Krystyna Sienkiewicz należała do czołówki polskich aktorek i była niezwykle lubiana przez publiczność. Chociaż jej kariera zawodowa była udana, to w życiu prywatnym aktorki nie zawsze układało się tak dobrze. Szczególnie skomplikowane było drugie małżeństwo artystyki, w którym brakowało miłości, ale nie romansów. Jak skończył się ten otwarty związek?
Krystyna Sienkiewicz zmarła 6 lat temu, a od 4 lat walczono o jej spadek. Rodzina aktorki nie zgadzała się z jej wolą, a o majątek przepisany bratankowi walczyły także rodzona i adoptowana córka gwiazdy. Właśnie zapadła decyzja w tej sprawie.Zaraz po pogrzebie rodzina rozpoczęła batalię o spadek. Wolą aktorki było, aby majątek po aktorce trafił do Kuby Sienkiewicza, wokalisty zespołu “Czerwone Gitary”. Z testamentem nie mogli pogodzić się inni członkowie rodziny.
Dobroduszna i powszechnie uwielbiana Krystyna Sienkiewicz została mocno doświadczona przez los. Trudno uwierzyć, jakie groźby usłyszała od adoptowanej córki. Po śmierci aktorki sprawy przybrały jeszcze bardziej nieoczekiwany obrót. Znamy już finał przykrej historii. Krystynę Sienkiewicz uwielbiało zarówno środowisko, jak i fani. Drobna, szczera do bólu, patrzyła na świat z dziecięcym zachwytem, mimo iż od dzieciństwa zbierała bolesne cięgi od losu. Adoptowana córka groziła jej śmiercią, a później zażądała spadku. Teraz sąd wydał wyrok w tej sprawie.
Krystyna Sienkiewicz była pełna energii i dobroci, jednak nie została wynagrodzona przez los. Na scenie zachwycała, a w życiu prywatnym w milczeniu znosiła kolejne przykrości. Mało kto wie, z czym zmagała się z ostatnich latach życia. Od pierwszej chwili na scenie dostrzeżono w niej wielki talent komediowy. Krystyna Sienkiewicz śmiała się, by uleczyć wojenną traumę z dzieciństwa — utratę dziadków, rodziców i bolesne rozstanie z bratem. Mawiała, że nie miała dzieciństwa, lecz „bachorstwo”. Na scenie podbijała serca, poza nią — cierpiała w samotności.