Władysław Hańcza był wybitnym aktorem, który ma na swoim koncie wiele ról w produkcjach, które przeszły do historii polskiej kinematografii. Aktor wcielił się między innymi w Kargula w filmie „Sami Swoi”, w Borynę w „Chłopach” czy w księcia Janusza Radziwiłła w filmie „Potop”. Jego życie osobiste samo w sobie stanowiłoby świetny materiał na film, szczególnie jego romanse.
Choć od śmierci Władysława Hańczy minęło już prawie 46 lat, o aktorze nie zapomniała jego filmowa rodzina. Z powodu rozpoczęcia prac nad prequelem “Samych swoich”, grób aktora odwiedza coraz więcej osób. Niesamowite, co znalazło się na nim w ostatnim czasie.Grób aktora znajduje się na Starych Powązkach w Warszawie. Pierwszym, co rzuca się w oczy, jest marmurowa, pęknięta w charakterystyczny sposób płyta. Jednak oprócz zapalonych zniczy znajdziemy tam coś jeszcze.
Film „Sam swoi” do dziś uznawany jest za jedną z najwybitniejszych polskich produkcji, a wcielający się w postaci głównych bohaterów Wacław Kowalski i Władysław Hańcza zyskali nieśmiertelną sławę. Mało kto jednak zna kulisy nagrywania trylogii. Odgrywający rolę Kargula gwiazdor przez wielu do dziś uważany jest za wzór do naśladowania dla młodych aktorów. Dziś mija dokładnie 45 lat od śmierci wybitnego aktora. Co wiemy na temat jego życia prywatnego?
Choć urodził się, jako Tosik, świat polskiego kina poznał go pod innym nazwiskiem. A właściwie dwoma – Władysław Hańcza i Władysław Kargul. Gwiazdor serii „Sami swoi” urodził się 18 maja 1905 roku. Pozostawił po sobie niezapomniane role raz zaskakujące słowa. Wiedział, kiedy umrze. Dokładnie 117 lat temu urodził się Władysław Hańcza, a właściwie – Tosik. Swój sceniczny pseudonim miał przyjąć znacznie później. Jednak widzowie i tak zapamiętali go, jako Księcia Radziwiłła z ekranizacji „Potopu”, Macieja Borynę w „Chłopach”, a także, oczywiście, niezapomnianego Kargula z serii filmów „Sami swoi”. Artysta zmarł 19 listopada 1977 roku, jednak dorobek, który po sobie pozostawił był naprawdę imponujący. Choć na scenie pojawiał się już od 1927 roku, jego kariera filmowa rozkwitła dopiero po wojnie.
Władysław Hańcza zagrał na przestrzeni swojej kariery wiele wybitnych ról, ale najbardziej może być kojarzony jako Kargul z filmu Sami Swoi. Mało kto wie, że przeżył rodzinną tragedię. Aktor musiał bowiem w pewnym momencie życia pochować własnego syna, a to dla żadnego rodzica nie jest łatwe zadanie.