoby w najlepszym porządku gdyby nie… wiek, jakim może pochwalić się ich dziecko. Jedną z pierwszych myśli, jakie przychodzą do głowy, jest stan zdrowia dziecka. Może rodzice nie są w stanie zapewnić jej należytej opieki ze względu na pracę, a córka wymaga stałej opieki ze względu na rzekomą chorobę? Ten przypadek jest jednak zupełnie inny…
Mąż powiedział swojej żonie tylko cztery słowa. Okazało się, że były one najważniejszymi, które usłyszała w życiu. Często jest bowiem tak, że musimy usłyszeć szczere słowa bliskiej osoby, by spojrzeć na życie pod trochę innym kątem. Gdy kobieta miała problemy, zawsze mogła liczyć na radę swojego małżonka. Słowa, które wypowiedział do niej jej mąż, zmieniły całe jej życie – od tego czasu kobieta zrozumiała kilka bardzo istotnych spraw, które wcześniej sprawiały, że była nie do końca szczęśliwa.
Ojciec konał na oczach swoich dzieci. Śmierć mężczyzny była kulminacyjnym momentem rodzinnej tragedii, która rozgrywała się w tym mieszkaniu od lat. Wszystko stało się przez kłótnię z żoną. Rodzinna awantura to sposób na spędzenie popołudnia w wielu rodzinach. Ta sytuacja z Ostrowca Świętokrzyskiego miała jednak dużo bardziej poważne skutki niż zwykła kłótnia – zmarł ojciec dzieci, a ich mama wpadła w poważne kłopoty. Cała historia miała finał na sali sądowej – niedawno zakończył się proces, w którym wydany został wyrok. Co się wydarzyło?
Przemoc jest rzeczą straszną, a wobec dzieci — jedną z najbardziej niewybaczalnych rzeczy na świecie. Nic więc dziwnego, że chrześcijański poradnik dotyczący wychowywania dzieci… uczy tego, jak je bić. Te porażające treści natychmiast wzbudziły oburzenie wśród Internautów. Oby to poprowadziło do zmiany obyczajów. To, czy danie sporadycznego klapsa dziecku jest dopuszczalne, czy nie od lat jest tematem zażartej dyskusji zarówno w Polsce, jak i na świecie. Jedno uważają to za przemoc, inni nie. Nikt jednak chyba nie zaproponowałby na poważnie, żeby wprowadzać system kar fizycznych, stosowanych regularnie już od niemowlęctwa. A przynajmniej tak myśleliśmy.
Córka była spełnieniem marzeń rodziców. Początkowo nic nie wskazywało na to, aby w trakcie porodu mogły pojawić się jakiekolwiek komplikacje. Niestety, życie pisze różne scenariusze, a dziewczynka urodziła się dużo za wcześnie. Niespodziewanie lekarz włożył wcześniaka w złym stanie do plastikowanej torby. To, co wydarzyło się po chwili przeszło najśmielsze oczekiwania wszystkich. Ciąża jest jednym z najpiękniejszych momentów w życiu każdej kobiety. Pomimo szalejących hormonów, złego samopoczucia i nadmiaru kilogramów, wkrótce na świecie pojawi się istota, która od pierwszej chwili zmienić ma całe ich życie. Problemy zaczynają się, kiedy maluszek rodzi się za wcześnie, a w szpitalu nie ma odpowiedniego sprzętu, by ocalić jego życie.
Żona Janusza Korwina–Mikke do pewnego momentu była jego tajemnicą. Okazuje się, że wybranka, Dominika, jest od niego o 44 lata młodsza i odkąd Konfederacja ponownie znalazła się w Sejmie, bryluje na salonach. Zdecydowała się nawet na rozmowę z Wirtualną Polską. Zdradza domowe tajemnice, o których do tej pory prawdopodobnie nikt nie wiedział. Dajemy z mężem klapsy – powiedziała. Korwin-Mikke to jeden z tych polityków, który gustuje w wypowiedziach, wywołujących skandal i kontrowersje. Jak widać fakt ten, zupełnie nie przeszkadzał jego 33-letniej ukochanej, którą dostrzegł na jednym z partyjnych spotkań. 77-latek od razu zwrócił na nią uwagę i zamierzał zaszczycić ją rozmową. Zakochani na ślubnym kobiercu stanęli w 2016 roku. Tymczasem kobieta uznawana jest za królową pośród zwolenników męża. Kim jest Dominika Korwin-Mikke? Dominika Korwin-Mikke to trzecia żona polityka Janusza Kowina-Mikke. Historia ich romansu obiegła media jeszcze w 2015 roku. Zanim jednak stanęli na ślubnym kobiercu, młoda partyjna aktywistka była jego kochanką. Korwin-Mikke, będąc jeszcze mężem Małgorzaty Szmit, doczekał się dwójki dzieci z Dominiką. Córeczka Nadzieja przyszła na świat w 2011 roku, a syn Karol zaledwie 2 lata później. Pomimo tego, że od ich ślubu minęły już 4 lata, kobieta raczej nie udzielała się w mediach. W ostatnim czasie sytuacja się zmieniła, a 33-latka bryluje na salonach. W rozmowie Wirtualną Polską zdradziła nawet sekrety domowe. Tym razem dotyczyły kwestii wychowania pociech. Ile lat ma żona Janusza Korwina-Mikke? Żona Janusza Kowina-Mikke ma 33 lata, w związku z czym jest od niego młodsza o 44 lata. Różnica wieku nie była dla nich żadnych problemem, a owocem ich miłości jest dwójka wspaniałych dzieci. Dominika zdradziła nawet kontrowersyjne sposoby ich wychowania. –Janusz uważa, że klaps to coś normalnego. Dajemy klapsy, ale nie mówimy przecież o biciu. Nie uznajemy bicia i przemocy wobec dzieci – powiedziała rozmowie z Wirtualną Polską. Jak sama przyznaje, to właśnie maż jest o wiele bardziej przywiązany do tradycyjnego modelu wychowania. Na co dzień wciela się w rolę surowego ojca, który jest głową rodziny – dzieci muszą się go bać i czuć respekt. Z kolei mama przytula, gdy dzieje się coś złego.
Dzieci, które nie przeszły szczepień, będą miały poważny problem. Decyzja sądu, która zapadła w ostatnim czasie nie pozostawia żadnych wątpliwości. Co więcej, rozwiązanie takie argumentowane jest ogólnym interesem społeczeństwa oraz pojedynczych jednostek. Nie wszyscy rodzice będą zadowoleni. Warszawski sąd orzekł ostateczną decyzję dotyczącą szczepień oraz uznawania dodatkowych punktów. Przypomnijmy, że na początku lutego ubiegłego roku na terenie stolicy wprowadzone były punkty przyznawane za szczepienie w trakcie rekrutacji do darmowych żłobków. Właśnie w tej sprawie zapadła ostateczna decyzja. Czy oskarżenia skierowane do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego były słuszne? Udało nam się dowiedzieć.
500 plus ma pomagać w wychowywaniu dzieci, jednak jak widać, program przez wielu rodziców traktowany jest jako główne źródło dochodu. Ostatnio jedną z Facebookowych grup wstrząsnęło wyznanie pewnej kobiety. Moja siostra ma 3 dzieci. Żyje z 500+ i alimentów od byłego. Powiedziała, że praca jej się nie opłaca — napisała internautka, pytając o opinie koleżanki z grupy. Historię, którą jedna z kobiet postanowiła podzielić się na Facebooku, śmiało można określić mianem kontrowersyjnej. Zaledwie kilka zdań wywołało prawdziwą lawinę komentarzy i podzieliło członków grupy na dwa obozy. Jedni podzielają zdanie siostry inni wykazują szczerą pogardę wobec takiego zachowania, a komentarzy ciągle przybywa!
Kobieta zaskoczyła męża niespodziewanym wyznaniem. Mężczyzna nie mógł spodziewać się tego, że ich rocznica ślubu zakończy się w taki sposób. Żona miała mu do powiedzenia coś, co całkowicie odmieniło ich życie. Wszyscy zawsze powtarzali jej, że to nigdy nie będzie możliwe, a jednak niezwykły zbieg okoliczności pozwolił jej na dokonanie tego, o czym zawsze marzyła. Nie mogli przewidzieć jaką zmianę losu przyniesie ten zagraniczny wyjazd. Potrwał tylko rok, a przyniósł wiele niezwykłych wydarzeń. Podczas ich rocznicy ślubu mąż został zaskoczony przez żonę wyznaniem, którego nigdy nie spodziewał się usłyszeć, a szczególnie nie teraz.
Mąż i żona wraz ze swoimi dziećmi tworzą bardzo szczęśliwą, ale zdecydowanie niekonwencjonalną rodzinę. Jak sami przyznają, niestety bardzo często spotykają się z bardzo negatywnymi reakcjami ze strony zupełnie obcych ludzi, którzy nie mają najmniejszego pojęcia na temat ich życia. Niezależnie od tego, para jest niezwykle zadowolona z decyzji, jaką podjęła. Nie każda para, która marzy o dzieciach, czuje potrzebę, żeby były to ich biologiczne dzieci. Na świecie jest mnóstwo cudownych ludzi, którzy przygarniają dzieci, dając dom tym maluchom, którymi z różnych powodów nie mogli zaopiekować się ich biologiczni rodzice. Tak właśnie postąpili ci mąż i żona.
Bliźnięta były wystarczającym zaskoczeniem dla swoich rodziców. To, jak przyszły na świat było jednak zupełnie niezwykłe. Rodzeństwo dzieli cała dekada. To niezwykłe, móc wypowiedzieć te słowa i wciąż spoglądać na identyczne buzie nowo narodzonych maleństw. Urodziły się w innych dniach, innych latach, a nawet dekadach. Ta historia w pierwszym momencie brzmi nieprawdopodobnie. Jak się okazuje, wiele historii o bliźniakach, jest bardzo niezwykłych. Już samo pojawienie się na świecie dwójki dzieci z tej samej ciąży jest wydarzeniem dużo mniej prawdopodobnym, niż mogłoby nam się wydawać.
Dziewczynka uratowała rodzinę przed nieszczęściem. Próbowano porwać jej brata. Gdyby nie odwaga dziecka, sytuacja mogłaby zakończyć się tragicznie. Czemu rodzeństwo było zdane tylko na siebie? Statystycznie na świecie dochodzi do niemalże 1,2 miliona porwań małoletnich rocznie. Wizerunki zaginionych dzieci obiegają telewizję, gazety oraz internet. Tak mogło być i tym razem. Sytuacja zakończyła się dobrze, tylko dzięki czujności małej dziewczynki. Próbowano porwać jej młodszego brata. Na szczęście dzielna siostra zareagowała w porę i uratowała życie chłopca.
Rodzina nigdy nie mogła przewidzieć, że robiąc sobie zdjęcie w starym kinie, uchwycą coś jeszcze, coś, co w teorii nie miało prawa się tam znajdować. To zdjęcie podzieliło Internautów. Część z nich, tak jak kobieta, która zrobiła to zdjęcie, uważa, że udało się na nim uchwycić nadprzyrodzone zjawisko. Stare kina to miejsce takiego rodzaju, który od razu przywołuje skojarzenie z horrorem. Czy jest lepsze miejsce, na to, by przydarzyło się w nim jakiegoś rodzaju nawiedzenie, albo inna aktywność paranormalna? Wielu fanów takich teorii z pewnością oddałoby wszystko, żeby tylko mieć takie zdjęcie, jak ta rodzina.