Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Faworyt Eurowizji zawieszony. Wystarczyło kilka słów za dużo. Sytuacja bez precedensu
Julia Bogucka
Julia Bogucka 10.05.2024 16:16

Faworyt Eurowizji zawieszony. Wystarczyło kilka słów za dużo. Sytuacja bez precedensu

Joost Klein
FREDRIK SANDBERG/AFP/East News

Jutrzejszego wieczoru odbędzie się finał Konkursu Piosenki Eurowizji. Media właśnie obiega informacja o zawieszeniu jednego z uczestników. Reprezentant Holandii może nie pojawić się na finale? Powodem może być jego reakcja na pytanie dla kandydatki z Izraela.

Reprezentant Holandii zawieszony

Media właśnie obiegła informacja o zawieszeniu jednego z kandydatów w Konkursie Piosenki Eurowizji. Organizatorzy poinformowali, że Joost Klein reprezentujący Holandię, nie będzie brał udziału w próbach przed finałem. Nie wiadomo na razie, jak rozwiąże się ta sprawa i czy uczestnik wykona swój utwór podczas jutrzejszego finału.

Obecnie badamy zgłoszony nam incydent z udziałem holenderskiego artysty. Nie będzie on miał prób do odwołania. W tej chwili nie mamy dalszych komentarzy i przekażemy aktualizację w odpowiednim czasie - głosi komunikat organizatorów Konkursu Piosenki Eurowizji.

Incydentem, o którym mowa, ma być reakcja Joosta Kleina na pytanie, które podczas konferencji prasowej zadał polski dziennikarz Szymon Stellmaszyk reprezentantce Izraela. Nie są to jednak w pełni potwierdzone informacje.

EN_01619733_0628.jpg
Fot. JESSICA GOW/TT/AFP/East News
Eurowizja 2024: tak internauci przyjęli, kto wszedł do finału Eurowizja 2024: kto przeszedł dalej? Czy Polska w finale?

To pytanie wywołało emocje

Nie jest tajemnicą, że udział Izraela w tegorocznej odsłonie Konkursu Piosenki Eurowizji wywołuje sporo kontrowersji wśród innych uczestników oraz widzów. Wszystko jest spowodowane trwającym konfliktem pomiędzy tym państwem a Palestyną. Podczas półfinału występ Eden Golan, która reprezentuje Izrael, został wybuczany przez sporą część widowni, a na ulicach Malmö, gdzie rozgrywa się konkurs, odbywają się liczne protesty przeciwko obecności uczestniczki.

EN_01619733_1064.jpg
Fot. TOBIAS SCHWARZ/AFP/East News

Wczoraj odbyła się konferencja prasowa związana z drugim półfinałem Eurowizji, podczas której dziennikarze mogli zadawać pytania poszczególnym kandydatom. Gdy nadszedł czas na pytania dla reprezentantki Izraela, głos zabrał dziennikarz polskiego Radio Newslettera oraz strony “Let's Talk About ESC” Szymon Stellmaszyk.

Osobiste pytanie. Czy zastanawiałaś się nad tym, że twoja obecność tutaj stanowi ryzyko dla innych uczestników i publiki? - zapytał.

To pytanie wywołało w Eden Golan konsternację, a moderator powiedział jej, że nie musi odpowiadać na zadane pytanie. Wtedy mikrofon uniósł Joost Klein z Holandii i spytał: “Dlaczego nie?”. To ta reakcja miała wywołać późniejsze zawieszenie uczestnika w Konkursie Piosenki Eurowizji.

ZOBACZ TEŻ: Wizjonerka z "Chłopaków do wzięcia" przewiduje wynik Eurowizji. Mocne

Joost Klein był faworytem wielu osób

Ta sytuacja wywołała duże emocje wśród fanów Konkursu Piosenki Eurowizji, a to przede wszystkim dlatego, że reprezentant Holandii był faworytem wielu osób. Bukmacherzy obstawiali, że to Joost Klein oraz osoba reprezentująca Szwajcarię będą mieli największe szanse na dostanie się do ostatniego etapu. Mieli rację.

To nie pierwszy raz, kiedy z udziału w Eurowizji są wykluczani konkretni uczestnicy. W 2022 roku, po tym, jak Władimir Putin zaatakował Ukrainę, reprezentant Rosji nie mógł wziąć udziału w konkursie. W ciągu najbliższych godzin w powietrzu będzie wyczuwane napięcie w związku z sytuacją Joosta Kleina i jego występem w jutrzejszym finale. Na ten moment wciąż nie wiadomo, czy dojdzie on do skutku.