Sprawa zaginionego Krzysztofa Dymińskiego od dawna budzi ogromne emocje w całym kraju. Teraz świadkowie twierdzą, że widzieli nastolatka w jednym ze sklepów w centrum stolicy. Czy to koniec poszukiwań?
Sprawa zaginięcia 16-letniego Krzysztofa Dymińskiego wciąż budzi ogromne emocje. Teraz mama nastolatka postanowiła spróbować kolejnej metody, która może pomóc jej dotrzeć do zaginionego syna. Kobieta zostawiła mu tajemniczą wiadomość.
Rodzice zaginionego Krzysztofa Dymińskiego wciąż nie zamierzają tracić nadziei w odnalezienie swojego syna. Teraz mama nastolatka ujawniła, że równolegle ze służbami działają również wynajęte przez nią i męża oddziały specjalistyczne. Niewiarygodne, jaki telefon odebrała od nich o 6 rano.
Do zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego doszło pod koniec maja ubiegłego roku. Chłopaka do dziś nie odnaleziono. Nie tak dawno temu płetwonurkowie odnaleźli ciało młodego mężczyzny w Wiśle, jednak do tej pory nie potwierdzono jego tożsamości. Ojciec chłopca również dokonał odkrycia.
W niedzielę 17 marca doszło do zaskakujące odkrycia. Z Wisły wyłowiono ciało młodego mężczyzny, a podejrzenia niemal natychmiast spady na zaginionego rok temu Krzysztof Dymińskiego. Teraz jednak głos zabrała mama 16-latka. Na jaw wyszły szokujące informacje na temat tej sprawy.
Krzysztof Dymiński zaginął w maju ubiegłego roku. Od tego czasu media regularnie obiegają informacje na temat postępów jego poszukiwań, w których nie ustają najbliżsi nastolatka. 16-latek wyszedł z domu i udał się do Warszawy. Po raz ostatni był widziany w okolicach mostu Gdańskiego około godziny 6 nad ranem. Od tego czasu słuch o nim zaginął.