Monika Miller przeżyła bardzo wiele w ciągu ostatniego roku. Problemy ze zdrowiem, liczne badania oraz ich konsekwencje musiały być niezwykle trudne. Teraz opowiedziała o wszystkim w najnowszym wywiadzie. Wnuczka Leszka Millera jest bardzo kreatywna: od dawna poświęciła się sztuce, malując i śpiewając. Choroba jednak przeszkodziła jej w rozwijaniu pasji i marzeń.
Monika Miller zaskoczyła swoich fanów, dodając odważne zdjęcie na swój profil na Instagramie. Gwiazda pozuje tam ubrana jedynie w czerwoną bieliznę i rozpiętą czarną bluzę. W komentarzach nie brakuje słów krytyki na temat jej tatuaży. Niedawno gwiazda otworzyła się na temat dolegającej jej choroby. Na swoim profilu w social mediach wyznała, że mimo młodego wieku zmaga się z łysieniem. Aby zachować piękny wygląd, komfort psychiczny i pewność siebie celebrytka zdecydowała się wówczas na przeszczep włosów. Wnuczka Leszka Millera znana jest również ze swojego kontrowersyjnego wyglądu. Dziewczyna uwielbia mocny makijaż i piercing, a duża część jej ciała pokryta jest tatuażami. Wizerunek influencerki ma zarówno mnóstwo zwolenników, jak i przeciwników. Ci z tej drugiej grupy postanowili wypowiedzieć się na temat jej wyglądu pod najnowszym zdjęciem gwiazdy na Instagramie.
Monika Miller jest jedną z tych influencerek, które próbują przełamywać tematy tabu, zamiast wpasowywać się w trendy piękności i idealności w mediach społecznościowych. Właśnie dlatego otwarcie mówiła o swojej chorobie i tym, jak sobie z nią radziła. Wokalistka cierpi na rzadką chorobę, która nazywa się fibromegalia. Jest to przewlekła, niezapalna choroba reumatyczna tkanek miękkich. Przede wszystkim przejawia się uporczywym bólem różnych części ciała, ale w przypadku Moniki dała też inne, przykre efekty.
Monika Miller pokazała się na plaży w samym stroju kąpielowym, odsłaniając liczne tatuaże, które pokrywają jej ciało. Internauci nie kryli swojego zachwytu, obdarowując ją licznymi komplementami. Modelka od paru lat świetnie radzi sobie w mediach społecznościowych, gdzie zyskuje coraz to większą rozpoznawalność. Świat show-biznesu pierwszy raz o niej i jej powiązaniach z byłym premierem Polski dowiedział się przy okazji jej udziału w programie „Taniec z Gwiazdami”. Monika Miller przykuła uwagę widzów urodą i niecodziennym wizerunkiem. Modelka uwielbia tatuaże oraz kolczyki, którymi chętnie ozdabia jej ciało. Internauci skomentowali jej wygląd podczas tegorocznych wakacji.
Monika Miller pokazała w mediach społecznościowych zdjęcie z wakacyjnej przygody w Turcji. Nie wszyscy internauci z entuzjazmem przyjęli wizerunek modelki. Pojawiły się negatywne komentarze. Wnuczka Leszka Millera na co dzień sprawnie porusza się w świecie internetu, gdzie dzieli się z obserwatorami codziennymi przygodami. W sieci można zobaczyć również wyniki niestandardowych sesji zdjęciowych modelki. Monika Miller pochwaliła się jedną z nich, pokazując w mediach społecznościowych zdjęcie w bikini wykonane przez hotelowego barmana. Liczne tatuaże ozdabiające ciało modelki nie spodobały się niektórym internautom.
Jakiś czas temu Monika Miller usłyszała diagnozę. Wnuczka znanego polityka zmaga się z fibromialgią i otwarcie mówi o swojej chorobie. Teraz okazuje się, że nieuleczalna przypadłość sprowadziła na nią kolejny problem. Gwiazdę zaniepokoiły problemy z oddychaniem. Pod koniec ubiegłego roku Monika Miller coraz częściej opowiadała o swoich dolegliwościach. Przed świętami trafiła do szpitala i wreszcie, po serii badań, poznała diagnozę. Okazało się, że celebrytka cierpi na fibromialgię. Wnuczka Leszka Millera częściowo zamieniła swoje media społecznościowe na pewnego rodzaju blog, w którym dzieliła się tym, czego doświadczała w związku z chorobą. Wspomniała, że z tą samą przypadłością zmaga się chociażby Lady Gaga, i jako jedna z niewielu mówi o tym głośno. Wygląda na to, że 27-latka postanowiła pójść w jej ślady.
Do tej pory wiele osób nie znało prawdy na temat pochodzenia wnuczki znanego polityka. Teraz Monika Miller postanowiła publicznie przyznać się do swoich korzeni, mimo iż niejednokrotnie spotykał ją hejt. Monika Miller jeszcze do niedawna dynamicznie rozwijała muzyczną karierę. Niestety, kilka miesięcy temu na drodze gwiazdy stanęła przykra diagnoza. U wnuczki znanego polityka wykryto fibromialgię, przewlekłą chorobę, która skazała artystkę m.in. na przeszczep włosów i niezliczone wizyty u lekarzy. Gwiazda nieraz już musiała mierzyć się z hejtem, skierowanym głównie w oryginalny styl i sposób bycia. Teraz wyszło na jaw, że ci, którzy wcześniej poznali prawdę o korzeniach artystki, także wykorzystywali ją do ubliżania kobiecie. Mimo to, w obliczu przerażających wydarzeń zza wschodniej granicy, Monika Miller postanowiła publicznie opowiedzieć o swoim pochodzeniu.
Od czasu wybuchu wojny na terenie Ukrainy media społecznościowe zostały dosłownie zalane wyrazami solidarności i wsparcia z naszymi wschodnimi sąsiadami. Nie wszystkie jednak są na miejscu. Tak uważa Monika Miller. Wokalistka opublikowała w swojej relacji zrzut ekranu, który przedstawia post jednej z influencerek. Komentując go, nie przebierała w słowach.
Monika Miller niestety nie ma szczęścia do zdrowia. Męczą ją bowiem uprzykrzające życie dolegliwości, przez które ciągle musi udawać się do lekarza i radzić ze słabszymi dniami. Już niedługo przejdzie zabieg. Nie będzie to też refundowana operacja. Wokalistka przeznaczy na nią bardzo pokaźną sumkę.
Monika Miller to aktorka i piosenkarka, która zyskuje coraz większą popularność w mediach, głównie na TikToku. Wnuczka znanego polityka opowiedziała o problemach, jakie pojawiły się wraz ze sławą. Hejt i słowa krytyki doprowadziły ją do stanu, w którym musiała skorzystać z terapii. Monikę Miller i jej znanego dziadka bez wątpienia łączą silne więzi. Rozmowę z celebrytką przeprowadził ostatnio portal Gazeta.pl. Wnuczka polityka wspominała m.in. o pierwszym zdjęciu, które wstawił, a które stało się początkiem jej popularności. Niestety ciężar sławy okazał się zbyt duży dla młodziutkiej celebrytki. Monika Miller opowiedziała o ciemnej stronie bycia rozpoznawalną i przejawach nienawiści w internecie, które doprowadziły ją na skraj wytrzymałości.
Monika Miller zaraz po wyjściu ze szpitala opublikowała poruszające nagranie. Jak spekulują tabloidy, celebrytka doświadcza wielu przykrości i chciała podzielić się z internautami swoimi przeżyciami. -Dementuje też niektóre plotki. Nie jest to COVID, HIV ani rak. Czekam na ostateczną diagnozę lekarzy. Trochę wpadłam we własną pułapkę. Chciałam żeby moi fani i osoby które wspierają mnie na codzień i w zdrowiu i chorobie wiedziały co u mnie, bo to się wg mnie im należy. Nagrywając filmiki ze szpitalnego łóżka byłam sobą – wyjaśnia na Instagramie Miller.
Monika Miller ma za sobą bardzo długi pobyt w szpitalu i wiele zabiegów oraz badań. W końcu lekarzom udało się postawić diagnozę. Niestety, okazało się, że wnuczka Leszka Millera cierpi na wiele poważnych schorzeń. Wnuczka Millera ogłosiła w mediach społecznościowych 4 grudnia, że musi udać się do szpitala na szereg badań diagnostycznych. Opuściła go dopiero niedawno. W rozmowie z dziennikarką TVN opowiedziała, jaką dostała diagnozę. Wyniki porażają.
Monika Miller – początkująca aktorka, wokalistka, prywatnie zaś wnuczka byłego premiera – przed kilkunastoma dniami trafiła do szpitala. Mimo początkowych zapewnień stan jej zdrowia nie ulega jednak poprawie.
Monika Miller od początku grudnia przebywa w szpitalu. Jej pobyt związany jest z chorobą Hashimoto, na jaką cierpi i szeregiem badań, jakim musiała się poddać. Wnuczka Millera opublikowała właśnie poruszające zdjęcia, na których ma wąsy tlenowe. 4 grudnia informowaliśmy, że wnuczka Leszka Millera trafiła do szpitala na obserwację (więcej TUTAJ). Niedawno opublikowała na Instastories nagrania, które mogą zaniepokoić jej fanów. Artystka ma na nich założone wąsy tlenowe.
Monika Miller trafiła niedawno do szpitala. Wnuczka znanego polityka cierpi na chorobę Hashimoto. Teraz wyznała w mediach, jaką otrzymała diagnozę. Wieści od lekarzy są niepokojące. Wnuczka Leszka Millera kilka dni temu ujawniła, że musi udać się do szpitala na badania. Więcej przeczytacie o tym TUTAJ. Teraz pojawiły się dodatkowe informacje. Jaką diagnozę otrzymała Monika?
Przed kilkoma dniami Monika Miller – wnuczka byłego premiera, a jednocześnie początkująca aktorka i wokalistka – trafiła do szpitala, o czym poinformowała fanów w mediach społecznościowych. Teraz na jej profilu pojawił się kolejny przykry wpis.
Monika Miller cierpi na poważną chorobę, w wyniku której trafiła do szpitala. Jej dziadek, Leszek Miller, powiedział, w jakim stanie jest dziewczyna. Na co choruje wnuczka Millera? Monika wyznała na Instagramie, że wszystkie plany, jakie miała na przyszły tydzień, związane z próbami czy pracą w studiu, musiała odłożyć na później. Wnuczka Leszka Millera musiała udać się na obserwację i badania.
Monika Miller trafiła do szpitala. Jak napisała w emocjonalnym poście na Instagramie, lekarz zalecił jej kilka dni pod obserwacją specjalistów. Gwiazda nie zdradziła zbyt wielu szczegółów odnośnie powodów jej hospitalizacji, ale zaapelowała do swoich fanów. Monika Miller zdaje sobie sprawę, że ze zdrowiem nie ma żartów. Teraz czekają ją badania i pobyt w szpitalu. Na co cierpi wnuczka Leszka Millera?
Monika Miller – początkująca aktorka oraz wokalistka, po dziś dzień znana jednak przede wszystkim jako wnuczka byłego premiera – postanowiła podzielić się z fanami niezwykłą refleksją na temat sytuacji w Polsce.
Monika Miller dopiero po kilku latach dowiedziała się, że choruje na Hashimoto, czyli autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Niestety, przez długi czas nikt nie potrafił rozpoznać, co jej jest. Monika Miller przez długi czas nie wiedziała, co jej dolega. Problemy gwiazdy zaczęły się wraz z jej udziałem w „Tańcu z Gwiazdami”, gdzie, zamiast chudnąć w wyniku intensywnych treningów, zaczęła tyć. Wnuczka Leszka Millera przez długi czas nie mogła znaleźć pomocy u lekarzy.
Monika Miller, wnuczka Leszka Millera, w mediach społecznościowych nie tylko pracuje nad swoją karierą muzyczną. Często też komentuje bieżące wydarzenia. Tym razem opublikowała zaskakujący wpis o Donaldzie Tusku. Donald Tusk jechał w terenie zabudowanym 107 km/h. Zapłacił za to 10 punktami karnymi, mandatem 500 złotych. Politykowi zabrano też prawo jazdy na trzy miesiące. Wnuczka Millera skomentowała reakcję prawicowych mediów na to wydarzenie.
Monika Miller to aspirująca wokalistka i aktorka, znana jednak szerszemu gronu przede wszystkim jako wnuczka Millera (to właśnie były premier jako pierwszy udostępnił w sieci jej wizerunek, rozpoczynając tym samym medialną karierę celebrytki). Monika jest jednocześnie wyjątkowo aktywna w mediach społecznościowych. Niedawno na jej profilu pojawił się jednak wpis, który wprawił jej fanów w niemałe osłupienie.
Monika Miller bardzo długo była kojarzona tylko jako „wnuczka Millera” – barwna, kontrowersyjna, pokryta tatuażami wnuczka osławionego polityka SLD i premiera RP. Ostatnio zaczęła karierę muzyczną. Właśnie wypuściła nowy teledysk, w którym rozprawia się z wszystkimi dotychczasowymi hejterami. Monika Miller przybrała pseudonim artystyczny Monami. Jej debiutancki singiel „W bezruchu” wyszedł jesienią 2019 roku. Wtedy też pojawiła się w „Tańcu z gwiazdami”, w którym zajęła piąte miejsce. W 2021 roku jej kariera muzyczna zaczęła nabierać rozpędu. W czerwcu wydała utwór „Euforia”, a w miesiąc temu piosenkę „Nie mów mi”. 17 września pojawił się kolejny kawałek – „Egoistka”. W „Egoistce” muzykę skomponowali Adrian Owsianik, Kamila Witek i Aleksandra Głowińska (Guova). Przy tekście tej trójce pomagała już Monika Miller. Wszystkie utwory mają znaleźć się na debiutanckiej płycie Moniki – „Spectrum”.
Wnuczka Millera jest bardzo znana, nie tylko ze względu na polityczną sławę swojego dziadka. Często udziela się na Instagramie. Wczoraj wrzuciła nowe zdjęcia, na których towarzyszy jej… Donald Tusk! Leszek Miller nie miał pojęcia o ich spotkaniu, jak je skomentował? Monika Miller, wnuczka byłego przewodniczącego partii SLD i premiera Polski, bardzo często pojawia się na nagłówkach gazet. Tym razem stało się tak dzięki zdjęciom, jakie zrobiła sobie z innym byłym prezesem rady ministrów – Donaldem Tuskiem.
Jakiś czas temu Monika Miller udzieliła wywiadu dla Wirtualnej Polski, w którym opowiedziała, jak przeżyła śmierć swojego ojca. Leszek Miller junior popełnił samobójstwo w 2018 roku. Gwiazda do dziś czuje ból związany z tym tragicznym wydarzeniem — Nigdy nie przeżyłam nic gorszego — powiedziała. 26 sierpnia minął trzy lata od śmierci ojca Moniki Miller. W wywiadzie dla WP opowiedziała także o zachowaniu dziennikarzy zaraz po tej wielkiej tragedii.
Monika Miller jest obecnie jedną z najpopularniejszych celebrytek. Gwiazda ostatnio pochwaliła się kupnem własnego mieszkania. Niestety, jak się okazuje, nie wszyscy jej gratulują. Monika Miller pochwaliła się na swoim Instagramie kupnem mieszkania. Jak stwierdziła, warto walczyć o siebie i spełniać swoje marzenia.
Monika Miller zareagowała na komentarze, jakie zostały posłane w stronę jej wyglądu. Wnuczka byłego premiera wybrała się nad morze, gdzie plażowicze skomentowali jej sylwetkę. Influencerka nie pozostała obojętna i nie owijała w bawełnę. Użyła mocnych słów. Kariera Moniki Miller zaczyna się rozkręcać. Obecnie na Instagramie obserwuje ją ponad 120 tys. osób, a to dopiero początek jej ścieżki zawodowej. Tym razem na jej profilu zrobiło się nieciekawie.
Monika Miller postanowiła odkryć karty i oficjalnie poinformować o swoim związku. Pokazała zdjęcie ze swoim chłopakiem na Instagramie. Zaznaczyła, że przez pandemię koronawirusa ich relacja była wystawiona na próbę. Obiekt uczuć wnuczki Leszka Millera z pochodzenia jest Holendrem. Monika Miller opublikowała zdjęcie oraz nagrania na InstaStories ze swoim chłopakiem. Wyglądają na naprawdę szczęśliwych!