Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Bohaterka “Sanatorium miłości” mieszkała w nieludzkich warunkach
Julia Bogucka
Julia Bogucka 25.03.2024 17:32

Bohaterka “Sanatorium miłości” mieszkała w nieludzkich warunkach

Marta Manowska, Elżbieta
Fot. "Sanatorium miłości" s. 6 odc. 3/TVP

Za nami trzeci odcinek szóstego sezonu “Sanatorium miłości”. Kuracjusze znają się coraz lepiej, a widzowie dowiadują się kolejnych faktów z ich życia. Tym razem przed Martą Manowską otworzyła się Elżbieta. Kobieta opowiedziała o swojej trudnej sytuacji z przeszłości.

Za nami kolejny odcinek programu "Sanatorium miłości"

To już szósty raz, kiedy seniorzy i seniorki z całej Polski wyjeżdżają na wspólny turnus, aby odnaleźć miłość swojego życia. Program emitowany na antenie TVP od lat cieszy się dużym zainteresowaniem zarówno ze strony uczestników, jak i oglądających. Osoby powyżej 60. roku życia mogą zgłosić się do formatu i wziąć udział w przygodzie, która może się zakończyć poznaniem nowych przyjaciół.

Za nami już pięć edycji i choć niewielu parom udało się przetrwać próbę czasu, niektórym z nich udało się nawet wziąć ślub. Również samo wzięcie udziału w programie telewizyjnym sprawia, że rozpoznawalny senior lub seniorka ma większe możliwości w poznawaniu nowych osób. Jedną z najbardziej rozpoznawalnych par, które zaistniały w “Sanatorium miłości” jest Iwona Mazurkiewicz-Makosz i Gerard Makosz, uczestnicy drugiej edycji formatu.

Janina nagle wypaliła o intymnym temacie i się zaczęło Uczestnik “Sanatorium miłości” zostawił żonę dla młodszej

Uczestnicy "Sanatorium miłości" dzielą się swoimi historiami

Tym razem seniorzy i seniorki wybrali się do placówki w Krynicy-Zdrój. Wczoraj został wyemitowany trzeci odcinek relacjonujący ich turnus i pokazujący, na jakim etapie są zawiązywane pomiędzy uczestnikami więzi. Nie brakuje kontrowersji związanych z niektórymi bohaterami “Sanatorium miłości”. Wiele emocji wzbudził między innymi Andrzej, który opowiedział reszcie kuracjuszy swoją historię.

Mężczyzna przez czternaście lat przebywał w Australii, gdzie próbował ułożyć sobie życie. W pewnym momencie dotarła do niego informacja o chorobie matki, która wciąż mieszkała w ojczyźnie. Nie zastanawiając się długo, Andrzej zdecydował się wrócić do Polski i zająć się rodzicielką. To wtedy został zmuszony do pracy na pół etatu jako kurier, a jego sytuacja ekonomiczna uległa pogorszeniu. Doszło do tego, że musiał zamieszkać w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej.

andrzej sanatorium miłości.png
Fot. “Sanatorium miłości” s. 6 odc. 1/TVP

ZOBACZ TEŻ: “Sanatorium miłości”: Życie go nie oszczędziło, a internauci jeszcze dołożyli

Elżbieta przeżyła trudną historię

We wczorajszym odcinku “Sanatorium miłości” poznaliśmy kolejne przykre przeżycia, które dotknęły jedną z bohaterek programu. Elżbieta w rozmowie z Martą Manowską otworzyła się i wyznała, gdzie musiała mieszkać przez pewien czas swojego życia. Okazało się, że ją również dotknęły problemy finansowe.

Kiedy komornik sprzedał mój dom. To było najtrudniejsze w moim życiu - mówiła Marcie Manowskiej.

W odpowiedzi na pytanie, czy nikt nie pomógł Elżbiecie w tej sytuacji, kobieta wyjaśniła, że prawdopodobnie jej nie ufali i uważali, że zbankrutowała. To wtedy zdecydowała się wyjechać do Stanów Zjednoczonych, aby zarobić na utrzymanie siebie, dzieci i drugiej nieruchomości.

Ja mieszkałam w kotłowni. Mieszkałam w kotłowni gazowej. Miałam taki jeden garnuszek, kupiony za pięć dolarów i w nim gotowałam wszystko na przemian, nie miałam pracy, nie miałam języka. Płakałam… ale postanowiłam, że mam jeszcze dzieci i jeden dom i że ja muszę na to wszystko zapracować i wrócić do Polski - relacjonowała Elżbieta w “Sanatorium miłości”.