Na jednym z osiedli w Legionowie doszło do makabrycznego odkrycia. Po 5 latach odkryto, że pani Maria nie żyje. Staruszka zmarła w swoim mieszkaniu w bloku. Śledczy mają mnóstwo pytań, jednak najważniejsze z nich brzmi: dlaczego nikt przez tyle czasu nie zauważył, że pani Maria nie żyje?Bardzo możliwe, że gdyby nie sąsiedzi, o śmierci staruszki dalej nikt by nie wiedział.
Pewna ciężarna kobieta boleśnie przekonała się o tym, że zasady w przychodni nie zawsze są respektowane. Podczas jednej z wizyt została nagle zaatakowana przez staruszkę. Doszło do szarpaniny, wybrzmiały krzyki. Poczekalnie w przychodni powinny być miejscem wyciszonym i spokojnym. Nie bez powodu na korytarzach często wiszą prośby o zachowanie ciszy oraz uszanowanie odpowiedniej kolejności przyjęć. Aleksandra była już w widocznej ciąży, kiedy udała się z wizytą do internisty. Nie mogła przewidzieć, że jej pojawienie się wywoła awanturę.
Na jednym z cmentarzy w Koninie doszło do przerażającego zajścia. Jedna z płyt nagrobnych została zniszczona i spalona. Wszystko nagrał monitoring – policja zwraca się do mieszkańców z prośbą o pomoc w ujęciu podejrzanej kobiety. 2 czerwca na cmentarzu parafialnym przy ulicy Staromorzysławskiej w miejscowości Konin doszło do zdewastowania nagrobka. Kto mógł uszkodzić i podpalić grób?
Ciężarna kobieta przemieszczała się komunikacją miejską tak, jak zwykle. Nie sądziła jednak, że podróż autobusem sprawi jej taką przykrość. 28-latka zajęła miejsce siedzące w pojeździe, kiedy w pewnym momencie podeszła do niej staruszka i kazała jej zwolnić miejsce. Potem było już tylko gorzej. Historia 28-letniej mileny została opisana na łamach portalu papilot.pl. Młoda mama opowiedziała o tym, co przydarzyło jej się kiedy przemieszczała się autobusem. –Naparła na mnie tymi bagażami i krzyknęła, że jestem bezczelna – opowiadała Milena.
Historia, którą przedstawiła posłanka Lewicy Agnieszka Dziemanowicz-Bąk, wywołuje łzy w oczach. Pewna 75-letnia kobieta w jednym momencie została pozbawiona dachu nad głową. Pod jej nieobecność właścicielka w towarzystwie dwóch mężczyzn włamała się do mieszkania i bezprawnie eksmitowała staruszkę z mieszkania. Wezwana na miejsce policja nic nie zrobiła. Kobieta z Warszawy przeszła przez prawdziwy koszmar. Sprawa trafiła już na drogę prawną, dzięki czemu udało się zgłosić zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa, a także do władz miasta stołecznego Warszawy.
Staruszka w wieku 72 lat poznała mężczyznę, który okazał się miłością jej życia. 27-latek, za którego wyszła za mąż, sprawia, że czuje się najszczęśliwsza pod słońcem. Jednak ich związek napotkał przeszkodę, której ominięcie może być niewykonalne, pomimo tego, że kobieta zainwestowała już w to ogromne pieniądze.Podobno miłość jest ślepa, a wiek to tylko liczba, co często potwierdzone jest przez takie związki. Jednak nawet jeśli społeczeństwo zgadza się z tymi stwierdzeniami, to instytucje państwowe mogą spoglądać na ten temat zupełnie inaczej. Z takim właśnie problemem zmaga się ta staruszka. Jej państwo nie chce uznać jej związku z ukochanym.
Staruszka z województwa śląskiego nie dość, że ma niską emeryturę i mieszka sama, to gazownia twierdzi, że kobieta jest im winna aż 21 tysięcy. Jak to jest możliwe? Staruszka z Bielska-Białej, która mieszka sama w niewielkim mieszkaniu, dostała rachunek za gaz od PGNiG na ponad 21 tysięcy złotych. Gazownia po 30 dniach od złożenia reklamacji przez panią Irenę nadal twierdzi, że wskazania licznika są prawidłowe. Jak podaje Polsat News, sprawę pomagają rencistce wyjaśnić sąsiedzi, a całość nagłośnił program Interwencja.
Pielęgniarka zajmująca się starszymi ludźmi ma dla nich wiele zrozumienia i miłości. Wie, że jest jedną z niewielu osób, które mogą sprowokować u swojej podopiecznej uśmiech. Na grymas staruszki, że ma brzydkie dłonie, kobieta odpowiedziała wzruszającymi słowami. Zapewniła, że właśnie przez jej wiek dłonie są piękne – dzięki temu, co przeżyły. Pielęgniarka jedną fotografią dłoni starszej pani poruszyła serca internautów. Uwagę zwraca jeden szczegół, z pozoru zupełnie zwyczajny. Młoda adeptka medycyny sprawiła, że na twarzy staruszki znów pojawił się uśmiech. Okazało się, że kobieta chciała swojej sędziwej podopiecznej zrobić manicure, barwny i kolorowy. Staruszka nie chciała się zgodzić, bo uważała, że jej dłonie są brzydkie. Słowa opiekunki wprawiły ją w osłupienie.
Staruszka nie otwierała, gdy listonosz uporczywie pukał do jej drzwi. Zaniepokojony mężczyzna nie był pewien, co zrobić w tej sytuacji. Gdy zajrzał do domu przez okno, aż pobladł. Zareagował natychmiast. Starsi ludzie, którzy często mieszkają sami muszą zmagać się z wieloma codziennymi problemami. Nie powinniśmy przechodzić obok nich obojętnie, każdy zasługuję na uwagę i pomoc. Listonosz doskonale o tym wiedział, a jego instynkt go nie zawiódł. Gdy zajrzał do mieszkania staruszki, zareagował od razu. Co się stało?
Babcia czekała w domu na kuriera, który miał dostarczyć jej butelkę jej ulubionego wina – sherry Harveys Bristol Cream. Kiedy w końcu mężczyzna zjawił się u drzwi staruszki, odmówił kobiecie wydania paczki. Gdy poznacie powód, nie dacie wiary. 92-latka z Wielkiej Brytanii zamówiła butelkę wina, jednak nie mogła nacieszyć się trunkiem. Kiedy dostawca z firmy Amazon już zjawił się pod domem kobiety, odwrócił się na pięcie i odjechał z wymarzoną przesyłką. Powód jest absurdalny.
Dłonie starszej kobiety wywołały w sieci poruszenie i ogólną dyskusję. Wszystko za sprawą zdjęcia, które wrzuciła pielęgniarka opiekująca się staruszką. Szczególną uwagę internautów przykuł jeden drobny szczegół, który dostrzegli po chwili. Nie po raz pierwszy okazuje się, że z wiekiem nabywamy nie tylko doświadczenia, ale też diametralnie zmienia się sposób patrzenia na świat. Kobieta od lat pracuje w jednym z domów spokojnej starości. Jak sama przyznaje, uwielbia swoją pracę i nie jest w stanie wyobrazić sobie siebie w innym miejscu na ziemi. Współpraca z osobami w podeszłym wieku sprawia jej mnóstwo przyjemności, a oni ją wprost uwielbiają. Każdego dnia uczy się od nich rzeczy, o których nigdy nie miałaby pojęcia.
Taksówkarz w czasie swojej pracy spotyka przeróżnych ludzi. Niestety bardzo często jego pasażerowie wyróżniają się na niekorzyść. Wiecznie gdzieś się spieszący, są oschli albo wręcz nieuprzejmi. Jednak całe jego starania wydają się warte zachodu kiedy trafi się ten jeden, niezwykły klient. Tak właśnie było w tym przypadku mężczyzny, który świadczy swoje usługi w Nowym Jorku. Wszyscy kojarzymy ikoniczne, żółte, nowojorskie taksówki. Jednak żaden film, w którym się pojawiają, nie uzmysłowi nam, jak naprawdę jak wygląda codzienne życie kogoś, kto nimi jeździ. Ten taksówkarz podzielił się niezwykłą przygodą, która jak nic wcześniej sprawiła, że cieszył się z wyboru tego zawodu.
Staruszka z Lipnicy Wielkiej niedawno świętowała setne urodziny. Pani Maria jest dziarska, energiczna i ma niesamowite poczucie humoru. Jej synowa ma 82 lata i również czuje się doskonale. Wszyscy chcą poznać jej sekrety na długowieczność, ale na wszystkie pytania odpowiada krótko. W ubiegłym miesiącu staruszka przyjmowała u siebie gminną delegację. Z radością opowiada o tym, jak hucznie świętowała swoje setne urodziny. Przyznaje, że swojej formy nie zawdzięcza dietom czy ćwiczeniom. Dzięki swojej niezwykłej historii pani Maria została jedną z bohaterek cyklu Silna jak halny Bartłomieja Jureckiego. Niezwykłą rozmowę spisał Marek Kalinowski.
Mały gest, a cieszy. A to wszystko za sprawą uprzejmego kierowcy i staruszki z Zielonej Góry. Wideo staje się hitem internetu. I dobrze – uwielbiamy takie historie! Polscy kierowcy dość często zapominają o uprzejmości na drodze. Najgorzej odczuwają to starsi piesi, którzy chcą przejść jezdnię na drugą stronę. Wiele jest kierowców, którzy zapominają całkowicie o innych uczestnikach ruchu drogowego i to właśnie oni powinni przede wszystkim obejrzeć poniższe wideo!