Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Familiada: Dziś nie pozwoliliby mu powiedzieć tego kawału
Julia Bogucka
Julia Bogucka 19.06.2024 14:11

Familiada: Dziś nie pozwoliliby mu powiedzieć tego kawału

Karol Strasburger, Familiada
Fot. AKPA

Karol Strasburger słynie ze swojego poczucia humoru. Niemal każdy odcinek teleturnieju “Familiada” jest opatrzony licznymi dowcipami, które wywołują uśmiech na twarzy. Jednak jeden z żartów, który padł podczas nagrań, mógłby się dziś jednak nie spodobać. Nawet mistrzowi nie zawsze się udaje.

"Familiada" cieszy się popularnością

To bez wątpienia jeden z najpopularniejszych teleturniejów, który można obejrzeć w polskiej telewizji. “Familiada” każdego roku gromadzi przed telewizorami rzesze fanów, gotowe na kolejne wyzwania i trudne pytania. Również graczy, którzy są chętni na przypływ gotówki, raczej nigdy nie zabraknie. Dużą sympatią cieszy się również prowadzący program, czyli Karol Strasburger. Aktor słynie ze swojego niezwykłego poczucia humoru.

akpa20150326_familiada_dg_3249.jpg
Fot. AKPA

Tak się składa, że prezenterowi udało się wyróżnić na tle pozostałych osób obejmujących to stanowisko w programach opartych o format “Family Feud”. Nie tak dawno temu na profilu facebookowym teleturnieju “Familiada” napisano, że tylko Karol Strasburger pełnił funkcję gospodarza tak długo.

Nikogo chyba nie musimy szczególnie przekonywać do teorii, że Familiada to przede wszystkim Karol Strasburger
Niewielu z Was jednak wie, że nasz Prowadzący zapisał się złotymi zgłoskami również w historii całego formatu "Family Feud", emitowanego dotychczas w kilkudziesięciu krajach świata - jest NAJDŁUŻEJ pełniącym swą funkcję Gospodarzem programu!
Cóż więcej dodać? Panie Karolu, czapki z głów! - czytamy w oświadczeniu.

Familiada: Imię męskie bez "a". Odpowiedział, a później złapał się za głowę Sokołowska zdradziła jak wyglądają kulisy "Tańca z Gwiazdami". Tego nie było w telewizji

Kim są ankietowani z programu "Familiada"?

Liczba punktów za dane rozwiązanie zależy od tego, jak odpowiadali na pytanie ankietowani. Nie zawsze pierwsze skojarzenie graczy oraz widzów pokrywa się z tym, o czym pomyślały przepytywane osoby. To może budzić wątpliwości co do tego, czy takowi rzeczywiście istnieją. W jednym z wywiadów Karol Strasburger postanowił podzielić się swoją wiedzą na ten temat.

To jest taki niby tajemniczy temat. Wśród ankieterów są ci, którzy się zgłaszają, rodziny. Nasi ludzie jadą w teren i zbierają ludzi, którzy się zgłosili. Wśród nich przeprowadzane są ankiety - rodzina się zgłasza, dostaje pytania i odpowiada. To jest jedna grupa. Druga grupa jest bardzo szeroką grupą internetową i oni pytania dostają przez internet - tłumaczył gospodarz “Familiady” na Kanale Zero.

Sam Strasburger nie interesuje się zbytnio tym, skąd się biorą ankietowani. Uważa, że byłoby to przekroczenie zasad jego funkcji, jakim jest bycie obiektywnym gospodarzem. 

akpa20191126_familiada_dg_2339.jpg
Fot. AKPA

ZOBACZ TEŻ: Usunęli ją z nowej czołówki "M jak miłość". Widzowie nie mogą w to uwierzyć

Ten żart Karola Strasburgera nie spotkałby się dziś z ciepłym przyjęciem

Jak zostało już wspomniane wcześniej, gospodarz teleturnieju “Familiada” słynie ze swojego poczucia humoru. Niemal każdy odcinek opatrzony jest żartem, który na niejednej twarzy wywoła co najmniej szeroki uśmiech. Warto jednak pamiętać, że nastroje społeczne na przestrzeni ostatnich lat wyraźnie się zmieniły, jeśli chodzi o akceptację poszczególnych tematów do żartów. 

Choć do niedawna dowcipy pełne były aluzji do przemocy domowej, dziś to zagadnienie jest raczej na czarnej liście. Dlatego właśnie żart, który w jednym z odcinków powiedział Karol Strasburger, dziś mógłby nie spotkać się z ciepłym przyjęciem.

Facet do kolegi swego bliskiego dzwoni i mówi tak: “Stary, muszę się z tobą zobaczyć, jestem taki roztrzęsiony, chodź na kawę, gdzieś się umówimy, muszę z tobą pogadać.” Spotkali się na tej kawie, i on mówi: “No i co się stało?” Mówi: “Stary, kupiłem wczoraj nowe auto, dzisiaj żona wsiadła, no i kompletnie mi to auto skasowała.” “A stało się jej coś?” pyta ten drugi. Mówi: “Jeszcze nie, bo zamknęła się w łazience”.