Burza w sieci po "Milionerach". Widzowie twierdzą, że powinien się odwołać
Wczorajszy odcinek teleturnieju “Milionerzy” w wielu wywołał skrajne emocje. Chodzi o jedno z pytań, które otrzymał uczestnik. Widzowie twierdzą, że powinien się odwołać od wyniku. Stracił 85 tysięcy złotych przez nieprecyzyjne sformułowanie.
Ten rok przyniósł nam dwóch zwycięzców teleturnieju "Milionerzy"
Program jest emitowany na antenie stacji TVN od 1999 roku i jest jednym z najpopularniejszych teleturniejów w Polsce. Hubert Urbański, który od samego początku jest jego prowadzącym, zdobył ogromną sympatię widzów za swoje poczucie humoru i zasiewanie w uczestnikach ziarnka niepewności podczas rozgrywki . W historii formatu, która obejmuje niemal całe minione ćwierćwiecze, tylko siedmiu osobom udało się uzyskać tytuł zwycięzcy i otrzymać czek na milion złotych.
Okazuje się jednak, że bieżący 2024 rok jest niezwykle wyjątkowy pod tym kątem. Aż dwoje uczestników stało się laureatami . Jako pierwszy na ostatnie pytanie w programie “Milionerzy” odpowiedział poprawnie Mateusz Żaboklicki , poeta i fotograf , który uzyskał główną nagrodę w pierwszej połowie marca. Niecały miesiąc później w takiej samej sytuacji znalazł się weterynarz Tomasz Boruch , który w ostatnim pytaniu wykazał się swoją wiedzą z zakresu geografii.
Pan Tomasz szedł przez pytania jak burza
Wczorajszego wieczoru na drodze po milion złotych stanął Tomasz Wojsa, który buduje elektrownie na całym świecie . Pierwsze pytania nie robiły na nim zbyt dużego wrażenia, dlatego sprawnie przez nie przebrnął, aż dotarł do zagadnienia wartego dziesięć tysięcy złotych . To wtedy musiał skorzystać z pomocy publiczności, która jak zazwyczaj stała się nieoceniona i pozwoliła panu Tomaszowi przejść do kolejnego etapu teleturnieju “Milionerzy” .
Pytanie za 75 tysięcy złotych było z zakresu wiedzy historycznej. Dotyczyło władcy, na którego cześć nazwano najsłynniejszy dzwon w katedrze wawelskiej , który rozbrzmiał po raz pierwszy w 1521 roku. Okazało się jednak, że choć uczestnik na co dzień zajmuje się zupełnie innymi zagadnieniami, również dzieje Polski ma w małym palcu . Bez większego zastanowienia zaznaczył odpowiedź B) męża Bony Sforzy i awansował do następnego etapu .
ZOBACZ TEŻ: Milionerzy. Uczestniczka zaczęła wydawać z siebie dźwięki niczym słowik
"Milionerzy": pytanie za 125 tysięcy złotych pokonało uczestnika
To zagadnienie wzbudziło w panu Tomaszu spore wątpliwości. Hubert Urbański polecił uczestnikowi “Wskazanie nazwy mieszkańca z bykiem” . Wśród odpowiedzi odnaleźliśmy takie jak:
A) malborczyk
B) żoliborzanin
C) Finka
D) Hażanin
Choć nie było to powiedziane dosłownie wprost, chodziło o wyraz, który został napisany z błędem, czyli potocznie właśnie z “bykiem” . Tomasz Wojsa zareagował na pytanie wymownym “Zaczyna się robić ciekawie” i zastanowił się krótko nad odpowiedzią. Okazuje się jednak, że przydałoby mu się więcej czasu lub ewentualnie skorzystanie z koła ratunkowego. Uczestnik postawił na odpowiedź A), sugerując się tym, że w wyrazie “malborczyk” występują litery “b” “y" i “k”, które łącznie dają nam właśnie byka . Okazała się ona być niepoprawna. Z błędem, czyli poprawnie zinterpretowanym słowem w pytaniu, zapisano w tym przypadku “Hażanina” - mieszkańca Hagi .
To miasto położone w zachodniej Holandii, a jeszcze przez pewien czas, dopóki obowiązują obecne zasady ortograficzne w polszczyźnie , mieszkańców miast zapisujemy małą literą. Warto zaznaczyć, że Rada Języka Polskiego uchwaliła niedawno dokument, który wprowadza wiele zmian w pisowni. Od stycznia 2026 roku wyraz “Hażanin” będzie poprawny .
Widzowie uznali, że pytanie, jakie stanęło przed uczestnikiem programu “Milionerzy” było podchwytliwe. W sieci pojawiły się dziesiątki komentarzy sugerujących, że to “kolejne przekombinowane” zagadnienie . Pojawiły się nawet porady, aby pan Tomasz odwołał się od wyniku.
- To jest do zaskarżenia. Jeśli chodziło o błąd to byk powinien być napisany w cudzysłowie. Słowo byk w rozumieniu błędu jest specyficznie a nie dosłownie użytym wyrażeniem a w takim przypadku powinien pojawić się „”.
- Skandal. Jedno pytanie, dwie prawidłowe odpowiedzi, tylko trzeba było wiedzieć, co " autor" pytania miał na myśli wstyd i szkoda faceta.
Powinien się odwołać.- Kolejne głupie, przekombinowane pytanie. Zdawało mi się, że to teleturniej polegający na wiedzy. W stresie przed kamerami na 100% bym nie wymyślił o co chodzi...