Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Wpadka w "Panoramie" aż uszy więdną. Dziennikarz się zapomniał, poszło na żywo
Martyna Pałka
Martyna Pałka 13.05.2024 09:20

Wpadka w "Panoramie" aż uszy więdną. Dziennikarz się zapomniał, poszło na żywo

Panorama
fot. kadr z programu "Panorama"

Programy na żywo obfitują we wpadki i liczne niezapowiedziane sytuacje. Tak właśnie było podczas niedzielnego wydania “Panoramy”. Jeden z dziennikarzy tak zestresował się relacją z pożaru w Warszawie, że powiedział o kilka słów za dużo.

Wpadka w programie na żywo

Podczas nadawania programów na żywo, dziennikarze muszą liczyć się z tym, że nie istnieje możliwość powtórzenia danego ujęcia. Oznacza to, że wszystkie ewentualne błędy, czy wpadki znajdą się na antenie, a prezenterzy muszą być stale przygotowani na różne niezapowiedziane sytuacje, które mogą spotkać ich w pracy.

Jest to szczególnie widoczne podczas programów śniadaniowych, gdzie gospodarze muszą bardzo szybko reagować na sytuacje, które dzieją się w studiu. Teraz okazało się, że równie zaskakujące wpadki mogą mieć miejsce również w serwisach informacyjnych. Niewiarygodne, do czego doszło podczas niedzielnej “Panoramy”.

“Ona chce rozbić to, co się rodzi”. Sanatorium miłości niczym Love Island Jeden znany zespół to za mało. Rutkowscy na swojej imprezie mieli dwa

Zaskakująca sytuacja w niedzielnej "Panoramie"

W niedzielnym wydaniu serwisu informacyjnego mieliśmy okazję zobaczyć transmisję sprzed hali Marywilskiej 44 w Warszawie. To właśnie w tym miejscu w godzinach porannych doszło do szybko rozprzestrzeniającego się pożaru, w którym ogień zajął około 80 procent budynku.

Na skutek zdarzenia doszło również do zawalenia się części konstrukcji hali. Na miejscu pojawił się dziennikarz “Panoramy” Marcin Dryszel, który miał za zadanie przekazanie nam wieści na temat tego wypadku. Prezenter nie był w stanie ukryć towarzyszących mu emocji. Niestety, w pewnym momencie powiedział kilka słów za dużo.

ZOBACZ TEŻ: ”Nowotwór”. Monika Olejnik usłyszała diagnozę, jest zdjęcie ze szpitala.

Niewiarygodne, co powiedział dziennikarz na żywo w "Panoramie"

Dziennikarz do tego stopnia przejęty był sytuacją, która miała miejsce w stolicy, że nie był w stanie zrelacjonować tego wypadku. W pewnym momencie zaczął się niesamowicie plątać w swojej wypowiedzi. Doszło nawet do tego, że poirytowany swoim zachowaniem, pozwolił sobie na krótkie przekleństwo, które poszło na wizji.

O 12 służby powiedziały, że poziom podwyższonych, że poziom stężenia podwyższonych. Że nie ma..., k***a, przepraszam. Że nie ma szkodliwych substancji w powietrzu, a o 18 straż pożarna powiedziała, że wody gruntowe nie są zagrożone ani akcją gaśniczą, ani pożarem - powiedział w “Panoramie” Marcin Dryszel.