Od śmierci reżysera Sylwestra Chęcińskiego, minęły prawie 2 lata. Tymczasem na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu doszło do ekshumacji szczątków twórcy “Samych Swoich”. Powód ku temu jest poruszający. Szczątki Chęcińskiego przeniesiono na inną kwaterę, by dokonać w tym miejscu prawdziwej rewolucji.
Choć od śmierci Władysława Hańczy minęło już prawie 46 lat, o aktorze nie zapomniała jego filmowa rodzina. Z powodu rozpoczęcia prac nad prequelem “Samych swoich”, grób aktora odwiedza coraz więcej osób. Niesamowite, co znalazło się na nim w ostatnim czasie.Grób aktora znajduje się na Starych Powązkach w Warszawie. Pierwszym, co rzuca się w oczy, jest marmurowa, pęknięta w charakterystyczny sposób płyta. Jednak oprócz zapalonych zniczy znajdziemy tam coś jeszcze.
Nieczęsto zdarza się, by stacje telewizyjne raczyły widzów wielkimi hitami w środku tygodnia. A jednak – Polsat wyemituje dziś produkcję, która od lat przyciąga przez telewizory miliony. Chodzi oczywiście o film „Sami swoi”. Produkcja z 1967 roku w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego zebrała dziesiątki nagród i wyróżnień, przyniosła też aktorom grającym w nim sporą sławę. Nie bez powodu.
18 września tego roku zmarła Ilona Kuśmierska-Kocyłak, która popularność zyskała dzięki swojej roli w filmie „Sami Swoi”, w którym wcielała się w Jadźkę. Film niedawno obchodził 55. urodziny, co niemal zbiegło się z pożegnaniem jego gwiazdy. Ceremonia pogrzebowa odbyła się 1 października we Włoszczowie. To była wzruszająca i jednocześnie smutna uroczystość, na której nie zabrakło fanów aktorki.
Choć urodził się, jako Tosik, świat polskiego kina poznał go pod innym nazwiskiem. A właściwie dwoma – Władysław Hańcza i Władysław Kargul. Gwiazdor serii „Sami swoi” urodził się 18 maja 1905 roku. Pozostawił po sobie niezapomniane role raz zaskakujące słowa. Wiedział, kiedy umrze. Dokładnie 117 lat temu urodził się Władysław Hańcza, a właściwie – Tosik. Swój sceniczny pseudonim miał przyjąć znacznie później. Jednak widzowie i tak zapamiętali go, jako Księcia Radziwiłła z ekranizacji „Potopu”, Macieja Borynę w „Chłopach”, a także, oczywiście, niezapomnianego Kargula z serii filmów „Sami swoi”. Artysta zmarł 19 listopada 1977 roku, jednak dorobek, który po sobie pozostawił był naprawdę imponujący. Choć na scenie pojawiał się już od 1927 roku, jego kariera filmowa rozkwitła dopiero po wojnie.
Władysław Hańcza zagrał na przestrzeni swojej kariery wiele wybitnych ról, ale najbardziej może być kojarzony jako Kargul z filmu Sami Swoi. Mało kto wie, że przeżył rodzinną tragedię. Aktor musiał bowiem w pewnym momencie życia pochować własnego syna, a to dla żadnego rodzica nie jest łatwe zadanie.
Nie żyje reżyser i scenarzysta filmowy Sylwester Chęciński. Miał 91 lat. Mężczyzna stworzył tak kultowe dzieła, jak trylogia o Kargulach i Pawlakach, czyli „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” i „Kochaj albo rzuć”. O śmierci artysty poinformował jego syn, Igor Chęciński. Reżyser zmarł w środę we Wrocławiu. Sylwester Chęciński najbardziej znany jest z wyreżyserowania kultowej filmowej trylogii o rodzinach Kargulów i Pawlaków, ale też filmu „Rozmowy kontrolowane” – kontynuacji „Misia” Stanisława Barei.
Film Sami swoi swoją premierę miał w 1967 roku. Legendarne role Kargula i Pawlaka odegrali znakomici aktorzy: Władysław Hańcza i Wacław Kowalski. Polacy zaśmiewali się do łez, nie wiedząc nawet, że historia była oparta na faktach, a wuj scenarzysty jest uosobiony w postaci Kazimierza Pawlaka.Sami swoi to tytuł, który zna każdy Polak. Mimo upływu aż 53 lat od momentu premiery, produkcja wciąż wydaje się być aktualna i co więcej, nadal śmieszy Polaków. Kultowe teksty z filmu potrafimy cytować podczas prywatnych rozmów, stały się już obecne w kulturze polskiej. Trudno odmówić produkcji Sylwestra Chęcińskiego legendarności. Widzieliście ten film?
Wacław Kowalski na zawsze zapisał się w pamięci widzów dzięki swojej kultowej roli w filmie Sami swoi. Niestety, życie aktora nie zawsze było kolorowe, a jedna tragedia sprawiła, że na dobre wycofał się nie tylko z show-biznesu.Sami swoi to jedna z najbardziej kultowych polskich komedii, a aktorzy, którzy wystąpili w legendarnej produkcji, na zawsze zapadli w pamięć widzów. Niewielu jednak wie, co wydarzyło się w życiu gwiazdora, który wcielił się w postać Kazimierza Pawlaka. Po życiowej tragedii Wacław Kowalski usunął się z życia publicznego i słuch po nim zaginął.
Losy Kargula i Pawlaka oraz ich rodzin to wybitna polska komedia charakterów. Od premiery minęło już kilkadziesiąt lat, ale cała trylogia wyświetlana jest niemalże co roku. Polacy uwielbiają oglądać ten film, bo jest przyjemną formą spędzenia razem czasu, a przy tym dostarcza ogromnej dawki śmiechu. Różnice pokoleniowe, uniwersalne problemy i komiczne postaci rozbawią przecież każdego. Oglądaliście? Macie ochotę na więcej?Polacy wciąż świetnie się bawią przy całej trylogii Samych swoich. Część Nie ma mocnych pobija jednak wszelkie rekordy. Ponadczasowość tego filmu, świetny humor i niebanalna fabuła sprawiają, że zawsze ogląda się go z zainteresowaniem. A Wy, którą część uwielbiacie najbardziej?
