Milionerzy: Wykorzystał telefon do przyjaciela. A tam? Nawet Urbański był zmieszany
“Milionerzy” to program, który wzbudza zarówno w uczestnikach, jak i widzach, wiele emocji. Osoby, które zasiadają w fotelu naprzeciw Huberta Urbańskiego, muszą odpowiedzieć na 12 trudnych pytań. Gdy nie są pewni, którą z podanych opcji zaznaczyć, mogą sięgnąć po jedno z czterech kół ratunkowych. Jedno z nich, telefon do przyjaciela, stało się tym razem powodem niezręcznej sytuacji na wizji. Prowadzący sam nie był pewien, jak powinien zareagować.
"Milionerzy": Zmiany w formule programu
Wiosną 2024 na antenę TVN powrócił teleturniej “Milionerzy” w odmienionej formie. Program budzi emocje wśród widzów stacji już od 25 lat. Teraz fani mogą oglądać kolejne odcinki 15. sezonu show, które już nie raz dostarczyło niezapomnianych wrażeń, gdyż publiczność już 2 razy została świadkiem spektakularnej wygranej uczestników. Co ciekawe, wraz z nową edycją produkcja zdecydowała się wprowadzić do kultowego formatu parę zmian, które do tej pory wydają się ubarwiać program.
W 15. edycji teleturnieju uczestnicy mają do dyspozycji nowe koło ratunkowe, czyli zamianę pytań. Ta opcja jest dostępna jedynie dla osób, które przekroczą próg 40 tys. złotych. Zmianie uległa również suma gwarantowana — teraz można zdobyć ją po poprawnym odpowiedzeniu na 7. pytanie. Wprowadzono również kilka kosmetycznych zmian dot. oprawy graficznej czy ścieżki dźwiękowej. Tym, co nie uległo zmianie, są pozostałe trzy koła ratunkowe, które mają do dyspozycji uczestnicy. Podczas użycia jednego z nich w programie doszło do zaskakującej sytuacji.
"Milionerzy": Specyficzny telefon do przyjaciela. Jak zareagował Hubert Urbański?
Nie od dziś wiadomo, że udział w “Milionerach” jest dla uczestników nie tylko wielką szansą, ale również wyzwaniem. W programie zostaje zweryfikowana ich wiedza, natomiast ci nie zawsze są w stanie pokazać pełnię swoich możliwości, gdy dopadnie ich stres związany z występem przed kamerą. Wówczas przydatne może okazać się skorzystanie z dostępnych kół ratunkowych. Pewien mężczyzna, który wystąpił w teleturnieju, zdecydował się połączyć ze swoją przyjaciółką. T a jednak już od pierwszych chwil na antenie zaczęła zachowywać się nietypowo.
Dobry wieczór Natalio, Hubert Urbański z tej strony, “Milionerzy” – powitał kobietę prowadzący. – Co tam słychać u ciebie, wszystko dobrze?
Natalia wprawiła wszystkich w zdumienie, odpowiadając jedynie krótkie “tak". Urbański nie ukrywał, że jest zdumiony jej zachowaniem, jednak płynnie przeszedł do dalszej części rozmowy.
Kajetan prosi o pomoc – oznajmił.
Na co wyraźnie zirytowana kobieta odparła:
Słucham.
Na tę odpowiedź publiczność zareagowała z rozbawieniem, jednak prowadzącemu nie było do śmiechu.
ZOBACZ TEŻ: Milionerzy: To pytanie nie ma oczywistej odpowiedzi. Ale mina
"Milionerzy": Kobieta znała odpowiedź na pytanie
Po tym, jak Hubert Urbański nakreślił kobiecie pokrótce zasady. Natalia jednak nie śpieszyła się z odpowiedzią, na co zmieszany prowadzący powiedział:
Tak, nie, nie wiem? Może być?
Gdy kobieta odparła, że czeka na zadanie jej pytania, uczestnik przeczytał jego treść oraz dostępne opcje.
Brzoza, grab i klon czasem po przycięciu:
A. krzyczą
B. płaczą
C. upadają na duchu
D. weselą się
Natalia bez zawahania się postawiła na odpowiedź B., czym potwierdziła przypuszczenia Kajetana. Choć jej występ na antenie okazał się bardzo specyficzny, udało się jej pomóc przyjacielowi, który odpowiedział poprawnie. Dzięki tej rozmowie uczestnik przeszedł do dalszego etapu gry bogatszy o 2 tys. złotych.