Przykre wyznanie zwyciężczyni “The Voice Kids” o dzieciństwie
Zwyciężczynią 7. edycji programu “The Voice Kids” została Michell Siwak. 14-letnia Romka wychowała się w Anglii, zupełnie jak inna polska gwiazda, Viki Gabor. Dziewczyna z racji pochodzenia doświadczyła dyskryminacji.
Michell Siwak wygrała 7. edycję programu "The Voice Kids"
Za nami finał kolejnej odsłony formatu, który odkrywa talenty wokalne u najmłodszych artystów. Umiejętności, które prezentują uczestnicy i uczestniczki programu “The Voice Kids” od lat wzbudzają zachwyt zarówno w trenerach, jak i w widzach . Przypomnijmy, że to osoby zasiadające przed telewizorami decydują o tym, kto ostatecznie zdobywa główną nagrodę. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że 14-letnia Michell Siwak otrzymuje 50 tysięcy złotych oraz kontrakt na wydanie własnego singla wraz z wytwórnią Universal Music Polska.
Młoda wokalistka, uczestnicząca w programie “The Voice Kids” pod opieką Nataszy Urbańskiej, zachwyciła swoją szeroką skalą głosu , którą dorównuje samej Edycie Górniak . Podczas finałowego występu Michell Siwak zaprezentowała utwór napisany specjalnie pod umiejętności diwy, a mowa oczywiście o “Litanii' z musicalu ”Metro" .
Sama też próbowałam się za nią zabrać i nigdy nie udało mi się osiągnąć perfekcji. Michelle zaśpiewała tę piosenkę z niesamowitą lekkością. Ma ponadprzeciętne możliwości wokalne. Wróżę jej wielką karierę - mówiła Natasza Urbańska w rozmowie z “Super Expressem”.
Zwyciężczyni 7. edycji "The Voice Kids" jest Romką
Wiele osób, oglądając tegoroczną odsłonę formatu emitowanego na TVP2, od razu zauważyło podobieństwo Michell Siwak do innej uczestniczki , która swego czasu osiągała sukcesy w tym samym programie. Chodzi o Viki Gabor , która, choć nie zwyciężyła “The Voice Kids”, objawiła się jako olbrzymi talent, a krótko później reprezentowała Polskę na dziecięcej Eurowizji. Tam z kolei młodej wokalistce udało się wygrać . Do tej pory udało jej się wydać dwa albumy studyjne.
Obie dziewczyny charakteryzuje to samo pochodzenie. Wychowały się w Anglii i mają romskie korzenie . Dzielą jeszcze jedną wspólną cechę — obydwie są niezwykle utalentowane wokalnie.
Jestem Romką, ale gadam po polsku. Rodzice wychowali się w Polsce, ja jestem już urodzona w Anglii. Kocham śpiewać i tańczyć po romsku. Uwielbiam naszą muzykę. Tworzymy przepiękną muzykę. Mój ojciec powiedział mi, żebym szła do 'Voice'a', ale powiedział mi też, żebym nie zapominała, kim jestem. Chcę pokazać światu, że Romowie też mają szansę. Przykładem jest Viki Gabor. Ona pokazała, że Romowie mogą osiągnąć jakiś sukces, a nie tylko być tymi którzy kradną czy coś. Jestem Romką, ja się z tego cieszę i się tego nie wstydzę. Lecę za marzeniami - opowiadała o sobie Michell Siwak w programie “The Voice Kids”.
ZOBACZ TEŻ: Po tym wykonie już chcą jej wręczać główną nagrodę
Michell Siwak doświadczyła rasizmu
Dziś młoda wokalistka z dumą opowiada o swoim pochodzeniu i dopingowana przez ojca dba o to, aby wizerunek romskiej kultury był prezentowany w odpowiedni sposób . Nie ukrywa jednak, że nie zawsze była dobrze postrzegana z powodu swoich więzów rodzinnych. W swojej szkole doświadczyła dyskryminacji .
Miałam takie sytuacje, że trochę były takie rasistowskie odzywki. Mówili "O, Romka w Anglii" i takie rzeczy. Bo ja ogólnie jestem wychowana w Anglii, urodziłam się tam, tam chodzę do szkoły. Były takie słowa krytyki, w stylu "Romka w naszej szkole". Ale teraz jest leciutko, bo jestem w programie i czuję, że inaczej na mnie patrzą. Ale nie jestem przez to słaba, będę walczyć dalej. Życzę wszystkim, żeby nie patrzyli na to, jak mówią o nich inni. Idźcie za swoją pasją, bo to naprawdę jest tego warte - mówiła Michell w rozmowie z “Faktem”.
Rasizm, którego doświadczyła wokalistka, nie podciął jej skrzydeł. Przez długi czas samodzielnie szlifowała swoje umiejętności , ostatecznie osiągając niebywale wysoki poziom, który pozwolił jej osiągnąć zwycięstwo w programie “The Voice Kids” .