Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Płetwonurek o ciele wyłowionym z Wisły! Wiadomo, czy to Krzysztof Dymiński?
Martyna Pałka
Martyna Pałka 19.03.2024 17:18

Płetwonurek o ciele wyłowionym z Wisły! Wiadomo, czy to Krzysztof Dymiński?

Krzysztof Dymański
fot. Canva; Facebook

W niedzielę 17 marca doszło do zaskakujące odkrycia. Z Wisły wyłowiono ciało młodego mężczyzny, a podejrzenia niemal natychmiast spady na zaginionego rok temu Krzysztof Dymińskiego. Teraz jednak głos zabrała mama 16-latka. Na jaw wyszły szokujące informacje na temat tej sprawy.

Nowe fakty w sprawie zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego

Sprawa nagłego zniknięcia 16-letniego Krzysztofa Dymińskiego nieustannie budzi żywe emocje. Wciąż trwają poszukiwania nastolatka, a w miniony weekend policja wpadła na całkiem nowy trop, który wnosi mnóstwo nowych faktów w tej sprawie.

Grupa Specjalnych Płetwonurków prowadziła w Wiśle poszukiwania dwóch zaginionych — Krzysztofa Dymińskiego oraz Klaudii Czaińskiej. W niedzielę doszło do zaskakującego odkrycia — wyłowiono ciało młodego mężczyzny.

Zaczęliśmy poszukiwania na wysokości Mostu Gdańskiego w Warszawie, a zakończyliśmy przy Twierdzy Modlin. Naszym celem było ujawnienie ciał, które mogły dostać się do koryta Wisły kilka miesięcy temu - powiedział w rozmowie z “Faktem” przewodniczący ekipy poszukiwawczej Maciej Rokus.

Reporter "Faktów" nagle zniknął! Pracował w TVN od prawie 3 dekad Brytyjskie media milczą o Kate Middleton. Rodzina królewska ma swój sekret

Wyłowiono ciało z Wisły. Czy to zaginiony Krzysztof Dymiński?

Poszukiwania rozpoczęto w okolicy Mostu Gdańskiego w Warszawie, bo to właśnie tam po raz ostatni widziani byli zaginieni nastolatkowie. Wiadomo, że Klaudia Czaińska zniknęła na początku stycznia 2024 roku, gdy wyszła ze swojego mieszkania w stolicy. Od tej pory dziewczyna nie dała znaku życia.

Jak ujawnia przedstawiciel ekipy płetwonurków, poszukiwania ciał w największej rzece w naszym kraju wcale nie należały do najłatwiejszych, a to z powodu trudnych warunków, jakie panują na dnie.

Wisła ma specyficzne koryto, piaszczyste dno, mnóstwo zatorów. To było ciało młodego mężczyzny w ubraniu, które od dłuższego czasu znajdowało się w wodzie - powiedział Maciej Rokus krótko po wyłowieniu ciała.

Zwłoki zostały zabezpieczone i przetransportowane na brzeg w okolicach Mostu Piłsudskiego.

ZOBACZ TEŻ: Ania z “Rolnika” wreszcie się pochwaliła! Moc gratulacji.

Mama Krzysztofa Dymińskiego komentuje wyłowienie ciała z Wisły

Póki co policja i prokuratura nie komentują tego, czyje ciało zostało wyłowione z Wisły. Wiadomo natomiast, że w celu ustalenia tożsamości ofiary niezbędne będą badania DNA. W tym celu zwłoki zostały przekazane do zakładu medycyny estetycznej. 

Kilka słów na temat zaskakujące odkrycia wypowiedział również przewodniczący Grupy Specjalnych Płetwonurków Maciej Rokus, który twierdzi, że wyłowione zwłoki nie należą do 16-letniego Krzysztofa Dymińskiego. 

Mieliśmy dokładny rysopis Krzysztofa, wiedzieliśmy, w co był ubrany. Przy tym wstępnym spojrzeniu na zwłoki uważamy, że to nie jest zaginiony Krzysztof, nie zgadza się ubranie, nie zgadza się sylwetka - wyznał w rozmowie z “Faktem”.

Głos zabrała również mama nastolatka, która podobnie jak płetwonurek jest przekonana, że osobą odnalezioną nie jest jej ukochany syn.

Ja wiem, że to nie mój syn. Dopóki nie mamy ciała, prowadzimy poszukiwania naszego dziecka - powiedziała Agnieszka Dymińska.

Warto jednak zaznaczyć, że nie mamy stuprocentowej pewności, dopóki nie otrzymamy wyników badań DNA.