Kaszewiak o rozprawie Kaźmierskiej. To ją teraz czeka
Głos w sprawie głośnej sprawy Dagmary Kaźmierskiej zabrał mecenas Piotr Kaszewiak znany z programu “Sprawa dla reportera”. Mężczyzna opowiedział o ewentualnej odpowiedzialności karnej Dagmary Kaźmierskiej. Akta ujawnione przez portal “Goniec” od kilku dni wzbudzają olbrzymie emocje. W temacie wypowiadają się wszyscy — celebryci, eksperci i opinia publiczna.
Śledztwo portalu "Goniec" wyjawiło prawdę o Dagmarze Kaźmierskiej
Choć o przeszłości bohaterki programu “Królowe Życia” było wiadomo od lat, szczegóły jej przestępczej działalności dla większości były owiane tajemnicą. Dagmara Kaźmierska miała szansę zbudować ogólnopolską karierę, najpierw występując w formatach emitowanych na antenie TTV, w ostatnim czasie również tańcząc na parkiecie programu “Taniec z Gwiazdami”, który dekadę temu został przejęty przez Polsat. Dopiero niedawno wyszły na jaw wątki z życia Dagmary Kaźmierskiej, które zmieniły sposób jej postrzegania przez społeczeństwo.
Dziennikarze portalu “Goniec” dotarli do akt sprawy celebrytki, według których biła, zmuszała do prostytucji i zleciła gwałt na kobiecie pracującej w prowadzonym przez nią domu publicznym. 24-letnia wówczas Maria pomimo zmagań z chorobą nowotworową musiała również korzystać z solarium. Przybytek “Heidi” funkcjonujący w Kłodzku na Dolnym Śląsku miał angażować do pracy wiele młodych kobiet. Informacje, o których przeczytaliśmy w reportażu, pochodzą z akt sprawy, która miała swój finał w 2009 roku. To wtedy Dagmara Kaźmierska została skazana za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie kobiet do prostytucji. Choć wyrok wynosił trzy lata, celebrytka opuściła zakład karny po czternastu miesiącach.
Agencja Kaźmierskiej w "Miejscach przeklętych". Lata temu opowiadała o "zatargu" z udziałem męża "Przepraszamy". Dagmara Kaźmierska nagle usunięta z Wikipedii. Co się stało?Stacje telewizyjne odcinają się od Dagmary Kaźmierskiej
Opublikowanie reportażu na portalu “Goniec” wywołało niemal natychmiastową reakcję ze strony podmiotów medialnych, które do tej pory nawiązywały współpracę z celebrytką. Jako pierwszy kroki podjął Polsat, odcinając się od niej poprzez zrezygnowanie z kontynuowania emisji programu “Dagmara szuka męża”. Dodatkowo formaty, w których wzięła udział, znikają z platformy streamingowej Polsat Box Go.
Nie da się ukryć, że medialna kariera celebrytki rozpoczęła się wraz z jej udziałem w produkcji “Królowe Życia”, która była emitowana na kanale TTV, należącym do TVN-u. Kiedy jeszcze Dagmara Kaźmierska występowała w serialach paradokumentalnych, zauważył ją reżyser kontrowersyjnego formatu o opływających w luksusy osobach, Piotr Wąsiński. Zachwycony intrygującym charakterem kobiety, zdecydował się zaangażować ją do swojego formatu.
Absolutnie zachwyciła mnie jej osobowość. Pomyślałem sobie, że to jest tak j**nięta baba, że szkoda by było, żeby tkwiła na poziomie paradokumentów, w których musi się wcielać w czyjeś role, kiedy ona sama jest tak interesująca, a jej życie tak fascynujące – czytamy komentarza Wąsińskiego w książce Kaźmierskiej “Prawdziwa historia Królowej Życia”.
Okazuje się, że mężczyzna od dawna wiedział o kryminalnej przeszłości celebrytki, jednak to nie powstrzymało go przed nawiązaniem z nią współpracy. Wręcz przeciwnie, wedle jego słów, był to jeden z czynników, który przyciągnął go w kierunku.
Mnie zawsze fascynowali ludzie z niejednoznaczną historią, więc to kompletnie mnie nie przeraziło. Rzekłbym nawet, że dla mnie to jest pewien rodzaj mangesu, to osoba, która jeszcze bardziej mnie interesuje, jest bardziej krwista, mięsista i ciekawa. Przeżycia, które ma w swoim życiorysie, powodują, że jest jeszcze ciekawsza i chętniej się na nią patrzy – tłumaczył.
Dziś wiemy jednak, że również stacja TVN zdecydowała się na zakończenie współpracy z okrytą złą sławą celebrytką. Z platformy streamingowej “Player” zniknęły wszystkie sezony programu “Królowe Życia”.
ZOBACZ TEŻ: Złoto, przepych i ten sedes. Tak mieszka Dagmara Kaźmierska
Mecenas Kaszewiak wyjawił kontekst prawny sprawy Dagmary Kaźmierskiej
Wszystko wskazuje na to, że po opublikowaniu reportażu portalu “Goniec”, celebrytka została powtórnie “ukarana” za swoje czyny pewnego rodzaju banicją medialną. Współpracujące z nią podmioty natychmiast się odcięły i nie próbują bronić Dagmary Kaźmierskiej. Opinia publiczna zastanawia się jednak, czy gwiazda nie powinna powtórnie stanąć przed sądem, aby w świetle ujawnionych informacji ponownie zostać ukaraną przez sąd. Portal “ShowNews” skontaktował się w tej sprawie z mecenasem Piotrem Kaszewiakiem znanym z formatu “Sprawa dla reportera”, który ma jednoznaczne zdanie w tej sprawie.
Jeśli ta pani została skazana i odbyła już orzeczoną wobec niej karę, z oczywistych powodów nie może zostać skazana po raz drugi za to samo. Jeśli sąd wydał wyrok w określonym stanie faktycznym, został on wykonany, a karę odbyto - przyjmujemy, że skazany "jest rozliczony” z wymiarem sprawiedliwości. Nie ma jakiejkolwiek możliwości, żeby w związku z popełnionym czynem, za który skazany poniósł już prawne konsekwencje - kara mogła być ponownie wymierzana czy wykonywana. Oczywiście mówimy tu o przepisach prawa - bo wiadomo, że każdy z nas ma swoją przeszłość i biografię, za które - jeśli znajdą się w nich momenty oględnie to powiedzmy niechwalebne - będzie rozliczany przed innymi - podkreślił mecenas.
Dziennikarze portalu “ShowNews” dopytali również, co w sytuacji, jeśli osoby pokrzywdzone w dawnym domu publicznym prowadzonym przez Dagmarę Kaźmierską zdecyduje się przerwać milczenie i spróbować dosięgnąć sprawiedliwości.
Teoretycznie każdy ma możliwość złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, które nie było dotąd przedmiotem żadnego postępowania przygotowawczego ani przedmiotem orzekania przez sąd. Trzeba zważyć jednak, czy nie doszło do przedawnienia. W zależności od materiału dowodowego w takiej sytuacji prokuratura przeprowadza postępowanie przygotowawcze i podejmuje decyzję o przedstawieniu zarzutów, odmowie wszczęcia lub umorzeniu postępowania. Jeśli pojawiłyby się jakieś nowe okoliczności albo zgłosiły nowe osoby pokrzywdzone, powrót do sprawy nie jest wykluczony - dodał mecenas Piotr Kaszewiak.
W swojej wypowiedzi podkreślił jednak, że wedle jego wiedzy nie istnieją żadne przesłanki wobec ponownego wszczęcia postępowania przeciwko Dagmarze Kaźmierskiej, a sprawa, o której od kilku dni jest głośno w mediach, wygląda na zamkniętą.