Rząd chce zmienić zasady handlu w niedzielę? Niektórzy mogą być zdruzgotani
Coraz więcej sklepów omija zakaz handlu w niedzielę, stosując różne luki w ustawie. Niedziela handlowa staje się powoli pustym terminem, bo wiele dużych siedzi znalazło sposób na prosperowanie także w te niehandlowe. PIS planuje nowelizację ustawy, która uniemożliwi to zjawisko na dobre.
Duże sieci, które znalazły sposób na funkcjonowanie we wszystkie niedziele, także te niehandlowe, to na przykład Biedronka, Kaufland, Lidl czy Intermarche. 14 września odbędzie się pierwsze czytanie poselskiej noweli ustawy, która ma zapobiec omijaniom przepisów.
Niedziele handlowe – co planuje rząd?
Jeszcze w lipcu Mateusz Morawiecki podkreślał, że chce, by „ustawa o wolnych niedzielach dla pracowników handlu działała w rzeczywistości, w praktyce, a nie była omijana przez wykorzystywanie jakiś luk”. Jakie luki chce łatać rząd?
Jedna ze zmian, które zawarte są w nowelizacji, dotyczy placówek pocztowych. W niedzielę będą mogły być otwarte tylko te z nich, w których przynajmniej połowa przychodów pochodzi z tytułu usług pocztowych.
Rząd nie ingerował, kiedy z wyjątku dotyczącego działania placówek pocztowych zaczęła korzystać sieć Żabka, ale w ostatnich miesiącach jej śladami poszły niemal wszystkie największe sieci hipermarketów.
Obecnie zakaz handlu w niedzielę nie obowiązuje w między innymi w cukierniach, lodziarniach, kawiarniach, na stacjach paliw, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani kawiarniach. Pytanie, którą z tych branży zaczną wykorzystywać sklepy, kiedy placówki pocztowe okażą się ślepym zaułkiem.
A jakiego zdania jesteście Wy? Decyzje rządu w tej sprawie was cieszą, czy zasmucają?
Źródło: Fakt
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: