W sobotę w pobliżu Pułtuska doszło do tragedii. Z rzeki Narwi wyłowiono zwłoki małej dziewczynki oraz dorosłej kobiety. Szybko okazało się, że to matka i córka. Teraz monitoring miejski ujawnił, co prawdopodobnie się wydarzyło. Informowaliśmy już wcześniej o przerażającym odkryciu, dokonanym w rzece Narwi. Z wody wyłowiono ciała 6-letniej dziewczynki i 39-letniej kobiety. Już wcześniej policja ujawniła, że zmarłe to matka i córka, zamieszkałe w Pułtusku. TUTAJ poznacie więcej szczegółów o pierwszych ustaleniach śledczych.
Pewien mężczyzna z miejscowości Pisz w województwie warmińsko-mazurskim zgłosił na policję kradzież. Zostawił swój rower tuż przy brzegu rzeki Pisy, a kiedy wrócił do niego po kilku chwilach, jednośladu już nie było. Kiedy funkcjonariusze spojrzeli na nagrania miejskiego monitoringu, nie mogli wyjść ze zdziwienia. Monitoring miejski pomógł odkryć, co stało się z zaginionym rowerem. Jego właściciel zostawił go na moment w miejskim parku – oparł o latarnię, stojącą tuż przy brzegu rzeki i ledwie na chwilę spuścił z oczu. Kiedy odkrył, że jego pojazd zniknął, zwrócił się o pomoc do policji. Czy rzeczywiście ktoś go ukradł? A jeśli tak, to jak i kiedy udało mu się to zrobić? Rozwiązanie tej zagadki zaskoczyło wszystkich.
Na jednym z cmentarzy w Koninie doszło do przerażającego zajścia. Jedna z płyt nagrobnych została zniszczona i spalona. Wszystko nagrał monitoring – policja zwraca się do mieszkańców z prośbą o pomoc w ujęciu podejrzanej kobiety. 2 czerwca na cmentarzu parafialnym przy ulicy Staromorzysławskiej w miejscowości Konin doszło do zdewastowania nagrobka. Kto mógł uszkodzić i podpalić grób?
Kościelny monitoring zarejestrował okropną scenę. Pewna kobieta weszła do świątyni i usiadła w ławce obok staruszki. Niedługo po tym wykorzystała moment nieuwagi i wyciągnęła z jej torebki portfel. Łódzka policja szuka złodziejki ze zdjęcia. W jednym z kościołów w Łodzi doszło do skandalicznych scen. Złodziejka weszła jak gdyby nigdy nic do wnętrza kościoła i okradła starszą panią.
Monitoring windy zarejestrował wstrząsające sceny. 54-letni Glenn Roche zatrzymał w windzie 13-letnią dziewczynkę i próbował całować ją po buzi. 13-latka zaczęła się wyrywać, cała scena została nagrana. 54-latek, który był cywilnym pracownikiem policji, zachował się skandalicznie wobec 13-letniej dziewczynki. Jak podaje Fakt, mężczyzna został uznany za winnego napaści seksualnej przez sąd w Sydney.
Monitoring przyłapał na gorącym uczynku niejednego złoczyńcę, który byłby nieuchwytny, gdyby nie ten wynalazek. Pewien mężczyzna zaniepokoił się zachowaniem swojej żony i postanowił zostawić włączoną kamerę. Gdy obejrzał nagranie, bez chwili zastanowienia zadzwonił na policję. Nie czekał na żadne wyjaśnienia swojej małżonki. Domowy monitoring nagrał niewyobrażalne zachowanie kobiety. Gdyby nie pomysł z kamerą, katastrofalna sytuacja mogła trwać jeszcze dłużej i w końcu skończyć się tragicznie. Co takiego udało się nagrać?
Mężczyzna w jednej z lubelskich miejscowości dopuścił się skandalicznych czynów. Na jego nieszczęście wszystko zostało nagrane przez monitoring. Sam nie był świadom, że jego osoba jest obserwowana. Jak informuje portal o2.pl mężczyzna za swój nieprzemyślany występek może zostać skazany. Skandaliczne sceny w jednej z lubelskich miejscowości. Monitoring zaobserwował jednego z mężczyzn, który dopuścił się czynów przechodzących ludzkie pojęcie. Wizerunek mężczyzny został nagrany, a następnie opublikowany w internecie. Takie zachowanie nie mogło ujść płazem.
Monitoring – zainstalowany w wielu miejscach – może skutecznie odstraszyć od niektórych zdarzeń. Nie wiedziała o tym jednak kobieta jadąca jedną z wind w domu wielorodzinnym – jej zachowanie uchwycić bowiem kamera. Wstrząsające nagranie umieszczono w internecie, internauci nie mgli zaś uwierzyć, co zrobiła dziecku, które było pod jej opieką. Monitoring, który służy ochronie mieszkańców danego budynku, zarejestrował zatrważające zachowanie. Babcia weszła do windy, nie zdając sobie sprawy z tego, że to, co zrobi, zostanie zarejestrowane. Sprawa została błyskawicznie zgłoszona na policję.
Kościelny monitoring nagrał niecodzienną scenę w jednym z sakralnych budynków. Na nagraniu możemy zobaczyć wydarzenie, które nigdy nie powinno mieć miejsca. Wideo uchwyciło dwóch mężczyzn, którzy dopuścili się kradzieży niewielkiej ilości gotówki oraz puszki z datkami. Do opisywanego zdarzenia doszło w Krakowie. Krakowscy policjanci bardzo szybko i sprawnie uchwycili sprawców. Funkcjonariuszom pomógł monitoring, który zarejestrował całe zajście.
Ginekolog nagrywa swoje pacjentki? Wstrząsający film z gabinetu pojawił się w sieci i momentalnie wywołał burzę. Widać na nim intymne części wielu kobiet, a internauci podejrzewają, że wszystko mogło wydarzyć się w Polsce. Mają nadzieję, że wspólnie uda im się znaleźć miejsce, w którym być może nadal znajduje się ukryta kamera.Na jednej ze stron z materiałami wideo jeden z internautów trafił na plik o nazwie U ginekologa. Nagranie ma w sumie 45 minut i jest zlepkiem różnych wizyt, które odbywały się od sierpnia do października tego roku. Ukryta kamera umieszczona jest w takim miejscu, że dokładnie widać, jak ginekolog przeprowadza badanie.
Nikt nie ma wątpliwości, że ukryta kamera to pożyteczny wynalazek. Pozwala na zarejestrowanie różnych czynności, często ich wykonawcy woleliby je zachować dla siebie. Tym razem monitoring nagrał bohaterski wyczyn pewnej kobiety.Ukryta kamera to bardzo przydatne narzędzie. Już nieraz pomogło w pracy detektywów czy policji. Tym razem posłużyła do zarejestrowania groźnego wydarzenia. Dramatyczne nagranie trafiło do sieci i wstrząsnęło internautami. Kobieta w ostatniej chwili złapała dziecko.
Wieża widokowa w Świętnie stała się miejscem skandalu, po tym jak przyłapano kilka par odbywających na niej stosunek. Miłosne sceny nagrała kamera monitoringu, a materiał wideo wyciekł do sieci. Pojawiły się kolejne nagrania, które zostały opublikowane na stronie Super Expressu. Widać na nich absolutnie wszystko!Skandaliczne wideo najpierw przedostało się z wewnętrznego monitoringu należącego do Urzędu Miejskiego w Wolsztynie, a teraz znalazło się na stronie Super Expressu. Pary uprawiające miłość na wieży widokowej, mimo wielu oznaczeń, iż na terenie obiektu znajdują się kamery, zdecydowały się na miłosne uniesienia. Teraz z pewnością żałują, a całą sprawę bada prokuratura.
Nagranie z polskiej restauracji szybko okrążyło sieć. Monitoring pomógł zarejestrować sytuację, która nigdy nie powinna mieć miejsca. Właściciele knajpy z Pobierowa są bezradni i błagają o jakąkolwiek pomoc. To nie pierwsza taka sytuacja, podobna wydarzyła się niespełna 2 tygodnie temu. Film z monitoringu obejrzały już tysiące osób.Wideo z restauracji, które okrążyło sieć oburzyło internautów. Właściciele knajpy sami je udostępnili, zwracając się po pomoc do swoich klientów. To nie pierwszy raz, kiedy muszą to zrobić. Nagranie z monitoringu ujawniło problem, z którym dopiero co się zmagali. Właściciele proszą o pomoc i oferują wysoką nagrodę za jakiekolwiek wskazówki.
Monitoring na jednej ze stacji paliw zarejestrował brutalny napad z użyciem ciężkiego kamienia. Do wydarzenia doszło w Nowym Miasteczku w powiecie Nowosolskim w województwie lubuskim. Policjanci dostali w niedzielę – 21 czerwca — informacje o rozboju. Po przybyciu na miejsce zdarzenia władze zastały ciężko rannego sprzedawcę. Monitoring na stacji paliw zarejestrował całe zajście. Sprzedawca trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami głowy. Młody, 19-letni napastnik został zatrzymany — zdradziły go emocje. Znamy szczegóły i przebieg tej porażającej historii. Ten napad mógł skończyć się wielką tragedią.
Monitoring w sklepie w Lublinie nagrał mężczyznę, który chwilę wcześniej próbował wykorzystać seksualnie kobietę w pobliskim bloku. Jak podaje Interia, sprawca wszedł za kobietą na klatkę schodową, gdzie próbował dopuścić się przestępstwa. Trwają poszukiwania podejrzanego – lubelska policja opublikowała jego zdjęcie.Monitoring zamieszony w jednym ze sklepów w Lublinie, być może uratuje następną kobietę. Zdjęcia podejrzanego o napaść na tle seksualnym, trafiły do wszystkich mediów. Mamy nadzieję, że nie ujdzie mu to na sucho.
Opiekunka w żłobku znęcała się nad swoimi podopiecznymi. Kobieta zupełnie bezkarnie robiła małym dzieciom krzywdę. Gdyby nie nagranie z monitoringu, które wyjawiło całą prawdę, mogłoby dojść do tragedii. Tydzień, dokładnie tyle minęło, zanim rodzice o wszystkim się dowiedzieli. Tłumaczenia urzędników, którzy zajęli się sprawą są niewiarygodne. Agnieszka B., która na co dzień pracowała w jednym ze żłobków w Żninie położonym w województwie kujawsko-pomorskim, znęcała się nad swoimi małymi podopiecznymi. Z nagrań monitoringu jednoznacznie wynika, że kobieta rzucała dziećmi o podłogę oraz mocno je szarpała. Urzędnicy starali się uspokoić matki poszkodowanych dzieci, mówiąc, że… maluchy szybko zapomną i w mgnieniu oka wrócą do normalnego życia.
Dziewczynka bawiła się w miejscu, gdzie powinna być całkowicie bezpieczna – w swoim pokoju, w jej własnym domu. Nagle rozległ się okropny, niepokojący głos. Możemy zobaczyć moment, w którym dziecko reaguje i zaczyna szukać mężczyzny, który wdarł się do jej pokoju. To już kolejne takie wydarzenie, rodzice są przerażeni. Rodzice Alyssy zamontowali w jej pokoju monitoring, żeby dziewczynka była bezpieczna. Jej mama często pracuje na nocnych zmianach jako pielęgniarka i musi mieć jakiś sposób na sprawdzanie, czy jej córeczka bezpiecznie śpi w swoim łóżku. Niestety okazało się, że to właśnie ta troska sprowadziła na dziecko zagrożenie.
Mama tylko na sekundę przestała patrzeć na swoje dziecko. Gdyby nie jej niesamowity refleks, z pewnością doszłoby do tragedii. Na całe szczęście, okazało się, że może stać się wszystko, ale matka zawsze będzie myśleć przede wszystkim o tym, żeby zadbać, by jej dziecko było bezpieczne. Dla swojego dziecka każda matka poświęci wszystko. Historii znane są przypadki, w których drobne kobiety podnosiły samochody i walczyły z niedźwiedziami, żeby uratować życie swojego dziecka. To niesamowite rozwiązanie natury, które pomaga upewnić się, że mama będzie miała możliwość zadbać o bezpieczeństwo potomstwa. Tylko spójrzcie na to wideo.