Koszmar Piotra ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Skrywał mroczną tajemnicę

Wystartowała kolejna edycja programu "Ślub od pierwszego wejrzenia"

Format doczekał się już dziesiątej odsłony, która jest emitowana w polskiej telewizji. “Ślub od pierwszego wejrzenia” rozpoczął swoją emisję jesienią 2016 i od razu zaczął się cieszyć dużą popularnością . Kontrowersyjny program wzbudził duże emocje w Polakach oraz szerokie dyskusje na temat szybko podejmowanych decyzji o zawarciu małżeństwa. Idea tego, co dzieje się na ekranie w jego trakcie, nie jest bowiem zgodna z tradycją .

Osoby, które zgłaszają się do formatu, poddawane są pewnego rodzaju eksperymentowi. Zespół ekspertów składający się z dwóch psycholożek oraz trenerki rozwoju osobistego , dobiera uczestników w pary. W taki sposób, nie znając się wcześniej, stają na ślubnym kobiercu i zawierają małżeństwo cywilne. Następny miesiąc spędzają pod jednym dachem, a gdy ten upłynie, decydują, czy kontynuują związek, czy biorą rozwód .

W programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" poznaliśmy Piotra

Bieżąca edycja formatu wystartowała z początkiem września, a widzowie mogli już obejrzeć dwa pierwsze odcinki eksperymentu. W pierwszym epizodzie poznaliśmy kobiety, które zdecydowały się na podjęcie tego wyzwania , wczoraj zaś na ekranach zagościli mężczyźni poszukujący miłości swojego życia. Dowiedzieliśmy się więcej o 38-letniej Agacie z Krakowa, 29-letniej Agnieszce z Wasilkowa, a także 32-letniej Joannie z Kamelii .

Po drugiej stronie znaleźli się 37-letni Kamil pochodzący z Częstochowy, 40-letni Piotr z Poznania oraz 33-letni Damian mieszkający we Wrocławiu . To ta szóstka uczestników zawalczy o miłość swojego życia, biorąc ślub z osobami, których nigdy wcześniej nie spotkali. Jeden z mężczyzn, którzy podjęli wyzwanie, nosi na swoich barkach ogromny bagaż doświadczeń .

ZOBACZ TEŻ: Widzowie nie mogą się pozbierać po programie Szelągowskiej. “Brak słów. Ryczę”

Przeszłość Piotra z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia"

40-latek jest najstarszym uczestnikiem trwającej edycji programu “Ślub od pierwszego wejrzenia”. W trakcie wczorajszego odcinka poznaliśmy jego historię, która wiele osób mogła poruszyć do łez . Piotr ma syna z poprzedniego związku, z którego matką rozstał się zaledwie miesiąc po porodzie. Jego własne dzieciństwo nie było usłane różami. Gdy się urodził, nosił inne nazwisko.

Nazwisko mam po rodzicach adopcyjnych, moje teraźniejsze nazwisko. Do trzeciego roku życia mniej więcej, byłem w domu małego dziecka w Łodzi, później byłem adoptowany przez rodzinę, która mieszka mniej więcej 60 km od Poznania i tam w teorii się wychowywałem. Natomiast nie był to dla mnie łatwy czas - opowiedział uczestnik.

Jak zdradził w dalszej części odcinka, prawie nie ma aktualnie nikogo bliskiego u swego boku . Ani rodzina, ani duże grono znajomych nie będzie mu towarzyszyć podczas ślubu w ciemno. Może liczyć wyłącznie na przyjaciółkę Natalię oraz jej matkę .

Tak naprawdę poza Natalią, czyli świadkową, z którą wbrew pozorom znamy się z 3-4 lata mniej więcej, no to tak naprawdę nie ma takich ludzi - dodał.