Przed laty wygrała "Idola", teraz wyznała, co ją spotkało w kościele. "Tak nie można"
Alicja Janosz zyskała sławę za sprawą pierwszej edycji programu “Idol”, gdzie zdobyła główną wygraną. Wokalistka, która nigdy nie kryła, że wiara jest dla niej ważna, podzieliła się historią, która przydarzyła jej się w kościele. Piosenkarka zdradziła, że było to prawdziwe ziarno gorczycy w czasie jej “pięciu minut”.
Alicja Janosz nagle zyskała wielką sławę
Alicja Janosz w 2002 roku została zwyciężczynią programu “Idol” . Wygrana stała się dla 17-latki prawdziwą trampoliną do kariery i pozwoliła jej wydać swój debiutancki album “Ala Janosz” . Choć o wokalistce nie jest już tak głośno jak w czasie jej wielkiego sukcesu, nadal zajmuje się muzyką.
Po zwycięstwie w programie Polsatu wróżono jej wielki sukces , ostatecznie nie udało jej się jednak zrobić tak dużej kariery, jaką przypuszczano. Swoich sił próbowała nawet w eliminacjach do Eurowizji , ale bez większych sukcesów. Jak przyznała po latach, nagła sława niezwykle ją przytłoczyła . Niedawno podzieliła się także inną bolesną historią z okresu największej popularności.
Alicja Janosz podzieliła się bolesną historią z przeszłości
Alicja Janosz niedawno udzieliła wywiadu “Radiostacji”, w którym podzieliła się przykrą sytuacją, jaka spotkała ją pewnego razu podczas mszy świętej . Do opisanego przez nią zdarzenia doszło, kiedy znajdowała się u szczytu swojej sławy . Podczas wizyty w kościele wokalistka została zauważona i rozpoznana przez księdza , który zdecydował się poruszyć podczas kazania temat celebrytów.
Usłyszałam z ambony, jak ksiądz mnie dostrzegł w tłumie, całe kazanie na temat tego, że nie warto być na świeczniku, że okładki gazet i to całe celebryctwo jest nic niewarte. Trzeba być biednym, cierpiącym, a takie wartości, jakie co poniektórzy wyznają, to w ogóle jest zło i szataństwo. Odebrałam to do siebie, tak jak i cała reszta wiernych, która stała obok mnie – zdradziła.
ZOBACZ TEŻ: Dagmara pogodzi się z Edzią po odejściu z TzG? “Może Edzię za bardzo poniosło”
Alicja Janosz padła ofiarą kazania księdza
Piosenkarka nie kryła, że było dla niej jasne, że duchowny ma ją na myśli . Jej zdaniem było to także oczywiste dla pozostałych osób zebranych w świątyni. Cała sytuacja bardzo poruszyła młodą wokalistkę, szczególnie że wiara jest ważnym elementem jej życia.
Wszyscy wiedzieli, że to jest kazanie centralnie do mnie. Bardzo mnie to bolało, nie ukrywam. W tym momencie traktujemy wszystkich stereotypowo i skreślamy ich, nie patrząc na to, co robią, jak żyją… Tak nie można – dodała w rozmowie z “Radiostacją”.