Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Nie żyje wspaniały i uwielbiany aktor. Nagle zmarł w swoim domu
Sylwia  Kropiewnicka
Sylwia Kropiewnicka 10.09.2024 07:19

Nie żyje wspaniały i uwielbiany aktor. Nagle zmarł w swoim domu

Świeczka
fot. canva/Muenz

Media obiegła właśnie bardzo smutna wiadomość. Dowiedzieliśmy się o śmierci znakomitego i uwielbianego aktora. Informację potwierdził jego agent. Świat filmu nie byłby taki sam bez jego kultowych ról. Kolega z planu pożegnał go na Instagramie. Aż się łezka w oku kręci. 

James Earl Jones odszedł w wieku 93 lat

Jego głos przejdzie do historii kina. To właśnie James Earl Jones udzielił głosu słynnemu Darth Vaderowi w “Gwiezdnych Wojnach”. Aktor w 2011 roku zdobył nagrodę Oscara za całokształt działalności artystycznej. Teraz odszedł w otoczeniu bliskich. Miał 93 lata. 

James Earl Jones swoje ostatnie chwile spędził w swoim domu w pobliżu Nowego Jorku. Informację o śmierci potwierdził jego agent Barry McPherson.

Dramatyczny apel Młynkowej. „Odcinam się od trudnej dla mnie przeszłości” Szczuplutki jak igiełka z długimi włosami. Tak dziś wygląda Stachursky

James Earl Jones pojawił się w kultowych produkcjach

Nie tylko “Gwiezdne Wojny”. James Earl Jones użyczył głosu także Mufasie w “Królu Lwie”. Inni widzowie mogą go kojarzyć z filmu “Książę w Nowym Jorku”. 

Aktor swoją wielką hollywoodzką karierę rozpoczął w latach 50. poprzedniego stulecia. Za swoją twórczość zdobył wiele nagród, w tym Oscara

O tym, że James Earl Jones był legendarnym aktorem, świadczy fakt, że jako jedyny zdobył nagrody EGOT, czyli Emmy, Grammy, Oscar oraz Tony. Jego kultowe role i legendarny głos na zawsze pozostaną w naszej pamięci. 

James Earl Jones
James Earl Jones fot. Peter Brooker/Rex Features/EAST NEWS

Tak Kevin Costner pożegnał kolegę z planu

Kevin Costner zdecydował się pożegnać swojego kolegę z planu. Zamieścił na Instagramie specjalny post. Łezka aż się kręci w oku. 

Ten donośny głos. Ta cicha siła. Dobroć, którą emanował. Tak wiele można powiedzieć o jego spuściźnie, więc powiem tylko, jak bardzo jestem wdzięczny, że część z niej obejmuje „Pole marzeń”. Jeśli widziałeś ten film, to wiesz, że nie byłby taki sam, gdyby ktoś inny grał jego rolę. Tylko on potrafił wnieść taką magię do filmu o baseballu i polu kukurydzy w Iowa. Jestem wdzięczny, że mogłem być świadkiem tego, jak ta magia się wydarzyła - napisał Costner.