Minister klimatu Michał Kurtyka poinformował na konferencji prasowej o zakończeniu pracy w rządzie Mateusza Morawieckiego. Ma to związek z zapowiadaną od kilku dni rekonstrukcją składu Rady Ministrów.
Prawo, na podstawie którego państwo może przejąć własność obywatela, o ile pomoże to w poprawieniu obronności kraju, należy do grupy przepisów, wywołujących największe kontrowersje. Mimo że wojsko prawie nie korzystało z uprawnień, przysługujących mu w tym zakresie, teraz może się to zmienić. Rząd przyjął bowiem odpowiednie rozporządzenie w sprawie.
Jak podaje portal wiadomosci.wp.pl, w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin ma zostać podpisana nowa umowa koalicyjna. Jarosław Kaczyński – mimo studzenia zapędów koalicjantów – jest dziś pod sporą presją grup Adama Bielana i Marcina Ociepy – czytamy w Wirtualnej Polsce. Do rządu ma wejść kilka nowych, (w niektórych przypadkach debiutujących na scenie politycznej) osób. Na razie Jarosław Kaczyński nie odniósł się do tych wiadomości, wszyscy czekają aż prezes PiS zabierze głos.
Coraz więcej sklepów omija zakaz handlu w niedzielę, stosując różne luki w ustawie. Niedziela handlowa staje się powoli pustym terminem, bo wiele dużych siedzi znalazło sposób na prosperowanie także w te niehandlowe. PIS planuje nowelizację ustawy, która uniemożliwi to zjawisko na dobre. Duże sieci, które znalazły sposób na funkcjonowanie we wszystkie niedziele, także te niehandlowe, to na przykład Biedronka, Kaufland, Lidl czy Intermarche. 14 września odbędzie się pierwsze czytanie poselskiej noweli ustawy, która ma zapobiec omijaniom przepisów.
Trwają protesty rolników w obronie polskich gospodarstw. Dziś odbywała się blokada Drogi Krajowej nr 12. Dziennikarka Telewizji Polskiej postanowiła przeprowadzić krótki wywiad z Michałem Kołodziejczakiem, liderem AgroUnii. Jego odpowiedzi robią wrażenie, ale nie takie, na jakie liczyło TVP. Od dwóch dni trwa protest AgroUnii w Łódzkiem. Zebrali się tam rolnicy pod wodzą Michała Kołodziejczaka. Celem blokady jest nagłośnienie problemów polskich gospodarstw i wsi, które według organizatorów są ukrywane i przekłamywane przez rządowe media. Na miejscu było też sporo dziennikarzy, a wśród nich ekipa TVP Info. Kiedy dziennikarka Telewizji Polskiej spytała Kołodziejczaka, co sądzi o pomocy, jaką przygotował dla rolników rząd – tzw. „pięciu filarach” i 200 mln złotych, przeznaczonych na walkę z afrykańskim pomorem świń i wsparcie hodowców trzody chlewnej, organizator protestu nie przebierał w słowach.
Portal „gazeta.pl” podał zaskakującą informację na temat roszad w składzie rządu Mateusza Morawieckiego. Podsekretarz stanu w latach 2017-2020 Anna Moskwa miałaby zastąpić Michała Kurtykę na stanowisku ministra w resorcie klimatu i środowiska. Doniesienia nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone. Serwis dotarł do informacji, z których wynika jasno, że Kurtyka ma być zmęczony pracą w rządzie i wyraża chęć do opuszczenia pełnionej funkcji. Miałby opuścić stanowisko ministerialne na rzecz państwowego biznesu.
Po ponad czterech miesiącach od wystartowania Narodowego Programu Szczepień wszyscy pełnoletni Polacy mogą zapisywać się na szczepienia przeciw COVID-19. Niestety w dalszym ciągu pojawiają się problemy, dotyczące chęci przyjęcia szczepionek przez poszczególne roczniki, o czym poinformował szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk. Im młodsze osoby, tym ciężej ich do tego przekonać. Rząd ma plany, jak temu zapobiec. Można spodziewać się telefonu. Narodowy Program Szczepień zafundował mnóstwo zamieszania, a na sam koniec pojawił się kolejny problem, który dotyczył osób, kończących w tym roku 18 lat. Będą im wystawiane e-skierowania w dniu ukończenia pełnoletności.
Rząd planuje nowe zmiany, które dotyczą szczepień. Minister Michał Dworczyk poinformował o pracach Rady Medycznej dotyczących skrócenia czasu oczekiwania pomiędzy podaniem pierwszej, a drugiej dawki szczepionki. Szef KPRM podkreślił, że rząd czeka na rekomendację w tej sprawie od Rady Medycznej. Dopiero po wynikach prac naukowców okaże się, czy odstępy między dawkami będą mogły być nieco krótsze. Rada pracuje nad tym od tygodnia.
Krzysztof Jackowski znany jest ze swoich wizji. Jednak ostatnio działalnością jasnowidza zainteresował się również rząd. Krzysztof Jackowski swoją popularność zyskał głównie dzięki wizjom dotyczącym głośnych spraw kryminalnych. Jednak teraz jasnowidz o wiele częściej odnosi się do tego, co w niedalekiej przyszłości ma czekać nasz kraj. W swoich wizjach często porusza tematy związane z polityką zagraniczną oraz tą wewnętrzną dla naszego kraju. Jak się okazuje, działalność Jackowskiego przykuła uwagę nie tylko jego fanów, ale też polskiego rządu, a dokładniej Stanisława Żaryna, który jest rzecznikiem prasowym Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Mariusz Kamińskiego.
Już od dziś część Polaków wraca do pracy, a klienci w 11 województwach będą mogli skorzystać z usług salonów fryzjerskich czy kosmetycznych. Podczas konferencji prasowej minister zdrowia nie wspomniał o innych miejscach. W rozporządzeniu szczegółowo wymieniono miejsca, które już dziś mogą wznowić działalność. Branża beauty to nie tylko fryzjerzy.
Bardzo dobra wiadomość dla wszystkich, którzy planują zaszczepić się przeciwko COVID-19. Wczoraj premier Morawiecki ogłosił, że do 10 maja wszyscy chętni dostaną e-skierowanie na szczepienie. Dziś rząd ma przedstawić szczegółowy harmonogram. W rozmowie z Polsat News szef KPRM Michał Dworczyk ujawnił, czego możemy się spodziewać.
Rząd już od pewnego czasu planuje zmiany w Kodeksie Pracy. Jeżeli pracujemy z domu to szef będzie musiał zapłacić część naszego rachunku za prąd – czytamy na rmf24.pl. Podano jeszcze więcej szczegółów. Jakie plany ma rząd? Dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda podał kilka ważnych informacji na temat nowelizacji Kodeksu Pracy. Rząd stara się dostosować przepisy do nowej rzeczywistości.
Wiadomość, która trafiła do mediów, jest bardzo dobra dla Polaków. W Brukseli niedawno zakończyło się posiedzenie ambasadorów Unii Europejskiej w sprawie umowy z Londynem po brexicie. Polski minister do spraw europejskich Konrad Szymański powiedział, że zostało wynegocjowane porozumienie o wzajemnych relacjach po zakończeniu okresu przejściowego po brexicie. Jego zdaniem to dobra informacja dla polskich przedsiębiorców i obywateli. W świetle zawartego porozumienia od nowego roku między Unią Europejską a Wielką Brytanią nie będzie w handlu m.in. ceł, ani żadnych innych zakłóceń, które mogłyby spowodować nieporozumienia z obu stron. Jest to o tyle dobra wiadomość dla Polski, ponieważ od początku zabiegaliśmy o wytrwałe i odpowiedzialne działania Unii w tej kwestii.
Kobiety w polskim rządzie powinny stanowić 50 procent? Co sądzicie o sprawdzeniu takiej zasady? Czy waszym zdaniem powinna ona wejść w życie, a w sejmie powinno zasiadać więcej kobiet? W IX kadencji, a więc do 2023 roku, kobiety stanowią w sejmie 29 procent. W IX kadencji sejmu zasiadają 132 posłanki i 328 posłów. Czy w kolejnych latach liczby te powinny ulec znacznej zmianie, a kobiety powinny zajmować 50 procent miejsc?
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego o zaostrzeniu prawa aborcyjnego została podjęta 22 października. Miliony Polaków nie zgadzają się jednak z postanowieniami TK, od miesiąca trwają ogromne protesty. Tymczasem rząd dziś ogłosił swoje stanowisko. Poinformowano, że tuż po wydaniu uzasadnienia, orzeczenie TK powinno zostać opublikowane. Z tego artykułu dowiesz się: Jaki stosunek do decyzji TK w sprawie aborcji ma rząd Czy i kiedy zostanie opublikowane orzeczenie TK ws. aborcji z 22 października Co dokładnie znajduje się w oświadczeniu rządu w sprawie publikacji orzeczenia TK Oświadczenie rządu jednoznacznie przedstawia stosunek do sprawy. Przypomnijmy, że protesty, które wybuchły jeszcze w dniu ogłoszenia decyzji TK, wstrzymały na długo proces publikacji. Wiele osób liczyło, że wstrzymają publikację na zawsze. Rząd jednak popiera zmianę w Konstytucji, mimo braku państwowego referendum i sprzeciwu Polaków.
Przedszkola i żłobki to jedyne placówki oświatowe, które pozostają otwarte. Wicepremier Jarosław Gowin w rozmowie z Rzeczpospolitą zapewnił, że na razie nie ma planów, by przedszkola zamykać. Padła jednak deklaracja, która może zaniepokoić rodziców. W przypadku narodowej kwarantanny rząd będzie wolał zamknąć przedszkola, a nie fabryki – wynika ze słów polityka. Druga fala epidemii koronawirusa sprowokowała rząd do wprowadzenia bardzo rygorystycznych restrykcji. Jak na razie, mimo zamykania kolejnych gałęzi gospodarki czy wprowadzenia całkowitego nauczania zdalnego w szkołach, przedszkola pozostają otwarte. Padła jednak ważna deklaracja ze strony wicepremiera Gowina.
Rząd planuje wprowadzenie kolejnych obostrzeń? Na to pytanie w rozmowie z Rzeczpospolitą odpowiedział wicepremier Jarosław Gowin. Okazuje się, że ma dla Polek i Polaków dobrą wiadomość. Zapowiedział: Jeśli sytuacja epidemiczna będzie się poprawiać, odmrażane będą kolejne branże. Jarosław Gowin, wicepremier, a także minister rozwoju, pracy i technologii w rozmowie z Rzeczpospolitą zapewnił, że jeśli tylko sytuacja epidemiczna ulegnie poprawie, gospodarka zostanie pomału odmrażana. Minister przyznał, że zależy mu na tym, żeby stało się tak jak najszybciej oraz żeby Polska uniknęła całkowitego lockdownu.
Rząd, jak nieoficjalnie donosi TVP, ma nowe plany w sprawie jednej z ustaw, a wszystko ujrzy światło dzienne już w ciągu 2-3 tygodni. Właśnie przekazano najnowsze informacje w sprawie, a głos zabrał również rzecznik rządu. Dla wielu Polaków to bardzo ważna kwestia. Wciąż czekają na ostateczną decyzję.Jak przekazuje TVP, rząd pracuje nad nową wersją jednej z ustaw, która w ostatnim czasie wywołała w Polsce ogromne poruszenie. Wiadomo, co może się stać w zbliżających się tygodniach.
Rząd już dzisiaj może zapukać do twoich drzwi, lepiej wiedzieć, czego się spodziewać. Urzędnicy będą sprawdzać dosłownie wszystko: mieszkanie, nieruchomości, emerytury czy dochody. Jeśli nie odpowiemy na powyższe pytania, może czekać nas kara. Wizyt należy się spodziewać aż do końca listopada 2020 roku. Podpowiadamy kogo, i o co konkretnie, będą pytać.Rząd planuje zajrzeć do naszych mieszkań i wypytać się o niektóre z naszych danych jak np. zarobki czy dochody. Wszystko potrwa jeszcze ponad miesiąc.
Koronawirus rozprzestrzenia się coraz szybciej, a władze robią wszystko, by zahamować powstawanie nowych przypadków zakażenia. Wobec tego rząd zaproponował nowe rozwiązanie, które ma pomóc w walce z pandemią. Dotyczy ono naszych telefonów komórkowych.Rząd wystosował pilną prośbę do Polaków, która ma pomóc w zahamowaniu obecnej sytuacji. Sprawa dotyczy telefonów komórkowych. Z uwagi na narastające zagrożenie władze stosują wszelkie środki, by z nim walczyć. Zdaniem rządu ten prosty sposób ma przyczynić się do ograniczenia otaczającego nas niebezpieczeństwa.
Telefon z nietypowymi pytaniami? Jak się okazuje, niebawem każdy z nas może taki otrzymać, co więcej, udzielenie odpowiedzi będzie obowiązkowe. Jak informuje Rzeczpospolita, rząd przygotowuje kolejną ustawę. Zgromadzone zostaną nie tylko nasze numer, ale również wszystkie inne dane. Niektórzy odbiorą go już 1 września. Wszystko przez jedną, zasadniczą rzecz.Polacy wkrótce mogą odebrać nietypowy telefon. Dlaczego? Jak się okazuje, chodzi o Spis Powszechny, a także Spis Rolny. Ponieważ czasu jest mało, rządowy projekt nowelizacji ustawy o narodowym spisie powszechnym trafił do sejmu. Jeżeli zostanie zaakceptowany, dostaną wszystkie nasze dane.
Rząd przekazał bardzo ważne informacje dla Polek i Polaków powyżej 75. roku życia. Od marca 2021 szykuje się ogromna zmiana. Rzecz dotyczy wiosennej waloryzacji świadczeń emerytalnych. Jak zapowiedziało Prawo i Sprawiedliwość, ma być ona kwotowo-procentowa. Ekonomiści już ocenili jej potencjalny wskaźnik. Wiadomo, o ile wzrosną dodatki dla emerytów.Wszystko wskazuje na to, że seniorzy mają powody do radości. Jak zapowiedział rząd, od marca 2021 roku podwyższona zostanie waloryzacja emerytur i pobierane zasiłki. Oznacza to, że Polki i Polacy po 75. roku życia mogą liczyć na spory wzrost takich dodatków, jak chociaż popularny dodatek pielęgnacyjny.
Fot.pixabay.com Rząd chce wprowadzić ogromne zmiany. Niestety, mogą dotknąć one wielu Polaków. – Jego zwolennicy podnoszą, że przecież właściciel zajętego majątku będzie mógł udowodnić przed niezawisłym sądem pochodzenie swego mienia. Zapominają jednak przy tym o przerzuceniu na przedsiębiorcę ciężaru udowadniania, podczas gdy nie to jest przedmiotem jego działalności – ocenił w Interii. Kolobrzeskie ogórki kiszone lepsze od tradycyjnych? Sekretem jest jeden tajemniczy składnik Wyjawili nowe informacje ws. bonu turystycznego. Padła data, która ucieszy Polaków Stanisława Ryster z „Wielkiej gry” była na szczycie. Niewiarygodne jak skończyła, smutne doniesienia Która z dwóch linii jest dłuższa? Ponad 99% osób podaje złą odpowiedź, prawda jest banalna Chciała schudnąć, zamówiła tabletki przez internet. 21-latka nie przeżyła Szumowski przypadkiem wygadał się, ile naprawdę w Polsce jest chorych. Liczba radykalnie różni się od oficjalnej Aż się zdziwisz na zakupach, okazja w Biedronce. Akcja mówi o 2 za darmo, ale możesz wziąć nawet 6 Koronawirus na wiecu wyborczym Andrzeja Dudy. Sanepid zwraca się do uczestników z pilnym apelem Alior Bank zapowiada ważne zmiany i poprawki. Wszyscy klienci muszą się przygotować, ogromny przełom Rząd chce wprowadzić nowe przepisy. Jak podaje portal Biznes.Interia.pl, Ministerstwo Sprawiedliwości ma zamiar zmienić prawo i zajmować majątki prywatne bez prawomocnego wyroku. Co oznacza to w praktyce? Uważaj, niebawem będą mogli zapukać do twoich drzwi i skonfiskować majątek. – Ministerstwo Sprawiedliwości chce od przyszłego roku zasilać budżet państwa pieniędzmi zajętymi także uczciwym obywatelom. Nowe przepisy o konfiskacie prewencyjnej umożliwią prokuratorom przejmowanie ich majątków bez prawomocnego wyroku – przekazuje portal Biznes.Interia.pl. Jak się okazuje, rząd ma poważne plany na nadchodzący rok. Rząd chce wprowadzić nowe przepisy źródło: biznes.interia.plZOBACZ TEŻ:Jak ocenił ekspert Robert Nogacki, przepis nie byłby wyciągnięciem ręki, a odwróceniem się rządu od przedsiębiorców. Zdaniem specjalisty, taki ruch rządu może doprowadzić do tego, że przedsiębiorcy będą lokować swój majątek poza granicami państwa, tam, gdzie prawo ich nie dosięgnie.ZOBACZ ZDJĘCIE: Jak komentuje dla Interii radca prawny Robert Nogacki, nowe przepisy, które chce wprowadzić rząd, mają ułatwić pracę organów ścigania, poprzez łatwiejszy dostęp do majątków firm i osób prywatnych. Wszystko przez jedną rzecz. Jak się okazuje, jeżeli propozycja Ministerstwa Sprawiedliwości wejdzie w życie, majątek może być odebrany nawet uczciwym obywatelom. Jak? Otóż jak tłumaczy portal organy ścigania będą mogły zajmować majątki bez prawomocnego wyroku, jedynie na podstawie podejrzeń prokuratora. Jednak tenże prokurator będzie musiał wcześniej uzyskać zgodę sądu. Oznacza to, że o tym, czy majątku dorobiliśmy się legalnie, będziemy musieli dowieść już po tym, jak zostanie nam on odebrany. Porażające sceny na pogrzebie Andrzeja Strzeleckiego. Nikt się nie spodziewał Monika Kuszyńska z Varius Manx walczy o życie. Jej stan zdrowia nie jest najlepszy Alior Bank zapowiada ważne zmiany i poprawki. Wszyscy klienci muszą się przygotować, ogromny przełom Rząd odwraca się od przedsiębiorców?
Segregacja śmieci w Polsce jest coraz większym problemem. Jak podaje GazetaPrawna.pl, rząd ma pomysł, jak namierzyć tych, którzy wciąż nie rozdzielają swoich odpadów. Ministerstwo Klimatu zdecydowało również o korekcie opłat za worki i pojemniki na śmieci. Ile zapłacą mieszkańcy bloków, domów jednorodzinnych, a ile firmy? Specjalne kody i wysokie kary mają zmotywować nas do dbania o środowisko.Segregacja śmieci nie wymaga aż tak dużego nakładu pracy, a jej brak jest równoznaczny z wyższymi opłatami za wywóz. Dlaczego więc Polacy nie rozdzielają odpadów? Być może to kwestia lenistwa. Rząd ma pomysł, jak się z nimi uporać.
Rząd pospieszył się ze swoimi obietnicami i niestety część Polaków na tym ucierpi. Zasiłek dla bezrobotnych od 1 czerwca miał wynosić nie 860 złotych, ale 1200. Obiecujące plany nie zostaną zrealizowane z przyczyn technicznych. Na razie Polacy będą musieli zadowolić się podwyżką w wysokości niespełna 20 złotych. Rząd nie spełni zapowiadanych obietnic, o których była mowa jeszcze kilka dni temu. Z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy, zasiłek dla bezrobotnych od 1 czerwca miał zostać podniesiony do kwoty 1200 złotych. Jednak, jak wynika z komunikatu Ministerstwa Rodziny i Pracy, te plany nie zostaną zrealizowane w pierwotnym terminie. Zasiłek dla bezrobotnych owszem wzrośnie, ale o zaledwie 19,90 zł.
Rząd wycofa się z projektu turystycznego 1000 plus? Do tej pory nie została opublikowana data wprowadzenia pomysłu w życie, a zdaniem rzecznika gabinetu premiera, Piotra Müllera, bony te mogłyby wspierać branżę, która gorzej poradziła sobie, w trakcie zamrożenia gospodarki. Jak podaje Radio Zet, rząd nadal nie określił swojego stanowiska w tej sprawie.Rząd miał przeznaczyć na ten cel aż 7 mld złotych. Pokaźna suma miała wspomóc polską turystykę i sprawić, że Polacy spędzą wakacje w kraju, wspierając tym samym branżę. Wiele jednak wskazuje na to, że plany mogą jeszcze ulec zmianie.
Kolejna już, bo czwarta wersja tarczy antykryzysowej, trafiła w ostatnich dniach do Sejmu. Jak się jednak okazało, w pewnym niezwiązanym tematycznie artykule znaleziono przepis traktujący o zatrudnieniach i wypłatach w jednostkach sektora finansów publicznych.Tarcza antykryzysowa 4.0, jak podaje portal rmf24.pl, zawiera pewien ukryty zapis. Zgodnie z nim rząd ma mieć możliwość zarządzania zatrudnieniami i wypłatami w sektorze finansów publicznych, a więc m.in. w sądach, szpitalach czy na uczelniach. Co ciekawe, wzmianka o tym została włączona do ustawy dotyczącej kredytów dla przedsiębiorców.
Stan klęski żywiołowej ma zostać wprowadzony w Polsce? Jak informuje portal fakty.interia.pl, projekt uchwały wzywającej Rząd RP do natychmiastowego wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na całym terytorium Polski złożyła grupa senatorów KO i Lewicy. Senat przyjął w środę 6 maja uchwałę – za nią głosowało 51 senatorów, przeciwko było 49. Nikt się nie wstrzymał. Stan klęski żywiołowej w Polsce to projekt ustawy, który złożyły osoby należące do KO i Lewicy. Podkreślono w niej, że związane z tym przesunięcie wyborów będzie miało korzystny wpływ na walkę z epidemią koronawirusa w Polsce.