Rodzina i przyjaciele Pawła Królikowskiego pogrążyli się w żałobie. W mediach społecznościowych pojawiają się kolejne poruszające wpisy, w których gwiazdy polskiego show-biznesu wyrażają ból po stracie aktora. Głos zabrała także żona zmarłego artysty, Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Jej słowa wywołują łzy. Nie żyje Paweł Królikowski. Smutne doniesienia do wiadomości publicznej jako pierwszy przekazał Super Express. Około godziny 13:00 potwierdził je Związek Artystów Scen Polskich, w którym od kwietnia 2013 roku pełnił funkcję prezesa. We wzruszającym wpisie na Instagramie pożegnał go m.in. ukochany syn Antek oraz Ilona Ostrowska, z którą od lat gra w serialu Ranczo. Tymczasem po śmierci 58-latka zabrała głos jego żona, Małgorzata Ostrowska-Królikowska.
Roksana Węgiel znowu została starszą siostrą! Rodzina najpopularniejszej młodej polskiej wokalistki właśnie się powiększyła. 15-latka pokazała w sieci urocze zdjęcie, które nie pozostawia żadnych wątpliwości. Na świecie pojawił się jej braciszek, którego tak bardzo wyczekiwała. Przy okazji zdradziła też imię maluszka. Roksana Węgiel obecnie uznawana jest za jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek młodego pokolenia. Młodziutka gwiazda jakiś czas temu ogłosiła, że chwilowo zawiesza karierę. Miała bardzo ważny powód. Wokalistka chciała maksymalnie skupić się na rodzinie ze względu na narodziny młodszego braciszka. Chłopiec właśnie przyszedł na świat!
500 plus to kłopotliwy temat dla wielu rodzin. Pewna kobieta opowiada o swoim konflikcie z siostrą, który dotyczy tego socjalu. Jej siostra ma troje dzieci i twierdzi, że bardziej od pracowania opłaca się jej siedzieć w domu. Kobieta nie może zaakceptować postawy siostry. 500 plus to dla niektórych rozwiązanie problemów. Pomoc, która jest im niezbędna. Wiele rodzin wybiera jednak życie na zasiłku 500 plus. Często nawet uważają, że pójdzie do pracy któregoś z rodziców, im się po prostu nie opłaca. Czy 500 złotych na dziecko to naprawdę dużo? O to sprzeczają się dwie siostry, jedna z nich opowiada swoją historię.
Mąż kobiety coraz dziwniej się zachowywał. Nie mogła już dłużej żyć w nieświadomości i zainstalowała w domu kamery. Wystarczyło jedno nagranie, by żona spakowała się i opuściła dom na dobre. To, co wydarzyło się w kuchni, przerosło jej oczekiwania. Żyjąc z kimś pod jednym dachem od kilku lat, nie trudno dostrzec zmianę w czyimś zachowaniu. Dziwne, nowe nawyki, podejrzane maniery i budzące niepokój, wcześniej niezauważalne, czynności. Wszystko to może wskazywać na początek problemów. Tylko jakich? Ta kobieta nie mogła dłużej znieść tego, co robił jej mąż i postanowiła zamontować w domu kamery.
Siostry zostały rozdzielone jeszcze w dzieciństwie. To właśnie wtedy jedna z nich trafiła do innego domu dziecka. Tym samym słuch po niej zaginął. Po 23 latach dostała wiadomość, której treść całkowicie odmieniła bieg wydarzeń. Podobnego zakończenia prawdopodobnie żadna z nich się nie spodziewała. Niesamowita historia opowiedziana została w Dzień Dobry TVN. Życie potrafi być naprawdę przewrotne i zaskakujące. Okazuje się, że mimo szczerych chęci nie jesteśmy w stanie przewidzieć scenariusza, który przygotował dla nas los. Pewne rodzeństwo przez 20 lat nie miało pojęcia, co dzieje się z ich siostrą. Dziewczynka rozdzielona została od reszty i trafiła do innego domu dziecka. Mąż jednej z sióstr włączył się w poszukiwania. Wydarzyło się coś niewiarygodnego. Siostry na długo to zapamiętały.
Przytulanie nie ma żadnych wad. Dzięki temu gestowi przekazujemy naszym najbliższym miłość i pokazujemy, że nam na nic zależy! Co więcej, sprawia ono, że w naszym mózgu wytwarza się serotonina, dzięki czemu jest takie przyjemne. Niewinny, pozytywny kontakt z drugim człowiekiem — czy jest na tym świecie coś lepszego? Międzynarodowy Dzień Przytulania, czyli 31 stycznia, zbliża się wielkimi krokami. To świetna okazja dla tych wszystkich osób, które zazwyczaj mają problem z wyrażaniem swoich uczuć, by podejść do osoby, która jest dla nas ważna i po prostu ją przytulić. Nauczmy się dawać sobie nawzajem miłość to w końcu jedna z najważniejszych rzeczy, jakie mamy na tym świecie.
Mama codziennie daje swojemu dorosłemu synowi niezwykły dowód miłości. Takie poświęcenie nie zdarza się często. Oto historia niezwykłej kobiety, która od wielu lat nosi na plecach swoje dziecko. Wiele matek, nie doceniając tego, jak wielkie szczęście je spotkało, narzeka na swoje dzieci. Syn, który przynosi do domu złe stopnie czy córka, która wykazuje się niebywałym nieposłuszeństwem, potrafią być dla niektórych rodziców prawdziwym utrapieniem. Ta mama, nie zważając na nic, dzień w dzień poświęca się dla swojego jedynego dziecka. Jej historia powinna być lekcją dla każdego z nas.
Jan Komasa to reżyser, który zamienia w złoto wszystko, czego się dotknie. Jego najnowszy film, Boże Ciało został nominowany do Oscara. Twórca pochodzi z rodziny o artystycznych tradycjach. Jan Komasa wyreżyserował szereg filmów, które zdobyły serca publiczności i krytyków. Jest synem aktora Wiesława Komasy i wokalistki Giny Komasy. Twórca takich filmów jak Sala Samobójców i Miasto 44 pochodzi z artystycznej rodziny – prawie każdy jej członek jest bardzo kreatywną osobą, której sercu bliska jest sztuka. W rodzinie Komasów od pokoleń przykłada się wagę do artystycznego rozwoju – z sukcesami.
Brat mężczyzny zginął w czasie trwania II wojny światowej, wraz z całą ich rodziną. Tak przynajmniej uważał on, jedyny ocalały, który przez ponad 70 lat zmagał się ze straszną samotnością. Dopiero kiedy dożył wieku tak sędziwego jak 102 lata, odnalazł bratanka, którego nigdy nie sądził, że może mieć. Ich wzruszające spotkanie zostało nagrane. Podczas II wojny światowej tysiące rodzin zostało rozdzielonych, zagubionych dzieci, tragicznie zmarłych rodziców. Wciąż istnieją organizacje, zajmujące się tym, żeby te rodziny jednoczyć, i wciąż mają one ręce pełne roboty. To właśnie dzięki jednej z nich udało się zapewnić spotkanie Eliahu i rodzinie, jakiej się okazało, zdążył stworzyć jego brat.
Mąż i żona wraz ze swoimi dziećmi tworzą bardzo szczęśliwą, ale zdecydowanie niekonwencjonalną rodzinę. Jak sami przyznają, niestety bardzo często spotykają się z bardzo negatywnymi reakcjami ze strony zupełnie obcych ludzi, którzy nie mają najmniejszego pojęcia na temat ich życia. Niezależnie od tego, para jest niezwykle zadowolona z decyzji, jaką podjęła. Nie każda para, która marzy o dzieciach, czuje potrzebę, żeby były to ich biologiczne dzieci. Na świecie jest mnóstwo cudownych ludzi, którzy przygarniają dzieci, dając dom tym maluchom, którymi z różnych powodów nie mogli zaopiekować się ich biologiczni rodzice. Tak właśnie postąpili ci mąż i żona.
Siostry Marty Manowskiej są równie piękne, jak ona. W związku z tym, że dziennikarka święta spędzała w rodzinnym gronie, na Instagramie pochwaliła się ich wspólnym zdjęciem. Aż trudno uwierzyć w to, jak bardzo są do siebie podobne. Uroda pań Manowskich dosłownie powala na kolana. Marta Manowska od jakiegoś czasu uznawana jest za prawdziwą gwiazdę TVP. W zasadzie to nie ma w tym nic dziwnego, gdyż Rolnik szuka żony, który ma okazję prowadzić, jest jednym z najchętniej oglądanych programów w Telewizji Polskiej. Jak większość gwiazd na okres świąteczny, na bok odsunęła obowiązki zawodowe i zajęła się rodziną. Wspólne zdjęcie z siostrami wywołało zachwyt.
Rodzina nigdy nie mogła przewidzieć, że robiąc sobie zdjęcie w starym kinie, uchwycą coś jeszcze, coś, co w teorii nie miało prawa się tam znajdować. To zdjęcie podzieliło Internautów. Część z nich, tak jak kobieta, która zrobiła to zdjęcie, uważa, że udało się na nim uchwycić nadprzyrodzone zjawisko. Stare kina to miejsce takiego rodzaju, który od razu przywołuje skojarzenie z horrorem. Czy jest lepsze miejsce, na to, by przydarzyło się w nim jakiegoś rodzaju nawiedzenie, albo inna aktywność paranormalna? Wielu fanów takich teorii z pewnością oddałoby wszystko, żeby tylko mieć takie zdjęcie, jak ta rodzina.
Córka mężczyzny zmarła w jego ramionach. Kiedy zrozpaczony ojciec sprzątał jej pokój, za lustrem znalazł coś rozdzierającego serce. Nikt z rodziny nie spodziewał się takiego przesłania od ich nieżyjącej córeczki. Jej śmierć była prawdziwą tragedią, ale dziewczynka była niezwykłym, silnym człowiekiem i zdołała pozostawić po sobie słowa pełne nadziei. W wieku lat dwunastu niespodziewanie zdiagnozowano u niej raka. Rok później dziewczynka już nie żyła, zostawiając za sobą zrozpaczonych rodziców i dziesięcioro rodzeństwa. Jednak pełna pozytywnej energii, nawet po śmierci ich córka zostawiła po sobie przesłanie pełne miłości i radości. Jej słowa niosą za sobą naprawdę niezwykłe przesłanie, udowadniając, że była znacznie dojrzalsza niż większość rówieśników.
Staruszka postanowiła, że napisze do wnuczki, aby zapytać ją, jak się miewa. Kiedy dziewczyna odpisała, jej wiadomość zwaliła staruszkę z nóg. Nigdy nie spodziewała się tego po tak bliskiej osobie! Wiele młodych osób nie szanuje w dzisiejszych czasach dorosłych. Nie wiadomo do końca, czego jest to wina, ale jedno trzeba przyznać. Serce się kraja, kiedy słyszymy takie historie. Staruszka musiała się bardzo zawieść na wnuczce.
Pierogi przygotowane dla teściowej miały być najważniejszym punktem wigilijnej kolacji. Mężczyzna zrobił je z myślą o niej i nie mógł doczekać się reakcji. Kiedy kobieta je skosztowała, natychmiast wszystko wypluła. W środku było coś, co sprawiło, że zamarła. Zięć triumfował ze zbójeckim uśmiechem i nie był w stanie ukryć, że jest z siebie bardzo zadowolony. Wigilijne pierogi to ulubione danie wielu z nas. Każda rodzina ma swój sprawdzony przepis, a danie co roku smakuje tak samo dobrze. Pewien mężczyzna postanowił jednak dodać jeden, nietypowy składnik, który nigdy nie powinien znaleźć się w żadnej potrawie. Wszystko to z myślą o teściowej.
Rodzina spędzała ten przedświąteczny czas, tak jak robimy to zazwyczaj. Wspólne zakupy, wybieranie i strojenie choinki, przygotowywanie wigilijnego obiadu. Nie spodziewali się, że wydarzy się coś, co na zawsze zmieni ich postrzeganie tego święta. Bezdomny mężczyzna miał ogromne znaczenie podczas tego niezwykłego dnia – on również nigdy nie zapomni tych ludzi. Większość z nas dała się oczarować komercyjnemu wymiarowi świąt Bożego Narodzenia. Uwielbiamy nasze pięknie przystrojone domy, drogie prezenty. Być może nawet rodzina schodzi podczas tego czasu na dalszy plan, przysłonięta przez zakupowe szaleństwo. Warto jednak pamiętać, co tak naprawdę powinno być dla nas ważne podczas tego pięknego czasu.
500 plus jest krytykowane przez wiele osób ze względu na przeróżne kwestie, czy to wpływ, jaki będzie miało na gospodarkę, czy to, do kogo są kierowane. Dla tej użytkowniczki forum internetowego, to osobista kwestia. Przeraża ją, jak dotacje o państwa wpływają na jej siostrę. Siostra kobiety ma już czwórkę dzieci, wszystkie są jeszcze malutkie, a ona zaszła już w kolejną ciążę. Kiedy urodziła pierwsze dziecko, autorka posta w pełni ją wspierała i była szczęśliwa, że rodzina jej siostry się powiększa. Kiedy jednak ta zaszła w trzecią ciążę, siostra zaczęła się zastanawiać, czy 500 plus nie ma tu przypadkiem znaczenia.
Rodzina potrafi w okrutny sposób traktować najbliższych. W okresie świątecznym starsze i chore osoby bez wskazań medycznych lądują w szpitalach, bo w domach… przeszkadzają. Staruszka płakała w karetce, że zawadza rodzinie i chce już umrzeć – opowiada ratownik Adam Stępka w rozmowie z lodz.wyborcza.pl. Temu, jak rodzina traktuje starszych, przyjrzeli się dziennikarze łódzkiej Gazety Wyborczej. Z rozmów z pracownikami medycznymi wynika, że święta to czas, kiedy szpitale są przepełnione. Duża część tych osób mogłaby przebywać w domach, jednak bliscy nie chcą ich tam widzieć.
Matka nie mogła przewidzieć, że robiąc sobie zdjęcie w starym kinie, uchwyci coś jeszcze, coś, co w teorii nie miało prawa się tam znajdować. To zdjęcie podzieliło Internautów. Część z nich, tak jak kobieta, która zrobiła to zdjęcie, uważa, że udało się na nim uchwycić nadprzyrodzone zjawisko. Stare kina to miejsce takiego rodzaju, który od razu przywołuje skojarzenie z horrorem. Czy jest lepsze miejsce, na to, by przydarzyło się w nim jakiegoś rodzaju nawiedzenie, albo inna aktywność paranormalna? Wielu fanów takich teorii z pewnością oddałoby wszystko, żeby tylko mieć takie zdjęcie, jak ta rodzina.
Babcia zawsze kojarzy nam się jako jednocześnie pełna energii i bardzo spokojna staruszka, która zawsze ma dla nas dobre słowo i wprowadza miłość do naszego życia. Niestety, życie starszych ludzi bardzo często jest smutne i samotne. Ta staruszka znalazła sobie zajęcie, które pozwala jej o tym nie myśleć. Jest chyba jeszcze smutniejsze. Kobieta ma 98 lat i bardzo często powtarza, że nie ma w jej życiu niczego, za co nie byłaby wdzięczna. Przede wszystkim to, że w tak zaawansowanym wieku jest całkowicie sprawna, przynosi jej wiele radości. Ale to wcale nie oznacza, że w jej życiu nie ma smutnych momentów.
Brat chłopaka z zespołem Downa długo zastanawiał się, czy pozwolić mu wziąć na ręce swoje malutkie dziecko. Gdy już się na to zdecydował, nie pożałował swojej decyzji. Widok jest bardzo wzruszający. Wielu rodziców, w trosce o swoje dziecko niechętnie daje je komuś wziąć na ręce. Bardzo często wynika to z obawy, że coś może się stać ich malutkiemu potomku. Tak było w przypadku Daniela, który choruje na zespół Downa. Długo musiał czekać, aby brat powierzył mu swoje dzieciątko.
Tata pewnej dziewczyny ma zespół Downa, z tego powodu nigdy nie miała łatwo. W szkole była wyśmiewana, a wszyscy, którzy wiedzieli o chorobie, drwili z niej w okrutny sposób. Pewnego wyjątkowego dla rodziny dnia postanowiła jedną rzeczą zamknąć usta hejterom. Dzięki temu cały świat poznał jej historię, a tata mógł być z niej bardziej dumny niż kiedykolwiek. Richie zawsze bardzo kochała swojego ojca i na co dzień w ogóle nie odczuwała jego choroby. Mężczyzna opiekował się nią, najlepiej jak umiał, za co była mu niezwykle wdzięczna. Niestety, poza domem było jej bardzo ciężko, ponieważ tata był chory, słyszała wiele obrzydliwych wyzwisk.
Tata zareagował w nietypowy sposób, kiedy zobaczył jakie zdjęcia jego córka publikuje na swoim Instagramie. Mężczyzna postanowił zrobić jego własną wersję, z użyciem tych środków, które miał dostępne. Efekt był naprawdę niezwykły i wiele osób doceniło jego poczucie humoru. Teraz ma dużo więcej obserwujących od niej! Wielu rodziców oburzyłoby się po odkryciu, jakie ich dziecko wrzuca zdjęcia na Instagrama. Ten tata uznał jednak, że nie ma potrzeby się denerwować. Chociaż to prawda, uważał, że takie zdjęcia są trochę śmieszne. Postanowił więc uświadomić to córce w najlepszy możliwy sposób!
Dziadek z całych sił kochał swoją rodzinę, ale wiedział, że nie spędzi z nią już dużo czasu. Mężczyzna od dawna poważnie chorował, a lekarze nie dawali mu wiele nadziei. Przed śmiercią zostawił najbliższym poduszkę, a na niej wiadomość, która poruszyła wszystkich. Ostatni gest sprawił, że wnuki nigdy nie zapomną staruszka. W ostatnich dniach przed śmiercią dziadek ostatkami sił pracował nad jedną rzeczą, która miała trafić do jego wnuków. Gdy znaleziono ją już po jego odejściu, cała rodzina zaniemówiła. Nikt nie spodziewał się, że otrzymają od niego ostatnią, niezwykle ważną wiadomość. Mężczyzna umieścił ją w nietypowym miejscu.
Rodzina nie tego się spodziewała, kiedy postanowiła zrobić sobie zdjęcie na ławce przy ich domu. Na początku nie widzieli w zdjęciu nic podejrzanego, ale kiedy przyjrzeli się dokładniej, dostrzegli jeden niewielki szczegół, który zmroził wszystkim krew w żyłach. Teraz rodzice nie będą już tak chętnie pozwalali dziewczynkom na samotną zabawę w ogrodzie. Rodzinne fotografie to zazwyczaj tradycja, z uporem kultywowana przez rodziców, a jednocześnie będąca utrapieniem starszych dzieci. Z pewnością nikt nie spodziewa się, że podczas wykonywania wspólnej fotografii może wydarzyć się coś niespodziewanego. Ta pięcioosobowa rodzina nie zorientowała się, co właściwie się zdarzyło, dopóki nie mieli szansy, by przyjrzeć się zdjęciu w spokoju.
Mężczyzna dla w związku z gumową lalką rozwiódł się ze swoją żoną i pozostawił dwójkę dzieci. Jak sam twierdzi, zakochał się, a z prawdziwą miłością nie powinno się walczyć. Kiedy ich wspólne zdjęcia pojawiły się w sieci, Internauci nie potrafili powstrzymać oburzenia. Zachowanie 61-latka jest dla nich niedopuszczalne. Mężczyzna szczerze przyznaje, że dla gumowej lalki zupełnie stracił głowę. Czuje, że to właśnie ona jest tą osobą, przy której od samego początku powinien budzić się i zasypiać. Z momentem pojawienia się w jego życiu, wniosła do niego wszystko, czego tak naprawdę mu brakowało. Była brakującym elementem, bez którego osiągnięcie pełni szczęścia, byłoby niemożliwe.
Niemowlę nie przestawało płakać – nic, co zrobiła jego mama nie było w stanie uspokoić maluszka. Kiedy podszedł do niego chłopiec z zespołem Downa wydarzyło się coś niezwykłego. Mama bobasa wszystko nagrała. Welles urodził się z zespołem Downa i wyjątkową empatią. Zawsze wie kiedy ktoś ma gorszy dzień i potrzebuje wsparcia. I choć ma kilka lat, można dostrzec w tym wyjątkowym chłopcu mądrość i dojrzałość osoby dorosłej. To, jak zajął się płaczącym niemowlakiem zaskoczyło wszystkich.
Babcia w wieku 92 lat dowiedziała się, że jest ciężko chora i zostało jej zaledwie kilka miesięcy życia. Wnuk był załamany diagnozą, ale wiedział, że może jeszcze zrobić dla staruszki coś wyjątkowego. Zadał jej wtedy jedno pytanie, po którym obojgu popłynęły łzy wzruszenia. Julia Narman to babcia nastolatka, który zrobił coś niesamowitego. Kobieta dowiedziała się, że choruje na raka trzustki, co było wstrząsające dla całej rodziny. Stephen, który od zawsze był z nią bardzo związany, postanowił sprawić, aby jej ostatnie chwile były wyjątkowe. Dzięki niemu babcia przeżyła coś niewiarygodnie pięknego.