Sanatorium miłości: Najpierw smutek, a poźniej nietypowa randka, tak zaszaleli
Program „Sanatorium miłości” już od pierwszego odcinka 6. edycji wzbudza w widzach wiele emocji. Dość głośno mówi się o trójkącie miłosnym między Teodozją, Małgorzatą i Andrzejem, ale to nie jedyni kuracjusze, których los zaangażował widzów. Ostatnio wiele mówi się także o Stefanie, którego historia bardzo poruszyła fanów programu randkowego dla seniorów.
Historia Stefana z „Sanatorium miłości” wzruszyła widzów
W trzecim odcinku najnowszej edycji programu „Sanatorium miłości” widzowie mogli wysłuchać wzruszającej historii Stefana. Kuracjusz otworzył się przed Martą Manowską, opowiadając o swoim małżeństwie. Stefan z Szemud ujawnił, że spędził 40 lat u boku żony, którą stracił z powodu raka. Ich małżeństwo nie było jednak idealne, a wspólne chwile przyćmiewał alkoholizm żony. Mimo trudności Stefan trwał u jej boku, próbując pomóc jej uporać się z problemem. Niestety nie zdołał tego zrobić, ponieważ kobieta przegrała walkę z rakiem.
Kuracjusz nie krył, że najważniejszą wartością w jego życiu jest rodzina – ma pięcioro dzieci i dziewięcioro wnucząt. Senior nie kryje jednak, że choć uwielbia spędzać z nimi czas, czuje się samotny. To właśnie z tego powodu zdecydował się na wzięcie udziału w programie „Sanatorium miłości”.
Los Stefana zasmucił widzów programu „Sanatorium miłości”
Wielu fanów programu „Sanatorium miłości” poruszył jeszcze inny aspekt związany ze Stefanem. Uważnym widzom nie umknął bowiem fakt, że kuracjusz bardzo często trzyma się na uboczu. Podczas wieczornej zabawy, którą wyemitowano pod koniec 3. odcinka, wyraźnie widać, że Stefan nie bawi się z pozostałymi kuracjuszami.
Ja bez tańców sam tak siedzę, to jestem tak jakby odrzucony, bo ja niedosłyszę, oni gadają tam swoje rzeczy… Ja jestem o taki samotnik, przyciśnięty tak jakby do muru. Gdyby tak stanęła tu moja Kinga, córeczka najmłodsza, dopiero bym pokazał, jak się tańczy – ujawnił uczestnik programu randkowego przez łzy.
ZOBACZ TEŻ: Janina nagle wypaliła o intymnym temacie i się zaczęło
Stefan bohaterem kolejnego odcinka „Sanatorium miłości”?
Jak się jednak okazuje, twórcy programu „Sanatorium miłości” mają już odpowiedź na zarzuty internautów, w komentarzach można bowiem przeczytać między innymi:
Przykro patrzyło się, gdy Pan Stefan był sam i reszta grupy go ignorowała, zamiast pomóc się zintegrować.
Produkcja programu randkowego ujawniła, że już w kolejnym odcinku Stefan będzie miał nieco większe pole do popisu, kuracjusz wybierze się bowiem na randkę z aż sześcioma uczestniczkami naraz. Z zapowiedzi nadchodzącego odcinka programu telewizyjnego, który zostanie wyjątkowo wyemitowany w poniedziałek zamiast w niedzielę, wynika, że kuracjuszki są zachwycone Stefanem.
Stefan uwielbia aktywność fizyczną, więc będzie to sportowa randka, podczas której mężczyzna zaimponuje kobietom swoim charakterem i sprawnością – można usłyszeć w zapowiedzi.
